Zabójcze pożądanie

Co powiecie na ściągnięcie sobie apki, dzięki której podsycacie swój związek i odratujecie go od emocjonalnego wyschnięcia? Zainteresowani? W takim razie kroki są bardzo proste, ściągacie na telefon aplikację "Sugar & Spice", akceptujecie wszelkie warunki umowy, zezwalacie na dostęp do zdjęć, mikrofonu, lokalizacji, oraz co najważniejsze swojej karty kredytowej. Proste? Pewnie, bo to tylko kilka kliknięć i już zaczynacie zabawę. Za nim się jednak zorientujecie, aplikacja ma dostęp do wszystkich Waszych danych, wie o Was wszystko i zaczyna kierować Waszym życiem. Przekonają się o tym Abby i Brendon, młode małżeństwo, przechodzące kryzys w związku.
.
J.D. Barker zasłynął swoją trylogią o czwartej małpie, rewelacyjna seria, która wysoko podniosła poprzeczkę wśród thrillerów. "Zabójcze pożądanie" to najnowsza propozycja czytelnicza, z którą przychodzi autor. Biorąc się za czytanie, kompletnie nie wiedziałam, co mnie czeka, książkę wzięłam w ciemno, bo wiem na co stać autora, ale thrillera z elementami erotyki to się kompletnie nie spodziewałam. Jestem anty, jeśli chodzi o erotyki, nie czytam pikantnych powieści, opisy gorących scen omijam. O dziwo ta książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, czytało mi się rewelacyjnie. Chociaż to nie do końca mój klimat, to jednak wciągnęła mnie ona na tyle, że bez problemu sięgnęłabym po kolejną podobną powieść.
Bądźcie uważni, co ściągacie na telefon🔥

J. D. Barker to autor, który zdobył uznanie na polskim rynku wydawniczym dzięki serii z detektywem Samem Porterem. Ta fenomenalna trylogia stała się bestsellerem i zajmuje szczególne miejsce na liście moich ulubionych serii kryminalnych. Choć jedno z ostatnich spotkań z twórczością autora nie należało do szczególnie udanych, to każda jego nowa książka budzi moją ciekawość. Dlatego nie mogąc oprzeć się pokusie, sięgnęłam po „Zabójcze pożądanie”.

Abby i Brendan Hollendrowie to młode małżeństwo mieszkające w Bostonie. Brendan pracuje w Komisji Papierów Wartościowych i Giełdy, prowadząc śledztwa w sprawie nadużyć finansowych, natomiast Abby jest początkującą pisarką, której debiutancka powieść odniosła sukces. Problemy zawodowe i finansowe sprawiają, że ich związek przechodzi kryzys. Psychoterapeutka, do której przypadkowo trafiają, poleca im nową, niezwykle popularną aplikację Sugar & Spice. Zdaniem doktor Donetti, to pomoże małżeństwu na nowo rozniecić ogień namiętności. Początkowo wszystko układa się pomyślnie: życie erotyczne pary rozkwita, a Abby czerpie z aplikacji pomysły na kolejną powieść. Jednak z czasem sprawy się komplikują, a są to komplikacje śmiertelnie poważne…

„Zabójcze pożądanie” autorstwa J. D. Barkera to książka, która z jednej strony mocno mnie intrygowała, z drugiej zaś, znając już pomysłowość autora, obawiałam się kolejnego rozczarowania. Nim rozpoczęłam lekturę, wielokrotnie spotkałam się z opiniami, w których czytelnicy wspominali, że w książce jest dużo elementów erotyki. A ja, cóż, nie jestem zwolenniczką takich wątków, dlatego dość długo zwlekałam z lekturą.

Początek powieści nie wciągnął mnie szczególnie; bez większego entuzjazmu kartkowałam kolejne strony. Jednak pierwotnie niewielka ciekawość z czasem zaczęła nabierać rozpędu, i nim się obejrzałam, chłonęłam tę powieść z zapartym tchem.

