Okładka książki - Zielone wzgórza Afryki

Zielone wzgórza Afryki


Ocena: 5 (1 głosów)
Inne wydania:

,,Chciałbym spróbować napisać coś o tym kraju, o zwierzętach, o tym, jak tu jest, dla kogoś, kto nie ma o tym pojęcia"

,,Większość cholernych książek o safari to piekielne nudziarstwo" - mówi Hemingway w Zielonych wzgórzach Afryki, prozie wspomnieniowej o wyprawie na safari w Afryce Wschodniej w grudniu 1933 roku. Opisuje swoje zmagania podczas tropienia zwierzyny i polowań oraz relacje z towarzyszami podróży: żoną Pauline i miejscowymi przewodnikami, a jednocześnie szuka pretekstu, by podzielić się refleksjami na temat literatury i roli pisarza. Przekonuje, że jakąkolwiek prawdę można przekazać jedynie wtedy, gdy zobaczy się coś na własne oczy i podsłucha ludzi, którzy mówią w lokalnym języku. I to właśnie robi.

Charakterystyczny dla Hemingwaya zwięzły, surowy styl staje się tu momentami bardziej refleksyjny i introspektywny niż w jego najbardziej znanych powieściach czy opowiadaniach. Noblista pisze o kraju, który nim zawładnął, o przygodach łowieckich, o ludziach i zwierzętach - i przy tej okazji tworzy znakomity, soczysty, chwilami ironiczny, bardzo prawdziwy autoportret.

Informacje dodatkowe o Zielone wzgórza Afryki:

Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2025-09-03
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 9788368367850
Liczba stron: 280
Tytuł oryginału: Green Hills of Africa

Tagi: Biografie i literatura faktu Literatura faktu Literatura faktu - odkrycia / geografia / historia

więcej

Kup książkę Zielone wzgórza Afryki

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Zielone wzgórza Afryki - opinie o książce

Jak długo można wytrzymać w napięciu podążania za operatorem kamery, który przez ponad 250 stron przedstawia nam "tu i teraz"? Zielone wzgórza Afryki zdają się hemingwayowszczyzną do kwadratu - nie tylko tematy bardzo w jego stylu (polowanie, męska przygoda, picie przy ognisku), ale także nieskrywana autofikcja (bo przecież nie relacja jeden do jeden). Stężenie maczystowskiego Hema na stronę osiąga w tej książce maksymalne wartości, a zatem mamy lekturę dla fanów prozy noblisty oraz myśliwych (zbiory mogą się pokrywać).

 

Hemingway tworzy w tej quasi-reportażowej książce dokładny zapis swojego wyjazdu na safari, gdzie podziwia uroki afrykańskiej przyrody oraz poluje. Kudu, anylopowce, bawoły czy nosorożce padają pod strzałami ze sztucerów i strzelb, a narrator zachwyca się ich pięknem, ze szczegółami opisując wygląd zwierząt; z tego zachwytu wyłania się jednak uczucie zgoła odmienne, lecz często z nim powiązane - żądza. Hem pożąda piękna, majestatu natury, który drzemie w zwierzętach, i stara się posiąść to piękno, by stało się jego trofeum. Podziw zatem ma swoje ciemne oblicze, czyli posiadanie i odbieranie. Dochodzi do tego także rywalizacja, by zdobyć największe, najsilniejsze, robiące największe wrażenie.

 

Autorowi udaje się uchwycić siebie w momentach triumfu, ale także niepowodzenia - Hemingway tak samo często się śmieje, jak zgrzyta zębami; bywa sfrustrowany i zmęczony, jowialny i wielkoduszny, małostkowy i złośliwy. Jego nastrój jest ściśle powiązany z sukcesem łowów i wielkością ubitego zwierza. Polowanie zresztą wydawało mi się przytłaczające swoją intensywnością - nagromadzenie czasowników następujących po sobie jeden po drugim, wyczuwalne napięcie i skupienie się na każdej czynności po wielekroć nie należało do najprzyjemniejszych doświadczeń.

 

Zielone wzgórza Afryki są także wspaniałym zapisem kolonialnych wpływów i głęboko zakorzenionego rasizmu, który pozostaje ukryty za zasłoną braterstwa pomiędzy białymi myśliwymi, a czarnymi tropicielami i przewodnikami. To braterstwo krwi jest jednak złudne, bo jak pisze w posłowiu autorka nowego przekładu, Anna Dzierzgowska: "To on [biały mężczyzna] decyduje, których spośród urasowionych Innych dopuścić bliżej i obdarzyć uznaniem, których potraktować jako figury w tle, których zamienić w postaci komiczne i żałosne". Biali bohaterowie mają prawo głosu, są osobami biorącymi udział w dyskusji, tubylcy zaś istnieją na tyle, na ile Hemingway im pozwala, są swoją funkcją i cechą, ale nie są traktowani tak samo.

 

Ta książka Hemingwaya nie będzie na pewno jedną z tych, do których będę chciał wrócić - zbyt wiele tu upajania się przemocą wobec bezbronnych i systemowego rasizmu jak dla mnie. Niemniej jednak lektura Zielonych wzgórz Afryki daje wgląd do lepszego poznania autora i pozwala zrozumieć działanie niektórych mechanizmów i zachowań, które dla Papy były całkowicie naturalne. Dodatkowo, dzięki świetnemu przekładowi Anny Dzierzgowskiej treść nabiera odpowiednich barw i tempa.

 

 

Link do opinii
Inne książki autora
Komu bije dzwon
Ernest Hemingway0
Okładka ksiązki - Komu bije dzwon

Najsłynniejsze - i najbardziej ambitne artystycznie dzieło Ernesta Hemingwaya. Ukończone latem roku 1940, wykorzystywało obserwacje i doświadczenia pisarza...

Pożegnanie z bronią
Ernest Hemingway0
Okładka ksiązki - Pożegnanie z bronią

Pierwsza wielka powieść Hemingwaya - i pierwszy jego ogromny sukces u czytelników. Autor ukończył ją we wrześniu roku 1928, będąc już uznanym nowelistą...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy