Nowe tłumaczenie Bartosza Czartoryskiego!
Ponadczasowy klasyk kryminał, Powieść, która znajduje się w każdej dziesiątce najlepszych powieści kryminalnych wszechczasów.
Czas płynie powoli, a wiosnę na ulicach Los Angeles przesyca melancholią. Proste zlecenie, którego podejmuje się Philip Marlowe, przybiera nieoczekiwany obrót, gdy jego pracodawca zostaje zamordowany. Wbrew skorumpowanym policjantom, szarlatanom sprzedającym narkotyki gwiazdom Hollywood, bossom podziemia, Marlowe szuka zaginionej piosenkarki. I nikt mu za to nawet nie płaci.
,,Galahad z wyprzedaży": Philip Marlowe nie do końca przypomina rycerzy Okrągłego Stołu. Dostaje po łbie, popełnia błędy, walczy ze swoim strachem i zmęczeniem, ale nie ustępuje. A Chandler, jak nikt inny, potrafi z kryminału stworzyć opowieść o świecie dookoła nas.
Wydawnictwo: Karakter
Data wydania: 2022-05-18
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 336
Tytuł oryginału: Farewell, My Lovely
(...) Książka, którą czytelnik bierze właśnie do raki, sianowi na naszym rynku wydawniczym pewną osobliwość. Jest to pierwsza tego typu publikacja w Polsce:...
Prywatny detektyw Philip Marlowe otrzymuje zlecenie od wpływowego w los Angeles adwokata Clyd`a Umneya. Ma dla niego śledzić niejaką Eleanor king. Poczynając...
Przeczytane:2021-11-14,
Wreszcie uległam i przeczytalam kryminał Chandlera. Kilka lat temu @Almos mi polecał najlepszych autorów kryminalnych i między innymi Chandler był jednym z nich, ale czasu nie miałam.
Bardzo mi się ta książka spodobała, bo ma ciekawego bohatera, znakomite dialogi, zaskakującą akcję. Jednakże najlepszy w tej powieści jest klimat noir. Z kryminalnych filmów w tym gatunku obejrzałam dwa, ale tak mi się wydaje, że 'Żegnaj laleczko' to ten właśnie typ: nastrojowa akcja, noc, mężczyźni w garniturach, kobiety w sukniach, wykwintna whisky, długie papierosy, luksus i ten świat retro, którego nie ma. Autor smakuje rozmaite detale ubrania postaci, miejsc, pór dnia i nocy. Ma się wrażenie, że tam przebywamy. Klimat został zachowany.
Ten klimat oddają niesamowite porównania, o których Almos napisał, że to Chandleryzmy. Wierzę mu na słowo, bo on pewnie przeczytał więcej niż jeden jego kryminał. Te porównania są zaskakujące, ale i trafne, a w dodatku zmieniają się w zależności od tego, co opisują, czy brudną norę starej pijaczki, czy też nową willę bogatej damy (tu mi się przypominają 'Rycerze Trzej' z Trójki i ich śmiech 'hłe hłe hłe damy').
W gruncie rzeczy jest to pełna goryczy i jakiegoś liryzmu książka o miłości silniejszej niż świat, ale i o rasizmie, jaki panował w USA. Już początek akcji o tym mówi, że zabity czarnoskóry nie jest 'warty' wzmianki w gazecie', i to 'tylko' wykroczenie, ale zabójstwo 'biała' to już jest zbrodnia. I to smutne. Pokazuje, jak bardzo i ludzie byli wyjęci spod prawa. W tym moim tłumaczeniu powieść jest aż nasiąknięta rasistowskimi określeniami, które tę niesprawiedliwość oddają. Zastanawiam się, jak to teraz zmieniono, przecież usuwa się to z książek. A że autor chciał tym podkreślić wagę problemu to nie wiem czy aż tak będzie rozumiane przez cenzurę.
W międzyczasie Chandlerowi udało się też pokazać jak bardzo małe miasteczko może być skorumpowane.
Jednym słowem to świetnie napisany kryminał w starym stylu, który nie naśladuje setki innych kryminałów, ma swój klimat i tempo. To niestarzejąca się książka.