„Zabójcze pożądanie” to wybuchowa mieszanka gatunków, i to w dosłownym tego słowa znaczeniu. Barker umiejętnie połączył elementy thrillera z powieścią sensacyjną i odrobiną erotyki. Bałam się tego ostatniego wątku, ponieważ, jak wspomniałam na wstępie, erotyka w thrillerach czy kryminałach to dla mnie wątek całkowicie zbędny. Jednak w powieści Barkera jest ona jedynie tłem dla wydarzeń, a dodatkowo nakreślona w sposób przystępny. Książkę czytało mi się doskonale. Autor sprawnie prowadzi nas przez kolejne strony powieści, która zaskakuje nie tylko zwrotami akcji, ale przede wszystkim doskonale skonstruowaną intrygą.

„Zabójcze pożądanie” to thriller, który dostarczył mi prawdziwego emocjonalnego rollercoastera. Należy oddać autorowi, że potrafi stworzyć powieść intrygującą, wciągającą i przede wszystkim trzymającą w napięciu aż do ostatniej strony. Podczas lektury nie można narzekać na nudę; fabuła jest dynamiczna, a liczne zwroty akcji podsycają ciekawość. Polecam.

Barker oszalał i wsadził kij w mrowisko.

Abby i Brendan przeżywają kryzys w małżeństwie. Ich terapeutka poleca im aplikacje Sugar&Spice, która ma ich na nowo zbliżyć cieleśnie.  Relacje w związku się poprawiają, Abby zaczyna pisać książkę, Brendan angażuje się w śledztwo dotyczące malwersacji finansowych. Niepozorna gra zaczyna jednak przybierać dziwną formę. Ktoś chce zamordować małżeństwo Hollanderów.

Przez pierwszych sto stron miałam ochotę rzucić tą książką o ścianę. To nie był Barker jakiego znam. Ewolucje łóżkowe bohaterów stawały mi w gardle a ich naiwność dziko mnie drażniła. Liczne pozytywne recenzje tej książki kazały mi jednak trwać w uporze i orać dalej.

W pewnym momencie Barker wskakuje na właściwe mu tory i rozpędza akcję do szaleńczej prędkości. Krew zaczyna lać się wiadrami, trup pada gęsto, atmosfera osaczenia chwyta za gardło.  Główni bohaterowie rozpoczynają prawdziwą grę, grę o ich życie. Gdzie jednak się ukryć gdy przejęte przez sztuczną inteligencję kamery obserwują każdy ich ruch, mikrofony telefonów ich podsłuchują a inni gracze (a jest ich naprawdę sporo) czyhają na ich życie. Korzenie siatki przestępczej sięgają bardzo głęboko i obejmują wiele środowisk. Bezlitosna para, Julia i Romeo, depczą po piętach głównym bohaterom. Ich skuteczność jest przerażająca, bestialskość petryfikuje, determinacja odbiera wszelką nadzieję. Liczą się punkty, pieniądze a nie ludzkie życie.

„Zabójcze pożądanie” porusza bardzo istotny temat przez wielu nas niezauważany lub pomijany.  Z każdym kolejnym inteligentnym urządzeniem w naszym domu, każdą kolejną aplikacją odkrywamy kawałek siebie. Nieświadomie oddajemy istotne informacje nas dotyczące. Świat zaczyna być zasiedlony przez zombie wpatrzone w ekrany komórek, laptopów, smartwatch’y. Rzeczywistość bywa zmanipulowana, wojny przenoszą się do sieci, powoli uzależniamy się całkowicie od zdobyczy techniki.

Warto było dać szansę tej powieści. Po niefortunnym dla mnie początku nastąpiła emocjonująca, pełna adrenaliny opowieść, która jak widać dała mi też do myślenia. Teraz z dużą dozą niepokoju spoglądam na własny piekarnik i już wiem dlaczego czasami nie docieram do celu  - to przez gps. Żarty żartami, ale czy my czasami nie przesadzamy z tą sztuczną inteligencją, czy jesteśmy świadomi nie tylko korzyści z niej wypływających, ale też potencjalnych zagrożeń?

Współpraca barterowa @wydawnictwoczarnaowca

,,Jaka jest jedyna rzecz, którą zawsze chciałeś/chciałaś zrobić, ale nie miałeś/ nie miałaś odwagi poprosić?".

Abby i Brendan Hollendrowie długo unikali rozmów na temat dystansu, który wkradł się w ich małżeństwo, więc decyzja o podjęciu terapii nie przyszła im łatwo. Psychoterapeutka poleca im wypróbować nowoczesną, niezwykle popularną aplikację Sugar & Spice, która może im pomóc odzyskać utraconą bliskość i na nowo rozniecić ogień namiętności. Początkowo wszystko wydaje się zmieniać na lepsze, jednak z czasem pikantna gra zaczyna bezlitośnie ingerować w ich życie, stopniowo wymykając się spod kontroli...

J.D. Barker kolejny raz wciągnął mnie w opowieść, od której nie potrafiłam się oderwać. Choć początkowo fabuła sprawia wrażenie zmysłowego erotyku to niepostrzeżenie zmienia się w pełnokrwisty thriller z dużą dawką sensacji. Atmosfera gęstnieje z każdym kolejnym rozdziałem, napięcie sukcesywnie rośnie, a z pozoru niewinna aplikacja pokazuje jak łatwo można stać się pionkiem w mrocznej rozgrywce. Autor brawurowo prowadzi narrację, skupiając się zarówno na dynamice i intensywności, tak że trudno przewidzieć kolejne wydarzenia, a jedyne, czego można być pewnym, to emocje, których tutaj nie zabraknie. Tym większe, że taki scenariusz (chociaż mocno przekoloryzowany) wcale nie wydaje się tak mało prawdopodobny, i to właśnie ta świadomość uderza najmocniej. Wszechobecna technologia stała się nieodłącznym elementem naszego życia. Smartfony, aplikacje, internet towarzyszą nam na co dzień. Sprawia to, że rośnie ilość cyber zagrożeń oraz naruszeń danych wrażliwych, przez co trudno czuć się bezpiecznie. Autor pokazuje nam jak często nieświadomie narażamy się na konsekwencje, ignorując dostępne regulaminy aplikacji oraz jak zgubne potrafi być zbyt duże zaufanie w niezawodność technologii. Genialny thriller z gatunku tych nieodkładalnych.

,,Zabójcze pożądanie" J. D. Barker

Od razu napiszę, że książka wydawała się być czymś innym niż okazała się po przeczytaniu, i to było moje duże pozytywne zaskoczenie. Spodziewałam się szybkiej akcji i to oczywiście dostałam, ale była tu też ostra krytyka technologii, trochę erotyzmu (choć myślałam że będzie tego więcej) i duża dawka adrenaliny.

Od początku śledziłam kłopoty młodego małżeństwa z Bostonu - śledczego od przekrętów finansowych i początkującej pisarki. Trafiają na terapię, a terapeutka poleca im aplikację "erotyczną", która ma pomóc w ich małżeńskich kłopotach.

I tu pomyślałam, że takie rzeczy to chyba tylko dla znudzonych Amerykanów, a ta aplikacja wzbudziła moje zdziwienie. No ale ok, ludzie mają różne "potrzeby" i może to normalne. Jak dla mnie historia ta jednak balansowała na granicy absurdu, może dlatego, że jestem z pokolenia, które pamięta czasy bez aż tak rozbudowanej technologii i AI, która śledzi nas dosłownie wszędzie.

W niektórych momentach może i historia była nierealna. Para psychopatów mordujących z zimną krwią dla punktów w aplikacji czy wszyscy wokół polujący na konkretną ofiarę, żeby przeskoczyć na kolejny level w aplikacji. Nie chce mi się wierzyć, że ludzie byliby zdolni do takiego zezwierzęcenia, nawet za grube pieniądze. 

Jedno mogę stwierdzić, że na pewno nie ma tu miejsca na nudę i choć końcówka mogłaby być nieco bardziej realna to autor znów mnie wciągnął w wir akcji i pościgów za "zbiegami".

Najmocniejszym punktem tej książki jest refleksja, jaką zostawia. Autor daje do myślenia - na ile telefony albo TV faktycznie nas podglądają / podsłuchują. I czy kliknięcie ,,akceptuj warunki" w aplikacji nie daje "komuś" zbyt dużej swobody korzystania z naszych danych?

Jeśli tak ma wyglądać nasza technologiczna przyszłość to ja w to nie wchodzę. Ale książkę polecam jak najbardziej!

Z jaką aplikacją w telefonie najtrudniej byłoby Wam się rozstać? Czy potrafilibyście teraz funkcjonować bez telefonu?

Abby i Brendan Hollanderowie są małżeństwem, które obecnie przeżywa kryzys. Brendan pracuje w agencji rządowej i zajmuje się śledztwami w sprawie nadużyć finansowych. Abby zrezygnowała z etatowej pracy po sukcesie pierwszej wydanej książki. Teraz pracuje nad kolejną, ale brak jej weny i praca stoi w miejscu.

Para zgłasza się do psychoterapeutki, która w ramach terapii małżeńskiej poleca im aplikacje Sugar & Spice. Aplikacja, która obecnie jest jedną z najpopularniejszych, ma pomóc im na nowo rozbudzić namiętność.

Na początku wszystko idzie świetnie. Reakcja małżonków nigdy nie była lepsza. Dodatkowo Abby ma ogrom pomysłów na nową książkę, a pisanie idzie im błyskawicznie. Jednak z czasem zaczynają się dziać dziwne rzeczy wokół nich. Giną kolejni ludzie. Abby i Brendan wplątują się w intrygę, o której nie mają zielonego pojęcia.

Co z tym wspólnego ma aplikacja na komórkę? Czy uda im się odzyskać własne życie?"Zabójcze pożądanie" zaczyna się jak rasowy romans, a nawet erotyk. Nie brakuje pikantnych scen. Bałam się przez chwilę, że tak zostanie? Jednak w pewnym momencie fabuła skręca na sensacyjną, morderczą ścieżkę. I tu zaczyna się dziać. Morderstwa, podpalenia, pościgi, tajemnicza, elitarna grupa wtajemniczonych. Akcji naprawdę nie brakuje.

Równolegle do małżeństwa Hollanderów przedstawiona zostaje para morderców, Romeo i Julia, jak się przedstawiają. Wydaje się, że nie mają nic wspólnego z Abby i Brendanem. Z czasem jednak ich ścieżki się przecinają. I to nie będzie miłe spotkanie.

To, co mnie chyba najbardziej zaskoczyło w lekturze to aplikacja i bezrefleksyjne korzystanie z niej. Mnie czytając, kilkakrotnie zapalała się czerwona lampka i myślę, że szybko taką aplikację bym usunęła. Hollanderowie jednak nie zwracają uwagi na to, że aplikacja ich słyszy i można powiedzieć, włącza się do rozmowy, więc o nich wszystko, gdzie są, co robią, co kupują. Pozwalają, aby to aplikacja sterowała ich życiem.

Wizja świata, w którym ludzie ślepo wykonują polecenia aplikacji w telefonie, łącznie z morderstwem, jest przerażająca. Czy te czasy już nastały? Czy nie podążamy ślepo za tym, co widzimy na ekranach smartfonów?

"Zabójcze pożądanie" to niezły grubasek, bo ma ponad 500 stron. Czyta się jednak szybko, akcja jest wartka i wciągająca, a rozdziały krótkie. Jednym słowem czytajcie.

Czy jesteś w stanie przekroczyć każdą granicę, jeśli stawką jest miłość?

To pytanie nie daje mi spokoju odkąd zamknęłam ostatnią stronę ,,Zabójczego pożądania" J.D. Barkera -- książki, która po raz kolejny udowodniła, że autor nie tylko doskonale zna się na budowaniu napięcia, ale też potrafi poruszyć najciemniejsze zakamarki ludzkiej psychiki.

Uwielbiam pióro Barkera. Przeczytałam wszystkie jego książki i każda z nich zostawiała mnie z opadniętą szczęką, ale ,,Zabójcze pożądanie" to zupełnie inny wymiar. To połączenie thrillera psychologicznego, romansu i dystopijnej wizji świata, w którym technologia nie tylko pomaga, ale przede wszystkim kontroluje. I robi to... z przerażającą precyzją.

Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda jak klasyczna historia o parze z problemami. Abby - początkująca pisarka, której kariera dopiero co nabrała rozpędu, i Brendan - śledczy od spraw finansowych, pochłonięty pracą. Ich związek przechodzi poważny kryzys, aż trafiają do psychoterapeutki, która - zamiast klasycznych terapii - proponuje... aplikację. ,,Sugar & Spice". I tu zaczyna się jazda bez trzymanki.

To, co z początku wydaje się erotyczną grą mającą ożywić związek, bardzo szybko zmienia się w niepokojącą machinę manipulacji. Zadania stają się coraz bardziej ryzykowne, balansujące na granicy prawa, moralności, a później... człowieczeństwa. A co, jeśli stawką staje się nie tylko wasz związek, ale życie innych ludzi?

Barker z ogromną wprawą prowadzi nas przez tę historię i kreuje bohaterów niezwykle ludzkich. Dzięki temu jeszcze mocniej wsiąkamy w ich emocje, w ich rozpad i desperację. Abby - kobieta z pozoru krucha, ale pełna determinacji, zaczyna zacierać granice między rzeczywistością a fikcją literacką. Brendan - z pozoru racjonalny i twardo stąpający po ziemi, skrywa więcej tajemnic, niż mogłam się spodziewać. Ich wewnętrzne rozterki są przedstawione tak autentycznie, że trudno ich oceniać. Bardziej... się ich boimy.

Aplikacja, która miała pomagać, staje się narzędziem kontroli, testem granic i człowieczeństwa. I to właśnie ten aspekt najmocniej uderzył mnie podczas lektury - jak łatwo można zmanipulować ludźmi, kiedy są słabi, zdesperowani, kiedy nie mają już nic do stracenia. ,,Zabójcze pożądanie" wciąga nie tylko wartką akcją, ale też mocnymi pytaniami, które zostają w głowie na długo.

Czy odważyłabym się zainstalować taką aplikację? Czy dałabym się skusić grze, która obiecuje bliskość i emocje? Czy dla punktów, dla zadowolenia partnera, dla idei wspólnego ratowania miłości - byłabym gotowa... zabić?

Książka nie jest idealna. Momentami faktycznie miałam wrażenie, że autor chciał upchnąć zbyt wiele - erotyka, psychologia, brutalność, technologia, relacje, thriller - wszystko to miesza się w zawrotnym tempie. Ale Barker potrafi to udźwignąć. Nawet jeśli końcówka sprawia wrażenie lekkiego chaosu, to w tym szaleństwie jest metoda. To właśnie ten niepokój, który zostaje, ten brak jednoznacznych odpowiedzi i dylematy moralne sprawiają, że długo nie mogłam przestać o tej książce myśleć.

Jeśli szukasz historii, która poruszy, zaskoczy i zmusi Cię do zadania sobie kilku niewygodnych pytań - ,,Zabójcze pożądanie" jest właśnie tym, czego potrzebujesz. Ale uprzedzam - to nie jest zwykły thriller. To literacka pułapka, w którą wpadniesz z przyjemnością, a wydostaniesz się... z dreszczem.

Czy odważysz się zagrać?