15 kryminalnych spraw. 15 najlepszych polskich pisarzy.
"Zabójczy pocisk" funduje czytelnikowi wędrówkę po najmroczniejszych zakamarkach ludzkiej duszy. Kto zabił, dlaczego, kiedy i czy z premedytacją? Jak wykluwa się zbrodnia?
Zbiór opowieści kryminalnych o różnych rodzajach zbrodni. I choć każda z nich mówi o konkretnym czasie i miejscu, dopowiada też kilka zdań prawdy o nas jako grzesznym i upadłym gatunku. Zapraszamy na upiorną podróż w głąb ludzkiej psychiki...
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2018-05-09
Kategoria: Opowiadania
ISBN:
Liczba stron: 380
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak
„Zabójczy pocisk” to zbiór opowiadań kryminalnych najsłynniejszych polskich autorów. Spotkamy tu prawdziwe gwiazdy polskiej literatury: od Remigiusza Mroza, przez Ryszarda Ćwirleja, Olgę Rudnicką i Katarzynę Puzyńską, po Łukasza Orbitowskiego i Wojciecha Chmielarza (wszystkich wymieniać nie będę, nazwiska są na okładce, wydawca nikogo nie pominął). Jak zwykle bywa w przypadku tego typu zbiorów, są tutaj opowiadania lepsze i gorsze. Rozpoczynająca książkę „Stalowa. Baśń” Łukasza Orbitowskiego urzekła mnie niezwykłym klimatem i fascynującym sposobem opowiadania, „Hakowy” Remigiusza Mroza najpierw mnie zaciekawił, by rozczarować zakończeniem podanym tak jakby od niechcenia; „Puch” Jakuba Małeckiego ma w sobie przerażającą ciemność i nieludzkie okrucieństwo, które – co najbardziej wstrząsa czytelnikiem – rodzi się niepostrzeżenie i zatruwa człowieka. Oparte na faktach „Przeznaczenie” Joanny Opiat-Bojarskiej porusza niezwykłym przestawieniem sytuacji – z (chorego i szalonego!!!) punktu widzenia sprawcy, „Telefon” Wojciecha Chmielarza ma w sobie coś niezwykłego, choć niby niewiele się w nim dzieje; świetnie mi się też czytało „Że cię nie opuszczę aż do śmierci” Tomasza Sekielskiego, którego znałam do tej pory tylko jako dziennikarza, ale postaram się szybko nadrobić zaległości. Kilka opowiadań zupełnie do mnie nie trafiło – na przykład opowiadanie „Wszędzie krew” Katarzyny Puzyńskiej – jakoś nie wczułam się w ten styl; podobnie „Byle do lata…” Olgi Rudnickiej, czy wspomniany „Hakowy” Remigiusza Mroza. Niektóre były przewidywalne do bólu, niektóre – trochę jak dla mnie nie pasowały do tego tomu.
Twórczość wielu spośród autorów była mi znana, ale nie wszystkich – i te opowiadania były dobrym wstępem do zawiązania znajomości, która w niektórych przypadkach może przerodzić się w głębszą relację czytelniczą, bo bardzo spodobał mi się styl. Tak było w przypadku „Planu B” Marty Guzowskiej – opis tureckiego bazaru, nastrój opowiadania i ciekawe poprowadzenie narracji sprawiły, że chętnie sięgnę po którąś z książek tej autorki, a zacznę od serii, której bohaterką jest pojawiająca się w opowiadaniu archeolożka-złodziejka Simona Brenner, bo musze przyznać, że ta postać mi się spodobała.
Podsumowując: ten zbiór to dobra okazja do tego, żeby zapoznać się z twórczością najbardziej znanych polskich autorów kryminałów. Nie jest to lektura, która zmieni oblicze polskiej literatury ani książka, którą długo będziecie wspominać, ale być może dzięki niej uda się komuś trafić na ciekawe powieści, które znajdują się w dorobku autorów (zwykle znacznie ciekawsze niż to, co zaprezentowali w tej krótkiej formie).
Ciekawy zbiór opowiadań wielu autorów. W książce skupiono się na temacie zbrodni, jak powstaje i co nią kieruje. Lektura skłania do refleksji.
Uwielbiam kryminały, więc dla mnie to był prawdziwy rarytas. A biorąc pod uwagę fakt, że to tak naprawdę opowiadania, to pochłania się je momentalnie. Nie bez znaczenia, że w jednej książce zebrano właściwie najpoczytniejszych polskich autorów 21 wieku. Fantastyczne czytanie. Trochę mi się przypomniały czasy "Detektywa". Polecam!
Zbiór opowiadań popularnych autorów kryminałów. Kilka bardzo ciekawych historii, niektóre mniej wciągające, ale ogólne wrażenie bardzo dobre. Niektóre historie zostały zainspirowane prawdziwymi wydarzeniami.
