Zdobywam zamek

Ocena: 4.11 (9 głosów)

,,Zdobywam zamek ma jedną z najbardziej charyzmatycznych narratorek, z jaką kiedykolwiek się spotkałam".  J.K. Rowling, autorka serii o Harrym Potterze

 

,,Stwierdzenie, że nie byłem w stanie odłożyć tej książki, nie jest oryginalne, ale jak najbardziej prawdziwe. Jej siła leży w szczególe. Książka jest jak dobra rzeźba: im dłużej się patrzy, tym więcej się dostrzega." Christopher Isherwood, autor powieści ,,Samotny mężczyzna" i ,,Pożegnanie z Berlinem"

 

,,To wspaniała książka. Świeża, jakby została napisana dzisiaj i tak klasyczna, jak powieści Jane Austen." Donald E. Westlake, autor kryminałów o perypetiach Johna Dortmundera

 

Zdobywam zamek - jedno z najbardziej zachwycających zjawisk w literaturze angielskiej można by żartobliwie nazwać blogiem nastolatki z epoki przedkomputerowej. Jest to historia siedemnastoletniej Cassandry, która mieszka z rodziną w okazałym zamku, w bardzo niedystyngowanej biedzie. Doskonaląc swój talent literacki, przez sześć burzliwych miesięcy zapełnia pamiętnik zabawnymi, przejmującymi i wzruszającymi wpisami, które układają się w kronikę życia jej ekscentrycznej rodziny.

 

Debiutancka powieść Dodie Smith jest dziś równie błyskotliwa i dowcipna jak wtedy, kiedy opublikowano ją po raz pierwszy. W Anglii, od chwili premiery w 1948 roku, miała 28 oficjalnych wydań książkowych i dziewięć jako audiobook na kasetach i płytach CD.

 

Po raz pierwszy w Polsce!!!

Informacje dodatkowe o Zdobywam zamek:

Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2013-08-28
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788379430062
Liczba stron: 352

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Zdobywam zamek

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Zdobywam zamek - opinie o książce

Avatar użytkownika - dallea
dallea
Przeczytane:2015-05-17, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015,
Przeczytałam tą powieść z prawdziwą przyjemnością. Szczegółowa, dowcipna i romantyczna.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Kasiek
Kasiek
Przeczytane:2014-10-15,

Czy ma znaczenie na przebieg roku, jaką książkę przeczytało się jako pierwszą? Nie wiem, nie przykładałam nigdy wagi do takich rzeczy. Chyba wyleczyły mnie rodzinne gadki, że „jaka Wigilia taki cały rok” i analogiczne odnoszące się do Sylwestra. Wydawało mi się to głupie, bo jeśli te porzekadła byłyby prawdziwe, to ludzie umieraliby tylko w Wigilię, Sylwestra, czy Nowy Rok. Do czego zmierzam? Ano do tego, że niefortunnie byłoby gdybym Nowy Rok zaczęła książką, która pozostawiła we mnie uczucie smutku. Wdarła się ta powieść do mojego umysłu. Chociaż nie tak miało być. Po fali zachwytu nad tą książką jaka przeszła przez polską blogsferę przyszedł czas i na moje impresje.  Ciężko mi było uwierzyć w zapewnienia wydawcy, że oto kolejny „Błękitny zamek”, kocham książkę L.M. Mongomery i uważam ją za absolutny klasyk, z klimatem doskonałym nastrojem. Po prostu cud, miód i orzeszki. Nie mogłam uwierzyć, że ktoś powtórzy ten nastrój. I miałam rację „Zdobywam zamek” to nie jest kolejny „Błękitny zamek”. Książka jednak wcale na tym nie traci. Mi zapewniła emocjonujące wejście w nowy rok.  
Cassandra mieszka z ojcem, macochą, starszą siostrą, młodszym bratem i „służebnym chłopcem” w starym zamczysku. Wszyscy oni żyją w skrajnej biedzie. Ojciec kiedyś napisał książkę, odniosła ona sukces, ale w skutek pewnych zajść, ojciec trafił do więzienia i przestał pisać. Od tamtej pory rodzina żyła z dochodów matki i okazyjnych tantiem. Kiedy matka zmarła zostały tylko tantiem coraz niższe i przychodzące coraz rzadziej. Zamczysko popadło w ruinę, rodzina musiała wyprzedać najpierw co cenniejsze przedmioty a później wyprzedawała wszystko co się dało. W efekcie brakowało wszystkiego, najdotkliwszy był brak jedzenia.  Cassandra, mając pisarskie aspiracje postanawia prowadzić pamiętnik i opisywać perypetie swojej rodziny. Trafnie wybiera moment, bo oto wszyscy stoją przed przełomowymi wydarzeniami. Nadchodzące miesiące odmienią ich życie. Nie zgodziłam się z porównaniem „Zdobywam zamek” do „Błękitnego zamku”, ale obie te książki są  
klasyką literatury młodzieżowej po którą sięgnie także starszy czytelnik.  „Zdobywam zamek” to książka wielowymiarowa, którą można interpretować na różne sposoby, zależy to od czytelnika. Ale już w swoim dosłownym brzmieniu ma czar i powab, jest wartością. Niezmiernie żałuję, że moja prywatna nastolatka nie czytuje, bo chętnie bym sprawdziła czy ta książka jest w stanie uwieść przeciętną nastolatkę na początku XXI stulecia. Moja nastolatka jest nieprzeciętna, mało osób tak nie lubi czytać jak ona. Więc plan spala na panewce.  
Moim zdaniem książka jest warta uwagi, czy ktoś dołączy się do chóru zachwytów, to zależy, bo książka jest też specyficzna. Mnie uwiodła, chociaż były fragmenty, które czytało się ciężej. Książka jest pisana jako pamiętnik, Cassandra  relacjonuje nam bieżące wydarzenia, jest bystrym i wnikliwym obserwatorem, rozumuje bardzo logicznie, stara się nie oceniać pobieżnie.  Dzięki temu naprawdę dokładnie poznajemy życie rodziny  Mortmainów i osób z tą rodziną związanych. „Zdobywam zamek” porusza, mnie poruszyło i skłoniło do refleksji, jest coś w tym w jaki sposób młoda dziewczyna odbiera świat i to co on przynosi, w jaki sposób wkracza w dorosłość niewinnie a jednak z dojrzałością, której niejedna młoda panna z dzisiejszych czasów mogłaby się od niej uczyć. Według mnie „Zdobywam zamek” to naprawdę świetny kawałek literatury, który warto przeczytać dla delektowania się klimatem pełnym gotyckiej tajemnicy, dla niezwykłych opisów i zabawnych sytuacji, dla pięknych opisów uczuć, które targają bohaterami. Tą książką można się upijać. Polecam! 

Ale okładka podoba mi się średnio, dziewczynka na okładce wcale nie odpowiada opisowi Cassandry, jaką poznamy w książce. Już o wiele bardziej podoba mi się angielska okładka. Ten piękny błękit!!
Ach! W najbliższym czasie planuję oglądnąć ekranizację tej książki, aby swoje wyobrażenia skonfrontować z cudzymi.

Link do opinii
,,Zdobywam zamek" to pamiętnik siedemnastoletniej Cassandry, która mieszka z rodziną w starym zamku. Cassandry nie sposób nie lubić, gdy z lekkością opisuje zdarzenia i domowników, w jej słowach wyczuwa się szczerość i inteligencję- w końcu pamiętnik nie powinien oszukiwać. Pomimo, że jej rodzina to bankruci i lata dobrobytu już za nimi, egzystują niemalże bez dochodu, bohaterka czuje się szczęśliwa- umie cieszyć się z drobnych rzeczy. Owszem, martwi się o sytuację finansową, ale inaczej niż Rose. Jej starsza siostra wścieka się na życie, chce czegoś więcej. Gdy do zamczyska trafiają dwaj bracia Cottonowie, z których jeden, Simon, jest bardzo bogaty- zdaje się, że jest to spełnienie marzeń o wyjściu z ubóstwa. Wprowadzają oni małe zamieszanie w życie tej rodziny. Jest w tej książce spora dawka humoru (zabawne pomyłki), poruszenie kwestii nieodwzajemnionej miłości, siostrzanych więzi, pytań o wiarę, roli pisarstwa jako terapii itp. O ile początek mnie zaciekawił, środek znużył przez nijakość- bo miałam wrażenie, że nic nie wyniknie z tej historii, to zakończenie określam jako udane. Cassandra zaskakuje dojrzałością, rozwagą. Z pewnością ,,Zdobywam zamek" to historia z klimatem angielskim (jako ciekawostka: po raz pierwszy ukazała się w 1948 roku w Anglii), o zwyczajnych losach sympatycznej nastolatki. Jednak mam poczucie, że z tej lektury nic dla mnie nie wynikło, nie dowiedziałam się nic nowego, stąd nie potrafię jej w pełni polecić.
Link do opinii
Avatar użytkownika - mirabell3012
mirabell3012
Przeczytane:2014-01-17, Ocena: 5, Przeczytałam, Czytam regularnie w 2014 roku, Mam,
Okrojoną ilość dialogów rekompensują realistyczne i niesamowite opisy.Wszystko wokół wiruje otaczając nas zapachami kwiatów i ziół,ciepłem nocy,powiewem wiatru.Nawet mgła może się podobać. Uwielbiam te chwile gdy rodzina Mortmain spotyka się przy blasku kuchennego ognia by wspólnie wypić kakao. Chciałabym wtedy usiąść razem z nimi.Pogłaskać kota Ab,śpiącego na moich kolanach. Posłuchać marzeń Rose o bogatym mężu i pięknych sukniach. Popatrzeć na osobliwą i dobroduszną Topaz,tańczącą nocą pod gołym niebem i wybrać się na spacer,wśród pól usianych fioletem dzwonków,z wesołą Cassandrą. Może Stephen napisałby dla mnie wiersz a bracia Cotton zabraliby na lemoniadę pod kwitnącym kasztanem...? :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - gocha
gocha
Przeczytane:2014-01-10, Ocena: 4, Przeczytałam, Czytam regularnie w 2014,
Ciepła i mądra opowieść o dorastaniu, pierwszej miłości i pierwszych rozczarowaniach, jakie niesie ze sobą dorosłe życie. Czerpiąca pełnymi garściami z klasyki literatury, zabawna i wciągająca. Głównej bohaterki nie sposób nie polubić, tak samo jak całej zwariowanej rodzinki żyjącej w "dystyngowanej biedzie".
Link do opinii
Avatar użytkownika - maja_klonowska
maja_klonowska
Przeczytane:2018-11-22, Ocena: 4, Przeczytałam, ROK 2018,
Avatar użytkownika - McAgnes
McAgnes
Przeczytane:2014-08-26, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Avatar użytkownika - JustynaW
JustynaW
Przeczytane:2014-02-21, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2014, Mam, www.owcazksiazka.pl,
Avatar użytkownika - Lusania
Lusania
Przeczytane:2013-10-27, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam,
Inne książki autora
101 dalmatyńczyków
Dodie Smith0
Okładka ksiązki - 101 dalmatyńczyków

Nie tak dawno temu mieszkało w Londynie młode małżeństwo dalmatyńczyków. On nazywał się Pongo, a ona Mimi Pongo (...). Szczęśliwym trafem stali się...

101 Dalmatyńczyków
Dodie Smith0
Okładka ksiązki - 101 Dalmatyńczyków

Niezwykła opowieść o przygodach ludzi i psów, przygodach, które posłużyły za kanwę największego przeboju filmowego wytwórni Walta Disneya, znanego dzieciom...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy