Zanim odejdę

*współpraca reklamowa/patronat medialny*

Sięgając po tę książkę sugerowałam się motywami i szczątkowym opisem, ale gdy zaczęłam ją czytać to całkowicie przepadłam, bo ta historia broni się sama, na dokładkę została sama okładka, która jest jedną z moim zdaniem najpiękniejszych jakie mam w swojej biblioteczce. "Zanim odejdę" opowiada skomplikowana i trudną historię Blair, która zmaga się nie tylko z oczekiwaniami ojca, własną chorobą ale też z emocjami i uczuciami, które nie powinny mieć miejsca.

Blair od dawna żyje jakby we własnej bańce, kontrolowana przez najbliższych z powodu swojej choroby, zmagająca się z wygórowanymi oczekiwaniami ojca, tłumiąca wszelkie emocje byle by się dostosować. Jednak zdrada chłopaka wytrąca ją z równowagi, przez co wraz z przyjaciółką wyjeżdża na chwilę, by zaznać spokoju i wolności. Tam też poznaje Landona, z którym szybko połączyła ją więź, jednak rzeczywistość nie pozwala na rozwinięcie się tej relacji. Po dwóch latach para spotyka się ponownie, jednak już nic nie jest takie samo, a łącząca ich wieź może stanowić poważny problem, z którym zarówno Landon jak i Blair nie będą w stanie walczyć.

Ta książka jest emocjonalną bombą, emocje towarzyszące bohaterom, udzielają się czytelnikowi, który znajduje się na granicy, który nie do końca wie czy to co się dzieje jest dobre czy złe, czy moralne, czy sytuacja już wymyka się spod kontroli, takiego emocjonalnego zawirowania już dawno nie doświadczyłam. Ta historia emocjonalnie wręcz przenika, wchodzi dosłownie w każdą komórkę ciała, mocno na nie oddziałując. Ta historia momentami wzrusza, innym razem jest urocza, żeby innym razem zaskakiwać czy mocno doświadczać. Jednak co najbardziej we mnie uderzyło, ta historia po prostu boli, podczas jej czytania boli nie tylko serce ale i dusza, która raz za razem roztrzaskuje się w drobny mak.

W tej książce pojawiają się mocne ale i kontrowersyjne motywy, pojawia się choroba psychiczna, trudności dnia codziennego, nadmierne ambicje, waśnie rodzinne, tematy dotyczące samobójstwa, destrukcyjnych działań, ale też zdrada, dal mnie to był najtrudniejszy z motywów, bo to motyw, z którym zawsze mam problem, bo zdrady nie popieram i nigdy nie usprawiedliwiam, ale też czasem w powieściach mam problem z tym żeby je jednoznacznie potępić, tutaj właśnie tak było, bo to co tutaj stworzyła autorka nie jest czarno-białe.
Co ważne przy tej powieści, fabuła jest podzielona na części, każda z nich pokazuje historię w innym miejscu, czasami też w innym czasie, to w pewnym sensie kolejne etapy z życia Blair, w którym dziewczyna mierzy się z kolejnymi wyzwaniami, przez te części fabuła jest bardziej spójna i nie rozwleczona, a co ważne dla mnie co rozdział nie pojawia się przeskok czasowy, których jak wiecie nie lubię.

Na kilka słów zasługują tutaj bohaterowie, szczerze mówiąc nie wiem czy można ich jednoznacznie ocenić, bo to postacie, które po prostu miały pecha, a los nie szczędził im kolejnych przeciwności, to bohaterowie pogubieni we własnych umysłach, emocjach i pragnieniach, powiem szczerze że od początku kibicowałam tej relacji, ale wiele ich zachowań mnie dobijało, wielu nie popierałam i mam wrażenie, że mogli oni wybrać inne drogi. To bohaterowie pełni sprzeczności i kontrastów, a sama ich relacja jest tak złożona i zagmatwana, że niemal do samego końca autorka trzyma nas w napięciu i niepewności co do zakończenia, raz przechylając szalę na happy a raz na sad end.

Ta książka lokuje się w pierwszej piątce moich ulubionych powieści. to co przy niej przeżyłam to moje, to historia, która wyciągnęła ze mnie wszystkie emocje i wszystkie siły witalne, ta historia poruszyła mnie do głębi, poruszyła wszystkie struny zarówno w moim sercu jak i duszy. Jeśli znacie jakąkolwiek książkę autorki i myśleliście, ze bardziej nie da się utrudnić życia bohaterom, to Ola udowodni wam, że można bo ona to zrobiła i to po mistrzowsku. Ja jestem zachwycona tą książką nie tylko pod względem wizualnym bo to perełka dla każdej okładkowej sroki, ale gównie pod względem fabularnym oraz wykonawczym, co prawda czuję niedosyt i jest mi mało, bo najchętniej bym się z tą historią nie rozstawała, także Ola może jakiś ciąg dalszy? Ja się nie pogniewam :)

Dla mnie to był majstersztyk i bardzo się cieszę, że mogłam być częścią tej historii, bo to lektura należąca do tych nietypowych, wychodząca poza schematyczne ramy, poruszające wszelakie emocje, dotykająca niepopularnych a zarazem kontrowersyjnych tematów. Oczywiście zachęcam do lektury i polecam z całego serca.

"Zanim odejdę" to prawdziwy emocjonalny rollercoaster, który wciąga czytelnika w świat pełen sprzecznych uczuć, moralnych dylematów i nieoczekiwanych zwrotów akcji.
Blair przez całe życie była więźniem własnych emocji, skrywanych pod ciężarem oczekiwań ojca. Po zdradzie chłopaka decyduje się na ucieczkę do Portland, gdzie z przyjaciółką Cheryl ukrywa swoją prawdziwą tożsamość, przyjmując fałszywe imię i próbując znaleźć chwilę wytchnienia.

Na nowej ścieżce spotyka Landona - młodego prawnika, którego obecność wywraca jej świat do góry nogami. To, jak dostrzega ją taką, jaka jest naprawdę, sprawia, że Blair czuje się żywa, zrozumiana i wolna od masek. Jednak ta sielanka nie trwa długo - rzeczywistość powraca, a Blair musi zmierzyć się z trudnym wyborem.

Dawno nic mnie tak nie poruszyło jak historia Blair - bohaterki z chorobą dwubiegunową, której zachowania, podobnie jak dla Landona, bywały dla mnie nieprzewidywalne. Widać, że autorka rzetelnie przygotowała się do opisania epizodów maniakalnych i depresyjnych bohaterki, co dodaje książce głębi i autentyczności. Relacja Blair i Landona to nie tylko historia miłosna, ale także pokazanie, jak trudne mogą być wybory życiowe, gdy w grę wchodzą skomplikowane odcienie szarości moralnej i emocjonalnej.

Książka stawia pytanie: czy można wybrać między własnym szczęściem a obowiązkami, między tym, czego pragniemy, a tym, co wypada? To opowieść o miłości, odwadze i trudnych decyzjach, które często nie mają jednoznacznej odpowiedzi.

Polecam wszystkim, którzy cenią głęboko emocjonalne historie skłaniające do refleksji nad tym, co naprawdę ważne. ,,Zanim odejdę" to lektura, która na długo pozostanie w Waszej pamięci. ?

Blair od zawsze była więźniem swoich emocji, starając się sprostać oczekiwaniom ojca. Wiele przeszła od straty matki aż do zdrady swojego chłopaka. Wtedy coś w niej pęka. Chcę coś zmienić. Wyjeżdża na krótki odpoczynek ze swoją przyjaciółką. Tam poznaję mężczyznę, który zawładnął jej sercem. Oboje coś poczuli, a jednak Blair nie chciała wplątywać go w swoje już skomplikowane życie. Znika bez śladu, ale i tak musiała to zrobić. Musi wrócić do swojego życia w chorobie. Zraniła mężczyznę do którego coś poczuła. Landon chciał ją odnaleźć, ale nawet nie miał jak. 

Nie powinni się już spotkać, ale życie miało dla nich inny plan.

Blair może zawsze liczyć na swojego brata i przyjaciółkę. Zawsze są przy niej. Nie może tego jednak powiedzieć o swoim ojcu, który ciągle tylko wymaga, a nie stara się zrozumieć. Blair jednak ma też przyrodnią siostrę z którą na słabe kontakty, aż tak słabe, że nie poznała jej narzeczonego przed ślubem.

Domyślacie się chyba kto powrócił? Blair nie chciała wplątywać Landona do swojego środowiska, a co jeśli już w nim jest?

Spotkanie po latach nie było łatwe. Było w nim dużo emocji, a Landona na pewno poniosły. Po części możemy go zrozumieć, był przecież zraniony. Jednak to spotkanie mogło pokazać, że uczucia nie znikają tak szybko. 

Podróż poślubna mężczyzny pokazuję mu wiele różnic. Może i mogliby zapomnieć o swoim spotkaniu, ale nie dość że będą spotkać się na rodzinnych wyjściach to Blair z Landonem będą widywać się w firmie codziennie. 

W tej historii mamy coś zupełnie innego. Historię, która łapię za serce. Choroba Blair jest opisana w dokładny sposób. Łamię nam serce. Jednak możemy zobaczyć z czym musi zmierzyć się Blair, ale także jej bliscy. Ta choroba nie dotyka tylko samej chorej, ale całe jej otoczenie. Muszę przyznać, że Blair była niezwykle dzielna. Tyle wytrzymała, a mimo to trwała dalej. 

Motyw zdrady może wydawać się kontrowersyjny, ale tej dwójki też było to ciężkie. 

Książkę przeczytamy jednym tchem, ale ostrzegam że chusteczki się przydadzą. 

Brak mi słów, żeby dokładnie opisać tą historię. Jest cudowna, ale bolesna. Wiem jedno na pewno do niej wrócę wiele razy. To nie jest książka o której zapomnimy.