No dobra, przyznaję, że po tego typu opowiadania sięgam, żeby zapoznać się ze stylem pisania interesujących mnie autorów. Nie przeczytałam wszystkich opowiadań. Przeczytane opowiadania należą do tych autorów:
a) Mróz - czyta się dobrze, raczej lekka,
b) Małecki Jakub - dobry styl pisania, chociaż odebrałam to jako lekko niepokojące,
c) Chmielarz - zakończenie słabe, ale potrafi dobrze budować historię,
d) Puzyńska - lekkie pióro, nie ma problemów z zainteresowaniem czytelnika, raczej "płynie się" przez tekst,
e) Małecki Robert - chyba nie w moim stylu, nie mogłam się wciągnąć (może to kwestia opowiadania, może w "pełnej" powieści odebrałabym autora inaczej).
Z powyższych chyba najbardziej przekonał mnie do siebie Chmielarz, ale wiem też że Małeckiego Jakuba nie ma co się bać :)
Do tej pory spotkałam sie tylko z książkami zawierającymi opowiadania obyczajowe np. Przytulajka, a tu proszę 15 kryminalnych (sensacyjnych) historii
Przeczytane:2025-10-30, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2025,
„Zabójczy pocisk” to niezwykła antologia, która łączy w sobie to, co najlepsze w polskim kryminale – różnorodność stylów, świeżość pomysłów i głębokie spojrzenie na naturę zła. W jednym tomie spotyka się piętnaścioro autorów, reprezentujących zarówno znane nazwiska, jak i twórców, którzy wnoszą do gatunku własny, niepowtarzalny ton. To literacki eksperyment, który zaskakuje, porusza i zmusza do refleksji nad tym, jak cienka granica dzieli zwyczajność od zbrodni.
Już sam pomysł na książkę jest wyjątkowy. Zamiast klasycznej powieści, otrzymujemy piętnaście krótszych form – opowiadań, z których każde jest osobnym mikrokosmosem zbrodni. Różnią się miejscem, czasem, a często także gatunkowym odcieniem – od realistycznych historii po opowieści z elementami groteski, noir czy nawet baśni. Ten zabieg sprawia, że „Zabójczy pocisk” czyta się jak kryminalny kalejdoskop, w którym każda historia odsłania inny aspekt ludzkiego upadku.
Na szczególną uwagę zasługuje Remigiusz Mróz i jego „Hakowy” – precyzyjnie skonstruowana, dynamiczna opowieść, w której autor jak zwykle bawi się strukturą i napięciem. Wojciech Chmielarz w „Telefonie” udowadnia, że potrafi budować niepokój w najzwyklejszej sytuacji, a jego bohaterowie są tak prawdziwi, że czytelnik niemal słyszy ich oddech. Jakub Małecki z kolei w „Puchu” serwuje historię bardziej melancholijną niż sensacyjną – o przemijaniu, winie i pamięci, co pokazuje, że zło nie zawsze musi mieć formę krwawej zbrodni.
W antologii znajdziemy również lżejsze, bardziej przewrotne tonacje. Olga Rudnicka w „Byle do lata…” i Marta Matyszczak w „Trupie, którego nie ma” proponują kryminały z przymrużeniem oka, pokazując, że czarny humor świetnie współgra z mrocznym tematem. Ryszard Ćwirlej w opowiadaniu „Kto się boi czarnej Wołgi?” zabiera nas z kolei w retro podróż do PRL-u, łącząc nostalgię z kryminalnym dreszczykiem.
Nie brakuje też głębszych, filozoficznych tonów. Rafał Bielski w otwierającym tom tekście „Skąd się bierze zło?” stawia pytania o moralność i naturę człowieka, które powracają jak echo w kolejnych opowieściach. W tym sensie „Zabójczy pocisk” nie jest tylko zbiorem kryminałów – to także studium ludzkich emocji, słabości i granic, które każdy z nas może przekroczyć.
Zaletą antologii jest również świetne tempo lektury. Każde opowiadanie ma własny rytm i charakter, dzięki czemu czytelnik nie odczuwa monotonii. Styl autorów jest na tyle różny, że książkę można czytać fragmentami – jak zestaw intensywnych, mocnych literackich dawek. Dodatkowym atutem jest cel charytatywny: zakup książki wspiera Fundację Pomoc Kobietom i Dzieciom, co nadaje lekturze dodatkowego sensu.
„Zabójczy pocisk” to pozycja obowiązkowa nie tylko dla miłośników kryminału, ale też dla tych, którzy chcą zobaczyć, jak różnorodne oblicza może mieć zło. Każdy z autorów dodaje do wspólnego projektu własny ślad, tworząc mozaikę, która fascynuje i przeraża zarazem. To literacka podróż po zakamarkach ludzkiej duszy – mroczna, ale niepozbawiona refleksji i błysków człowieczeństwa.