BEZWZGLĘDNE I OKRUTNE
AMBITNE I ZAŚLEPIONE
ZDOLNE DO WSZYSTKIEGO W IMIĘ III RZESZY
Hermine Braunsteiner - strażniczka obozowa, znana jako ,,Kobyła z Majdanka". Za najmniejsze przewinienie zadeptywała swoje ofiary na śmierć. Po wojnie ukrywała się w USA, gdzie odgrywała rolę idealnej pani domu.
Carmen Mory - agentka Hitlera, aresztowana wskutek podejrzenia o pracę dla wroga, trafiła do obozu Ravensbrück. Tam z lubością torturowała i katowała pacjentki obozowego szpitala.
Pauline Kneissler - pielęgniarka, bez mrugnięcia okiem selekcjonowała chorych psychicznie ,,pacjentów", którzy trafiali do komór gazowych. Uważała, że ,,śmierć przez zagazowanie nie boli".
Gertrud Scholtz-Klink - ,,nadkobieta", oficjalna przywódczyni Kobiet Rzeszy, nie kwestionowała władzy mężczyzn i do końca życia wierzyła w narodowy socjalizm. Doprowadziła do sterylizacji swojej politycznej oponentki.
Reportażysta Marek Łuszczyna dociera do szokujących historii kobiet służących ideom III Rzeszy i ujawnia ich krwawe zbrodnie.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2023-03-22
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 352
Książka jest ciekawa i czyta się ją bardzo sprawnie, dzięki czemu można uznać ją za lekką lekturę. Kilka rzeczy mnie zaskoczyło - niestety raczej w negatywny sposób - ale mimo wszystko całość wydaje się dosyć ,,miła" i nie była aż tak drastyczna, jak się spodziewałam.
Podobało mi się, że przedstawione kobiety pochodzą z różnych środowisk, a książka dobrze pokazuje, jak dla niektórych z nich dostęp do władzy był na tyle kuszący, że były gotowe stopniowo przekraczać własne granice moralne.
To ciekawa pozycja, bo daje perspektywę, że w trudnych czasach kobieta - niezależnie od charakteru - może osiągnąć swój cel, albo się w tym wszystkim zagubić. Władza nigdy nie jest całkowicie czysta i niewinna, a ta książka dobrze to pokazuje.
Dyskretne, sprytne, bezwzględne i precyzyjne – niczym szpieg ze słynnej powieści Kena Folletta. Agentki, które pracowały dla polskiego –...
Nie ostygły jeszcze piece niemieckich krematoriów. Wariat tańczy kalinkę na ludzkiej piramidzie. Z baraku, w którym gwałcą, bucha żar. Zbrodnia...
Przeczytane:2025-05-18, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2025, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku,
Bardzo dobra książka. Nie mogłam się oderwać i to nawet pomimo tego, że nie do końca pasuje mi styl pisania autora.
Książka opowiada o kobietach, które czynnie działały w służbie III Rzeszy. Możemy tutaj przeczytać m.in. o strażniczce obozu na Majdanku, która własnoręcznie mordowała dzieci, a po wojnie odgrywała rolę idealnej pani domu mając obywatelstwo amerykańskie i zadziwiające jest to, że dziesięć lat trwało zanim Amerykanie zezwolili na jej ekstradycję, aby można było rozpocząć proces.
Inną z bohaterek jest pielęgniarka, która uczestniczyła w mordowaniu osób chorych, niepełnosprawnych, lub żołnierzy, którzy psychicznie nie wytrzymywali okrucieństwa wojny. Wydawano nawet specjalne, propagandowe plakaty, aby zyskać aprobatę społeczeństwa dla eutanazji mówiące: trzeba wydać 60 tysięcy marek z budżetu państwa na niepełnosprawnego przez całe jego życie. To również twoje pieniądze!
Kolejna z opisywanych kobiet torturowała dla zabawy więźniarki z Ravensbrück z oddziału gruźliczo - psychiatrycznego i sprawiało jej to wielką radość.
Jedna rzecz łączy wszystkie opisane przez autora postacie. Żadna z tych kobiet nie poniosła adekwatnej kary za swoje zbrodnicze czyny. Część z nich miała na sumieniu dziesiątki tysięcy istnień ludzkich. Niektóre z nich nie zostały nawet osądzone i po wojnie wiodły spokojne i dostatnie życie. Żadna z nich nie miała wyrzutów sumienia i nawet uważały, że nie robiły właściwie nic złego.
W latach 1939-1945 w szeregi Wehrmachtu przyjęto pół miliona kobiet. Funkcje pomocnicze w siłach powietrznych pełniło 300 tysięcy kobiet. Kolejne ćwierć miliona kobiet służyło w ramach Służby Pracy Rzeszy. Podczas II wojny światowej szkołę pomocnic SS dobrowolnie ukończyło 3 tysiące kobiet. Do liczby tej należy dodać 4 tysiące nadzorczyń obozowych wykształconych w Ravensbrück. Sto tysięcy kobiet służyło jako pielęgniarki, które zostały uwikłane w ludobójcze programy eutanazyjne i bestialskie akcje sterylizacyjne. Bez tych wszystkich kobiet machina wojenna nie działałaby tak sprawnie.
Pozycja autorstwa Marka Łuszczyny z pewnością warta jest przeczytania. Polecam