Zbrodnia w efekcie

Ocena: 4.58 (19 głosów)

W jednym z ogródków działkowych grupa przyjaciół odkrywa szkielet pozbawiony głowy. Pasująca do niego czaszka zostaje znaleziona kilka lat później, a mimo to nadal nie wiadomo, kim był trup. Jedno jest pewne- to było morderstwo.

W EFEKCIE doskonale zaostrzonych narzędzi ogrodowych.

W EFEKCIE gąszczu odziedziczonej działki.

W EFEKCIE szalejącego pędu bambusa.

W EFEKCIE uczuć wzgardzonej wielbicielki…

Zbyt doskonały kościotrup i rozczłonkowany spadek, bóstwo męskie pełne sadyzmu, latająca czaszka z idealnymi zębami, szalejące emocje na przestrzeni dziesięciolecia, spadkobierczyni o podejrzanej przeszłości i nigdy niespełnione marzenie, by uczłowieczyć faceta.

W EFEKCIE wymiar kary bywa dyskusyjny.
 
 

Informacje dodatkowe o Zbrodnia w efekcie:

Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2013-08-28
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788362136704
Liczba stron: 308
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak

więcej

Kup książkę Zbrodnia w efekcie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Zbrodnia w efekcie - opinie o książce

„Zbrodnia w efekcie” to kryminał autorstwa Joanny Chmielewskiej. Jestem fanką jej książek, ale tych „starych” – z czasów „Lesia” czy „Dzikiego białka”, bo późniejsza twórczość autorki jakoś mnie drażni. Po „Zbrodnię w efekcie” sięgnęłam jednak z sentymentu, bo dowiedziałam się, że to ostatnia jej książka. I w sumie nie żałuję, bo znalazłam w niej wszystko, co lubię w kryminałach Chmielewskiej: zwariowany humor, absurdalne sytuacje, śmieszne sformułowania. Jest też niestety trochę tego, czego w nich nie lubię, czyli: chaos, gadulstwo i roztrzepanie przedstawionych w nich kobiet oraz nieprawdopodobne zbiegi okoliczności. Niemniej jeśli ktoś – tak jak ja – jest fanem dawnych powieści pani Joanny, nie radzę sięgać po „Zbrodnię w efekcie”, bo nie ma w niej tego ducha, którym zachwycały kryminały w stylu „Wszystko czerwone” czy „Harpie”.

Duża część akcji rozgrywa się w ogródkach działkowych, mamy więc przy okazji sporo informacji na temat różnych roślin – ale bez obaw, nie jest to nachalne i nawet brzmi ciekawie. Gorzej przedstawia się sama sprawa kryminalna, która – chociaż na początku mocno mnie wciągnęła (bezgłowy szkielet na działce to bądź co bądź dość intrygująca rzecz) – później robi się zbyt chaotyczna i rozmywa się w zawiłościach rodzinnych koligacji, spraw spadkowych, majątków arystokratycznych i wspomnień tylu osób, ze aż się od tego kręci w głowie. To główny powód, dla którego książka mi się nie podobała: za dużo historii, za dużo zagmatwania, zgubiłam się gdzieś tak w połowie i już nie udało mi się odnaleźć, chociaż szczerze kibicowałam sympatycznemu policjantowi Woźniakowi w jego śledztwie i życiu osobistym, w które także otrzymujemy wgląd (i ten akurat wątek, związany z uroczą Marlenką, jest jednym z ciekawszych i niezagmatwanych). Jak zwykle w kryminałach pani Chmielewskiej mamy bardzo pozytywny obraz stróżów prawa: męskich, silnych, zaangażowanych w prowadzone śledztwo i pamiętających szczegóły sprzed pięciu lat, jakby zdarzyły się wczoraj. Mamy też obraz kobiet, który zawsze mnie denerwował: rozgadanych, roztrzepanych, niezorganizowanych i chaotycznych – które to cechy w zamyśle autorki maja chyba tworzyć wizję pełną uroku, jako że wspomniani stróże prawa wytrzymują to wszystko bez mrugnięcia okiem, a nawet często – podchodzą do tychże dam życzliwie.   

Zakończenie bardzo w stylu autorki – nawet jak ktoś się zgubił w połowie, to wyjaśnienie jest na tyle łopatologiczne, że można się połapać i odnaleźć. Ale prawda jest taka, że gdyby nie fakt, że jest to ostatnia książka autorki, która bardzo cenię, zostawiłabym ja w połowie i nie czytała, bo za bardzo mnie zmęczyła. Dokończyłam z szacunku, ale raczej nie polecam fanom starych dobrych kryminałów Chmielewskiej, chyba że w ramach podróży sentymentalnej i pożegnania z autorką.

Komu ta książka może się spodobać? Tym, którym styl „nowej” Chmielewskiej odpowiada – z całą pewnością. I tym, którzy ponad logikę postępowania bohaterów stawiają zabawne dialogi, pełen absurdów humor i lekki styl.

Podsumowując: „Zbrodnia w efekcie” to niezbyt udane pożegnanie z pisarką, aczkolwiek uważam tę książkę o wiele lepszą niż kilka bezpośrednio poprzedzających ją tytułów autorki.

Link do opinii
Avatar użytkownika - la_pinguin
la_pinguin
Przeczytane:2014-02-26, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Wychowałam się na książkach Joanny Chmielewskiej. Wiele razy wracałam do niektórych powieści, gdyż stanowią one doskonały lek na wszelkie smutki. Tak jak większość jej czytelników zachwycałam się tymi starszymi i z rezerwą wypowiadałam o nowszych książkach. Zbrodnia w efekcie jest zdecydowanie najnowszą, i niestety ostatnią już, z napisanych przez Chmielewską historii. I wbrew całej mojej sympatii do autorki nie mogę się nią zachwycić.
W ogródkach działkowych popełnione zostaje morderstwo. Nie zostaje ono jednak przez nikogo zauważone. Pięć lat późnej, na jednej z działek zostaje odkopany szkielet. Niestety nie ma on głowy, w związku z czym identyfikacja nie jest możliwa. Śledztwo zamiera w martwym punkcie i staje się zgryzotą komisarza Andrzeja Woźniaka. Kiedy więc, po kolejnych pięciu latach, działkowicze porządkujący gąszcz po drugiej stronie alejki, znajdują zaplątaną w nim czaszkę, komisarz ma nadzieję na wyjaśnienie starej sprawy. Nie spodziewa się ile nowych zgryzot dostarczą mu świadkowie...
Jak zwykle naszym narratorem jest Joanna, bohaterka która łączy ze sobą wszystkie postacie: jest krewną rodziny od działki z tułowiem (zresztą sama nieraz tam pomagała), znajomą tych od czaszki, a na dodatek spotykała się z "panem idealnym", który może być zabójcą. Po raz pierwszy komisarz Woźniak trafia na tak pokręconą sprawę, gdzie świadkowie chętnie rozmawiają z policją, nie okłamują przedstawiciela władzy, a całe śledztwo przebiega wręcz w familiarnej atmosferze. Do tego w tle kroi się płomienny romans i poszukiwania skarbu.
Jest zabawnie, lekko i przyjemnie, ale pozostawało we mnie takie poczucie, że nie ma tego "czegoś". Zrozumieją to zapewne ci, którzy pamiętają szaloną rodzinkę z Bocznych dróg czy Studni przodków. Ten nieokiełznany twór, w którym każdy ma dobre chęci i własne zdanie. Miałam wrażenie, że Zbrodnia w efekcie to kolejna odsłona tych książek, szczególnie właśnie Bocznych dróg. Znowu mamy do czynienia z Joanną i jej szalonymi ciotkami (choć tym razem noszą one inne imiona), znowu też obserwujemy rodzinną walkę o spadek i poszukiwania skarbu. Oczywiście gdybym stwierdziła, że Joanna Chmielewska napisała jeszcze raz tę samą książkę, to byłaby to nieprawda. Nie da się jednak ukryć, że niektóre pomysły się powtarzają. I jak to zazwyczaj bywa  takich sytuacjach- wolę dzieło starsze. 
Mimo tych moich zastrzeżeń trudno było mi się od Zbrodni w efekcie oderwać. Może nie powodowała ona we mnie dzikiej radości i wybuchów śmiechu (jakie zawdzięczałam wspominanym Bocznym drogom), ale wręcz abstrakcyjne śledztwo, gdzie wszystko okazuje się być czymś innym niż się w pierwszej chwili wydawało, wciągało. Zdecydowanie nie jest to najlepsza z książek autorki, ale trzyma ona przyzwoity poziom i można po nią sięgać bez obaw. damawsalonie.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2016-12-16, 52 książki w 2016 roku,
Ciekawy pomysł i rewelacyjny styl Chmielewskiej. Bardzo polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - wages
wages
Przeczytane:2016-04-17, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2016,
Ostatnia pozycja Chmielewskiej czytana z łezką w oku. Jak zwykle mnóstwo humoru, zwariowanych bohaterów afery działkowej i komizmu sytuacyjnego. W inspekcie działkowym czystym przypadkiem odnaleziono zwłoki bez głowy. Szalona rodzinka, w której wszyscy mówią prawdę nie wiem co za postać leżała pięć lat na ich działce. Andrzej Woźniak, który dostał w/w sprawę rwie włosy z głowy i pomimo najszczerszych chęci nie jest w stanie rozwiązać tej zagadki. Do momentu, aż pięć lat później na działce obok znaleziono głowę.... Zabawnie jak to u Chmielewskiej. Uwielbiam jej książki, więc jestem zdecydowanie nieobiektywna :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - joakrz1983
joakrz1983
Przeczytane:2015-09-01, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki - 2015,
Powieść obfituje w komiczne sytuacje i napisana jest typowym dla autorki soczystym, barwnym, zabawnym językiem, w którym pojawiają się pocieszne nazwiska oraz określenia (z raszplami na czele). Nie brak tu również karykaturalnych i groteskowych postaci, pochodzących i z przestępczego półświatka, i z mocno rozgałęzionej arystokratycznej rodzinki, która swoją oryginalnością oraz różnymi dziwactwami doprowadza do rozpaczy inspektora prowadzącego śledztwo.
Link do opinii
Avatar użytkownika - AlopexLagopus
AlopexLagopus
Przeczytane:2015-06-17, Ocena: 5, Przeczytałam, 2015 - 52 książki,
Jako wierna fanka Chmielewskiej, zawsze jestem zadowolona po przeczytaniu jej książki. Jest morderstwo, zagadka, ukryty spadek, dialogi tryskają humorem... Nowością dla mnie jest pokazanie czytelnikowi mordercy na samym początku, ale bohaterowie muszą do tego dojść samodzielnie. Drugim oryginalnym zabiegiem jest podwójna narracja, wcześniej spotkałam się z tym tylko w "Babskim motywie". Aż przykro pomyśleć że więcej książek nie będzie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - kasia19268
kasia19268
Przeczytane:2014-09-10, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam,
Nie polecam. Z trudem przebrnęłam do końca. To już nie jest to co poprzednie, starsze książki Chmielewskiej. Dialogi i postacie przestały być zabawne, a akcja trzymać w napięciu. A pomysł by od razu ujawnić mordercę całkowicie zniwelował wszelkie napięcie i ekscytację.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Febra
Febra
Przeczytane:2014-06-01, Ocena: 5, Przeczytałam, 52książki/2014,
Zbrodnia wydarzyła się w efekcie zbiegu konkretnych zdarzeń, ale afekt również odegrał w niej dużą rolę. Jak to u Chmielewskiej zagmatwane na początku zdarzenia, w których biorą udział różne osoby, powolutku znajdują swe miejsze w czasie i w relacjach bliższych oraz dalszych a wszystko to połączone ogródkiem, szkieletem bez głowy, łopatą i spadkiem układa się w piękną, zabawną całość.
Link do opinii
Avatar użytkownika - whisky
whisky
Przeczytane:2014-02-17, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2014, Mam,
Uwielbiam Chmielewską. jej humor, spostrzegawczość, wartką fabułę i znakomite intrygi kryminalne. Dlatego do każdej kolejnej książki tej autorki podchodzę... z wielkimi oczekiwaniami. Nie ma co ukrywać, każdą będę porównywać do Wszystko czerwone czy Ostatnie zdanie nieboszczyka. I Zbrodnia w efekcie staje na wysokości zadania. Nie jest to śmietanka utworów Chemielewskiej, ale na pewno warta przeczytania.
Link do opinii
Avatar użytkownika - atena
atena
Przeczytane:2013-11-20, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2013,
Uwielbiam Chmielewską, więc moja opinia może być nieobiektywna. Kolejna zbrodnia, zmagania policji ze znalezieniem zabójcy, specyficzne poczucie humoru, wystarczyło, aby poprawić mi nastrój.
Link do opinii
Ostatnia powieść kryminalna Joanny Chmielewskiej, utrzymana w tonie poprzednich - z zaskakującymi zwrotami akcji. Autorka prezentuje nieco ironiczne spojrzenie na samą siebie i ludzi których opisuje, a czyni to jak zwykłe z dużą klasą.
Link do opinii
Avatar użytkownika - bibliotekarkaB
bibliotekarkaB
Przeczytane:2013-09-13, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2013,
Pani Chmielewska wraca do formy. Prawie tak, jak za dawnych lat. Zdecydowanie lepsza od ostatnich tytułów.
Link do opinii

Joanna Chmielewska nigdy nie zawodzi. Uwielbiam ten rodzaj humoru. Każda książka tej Autorki to przygoda

Link do opinii

Joanna Chmielewska to klasa sama w sobie.Jak zwykle nieco przewrotny tytuł uzasadniony jest niecodzienna fabułą książki.Ciekawi bohaterowie,nietuzinkowa fabuła i ironiczny humor to najlepsze cechy rozpoznawcze autorki

Link do opinii
Avatar użytkownika - jesienna-to-ja
jesienna-to-ja
Przeczytane:2019-02-18, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - magda690
magda690
Przeczytane:2014-05-25, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Avatar użytkownika - mandy
mandy
Przeczytane:2014-02-10, Ocena: 4, Przeczytałam, czytam regularnie w 2014 roku, Mam,
Inne książki autora
Upiorny legat
Joanna Chmielewska0
Okładka ksiązki - Upiorny legat

Pracę nad kolejną książką przerywa Joannie telefon. Tajemniczy mężczyzna błaga o pomoc. Gdy pisarka udaje się we wskazane przez niego miejsce, znajduje...

Złota mucha
Joanna Chmielewska0
Okładka ksiązki - Złota mucha

Joanna nie należy do kobiet, które łatwo się poddają, więc gdy odkrywa, że z pięknym okazem bursztynu, z zatopioną w środku muchą, wiąże się niewyjaśnione...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy