Ko³yma” to nieoficjalna nazwa najbardziej wysuniêtego na pó³nocny-wschód rejonu Syberii. W dwudziestym wieku sta³a siê – tak jak „Auschwitz” – z³owieszczym symbolem totalitaryzmu, tyle ¿e w wersji sowieckiej. Zbudowany tam na przestrzeni lat 1932-1957 system ³agrów poci±gn±³ za sob± trudn± nawet dzi¶ do oszacowania liczbê ofiar ró¿nej narodowo¶ci. Wybór takiej lokalizacji obozów koncentracyjnych by³ podyktowany nie tylko szczególnymi warunkami klimatyczno-geograficznymi („miejsce, z którego nie mo¿na uciec”), ale przede wszystkim wystêpowaniem licznych bogactw naturalnych – zw³aszcza z³ota – do wydobywania których mo¿na by³o u¿yæ niewolniczej pracy wiê¼niów. Autor, który niedawno odwiedzi³ to szczególne miejsce, pisze o historii Ko³ymy i jej dniu dzisiejszym, uwzglêdniaj±c przy tym losy Polaków, którym dane by³o do¶wiadczyæ okrucieñstw „ko³ymskiego piek³a”.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2017-02-10
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 64
Czy mo¿na dzisiaj napisaæ co¶ oryginalnego o mowie cia³a? Ks. Andrzej Zwoliñski udowadnia, ¿e tak. Ksi±¿ka jego autorstwa ods³ania tajniki ludzkiej cielesno¶ci...
W jaki sposób dochodzi siê do szczê¶cia? Czy zdobywa siê je indywidualnie? Czy pañstwo jest odpowiedzialne za szczê¶cie obywateli? Czy dobrobyt mierzony...
Przeczytane:2021-10-04, Ocena: 6, Przeczyta³am,
; Po¶ciel nie¶li. Niemcy szukali z³ota i ciêli poduszki i pierzyny. Z³ota nie by³o, tylko pierze siê wysypa³o i wiatr je uniós³. Zrobi³a siê chmura. Pop³ynê³a nad lud¼mi, potem zawirowa³a i roznios³a siê, rozsnu³a gdzie¶, chyba po niebie.
Hanna Krall
Czym by³by reporta¿, gdyby nie przeprowadzone dziennikarskie ¶ledztwo, wyprawa i podró¿ w miejsca o których cz³owiek siedz±cy na kanapie, nie ma bladego pojêcia o ich istnieniu, o historii która mog³a byæ fikcj±, wymys³em cz³owieka nad czcionk±, s³owem, fatamorgan±, jak¿e mog³a nie¶æ dla naszej nienasyconej wyobra¼ni obrazy przedstawiaj±ce ludzi, obyczaje, kultury, tradycje, niewyobra¿aln± si³ê przekazu jednostek, tysiêcy tych dla których dla nas - spo³eczeñstwa XXI w. jest nierealno¶ci±, przesz³o¶ci± i oby nie przysz³o¶ci±. Ci którzy maj± co¶ do powiedzenia, z pokor± uchylaj± r±bka tajemnicy, reporta¿e pokazuj± ¶wiat oczami autora, przenosz± w rzeczywisto¶æ któr± albo podziwiamy, chylimy g³owy, lub niedowierzamy, ¿e gdzie¶ tam istnia³ koniec ¶wiata.
Ksi±dz Andrzej Zwoliñski ( Instytut Wydawniczy Pax ), w swoim reporta¿u odkrywa Ko³ym, który w swojej nieoficjalnej nazwie jest najbardziej wysuniêtym na pó³nocny - wschód rejonem Syberii. W roku 1935 Komitet centralny wys³a³ do wszystkich organizacji partyjnych poufn± informacjê o nakazie likwidacji wrogów ludu. I tak w kilka miesiêcy do obozu wywieziono 30 - 40 tysiêcy mieszkañców Leningradu, tak¿e i dzieci od 12 roku ¿ycia które skazane by³y za przestêpstwa zdrady stanu. Rotacja osób wywiezionych do Ko³ymy, obozu pracy która by³a ostatnim przystankiem przed ¶mierci±, to skazani i Rosjanie, Japoñczyki, Chiñczyki, Gruzini, ca³o¶c stanowi³y 80 narodowo¶ci w tym Polacy, za brak dokumentów, za s³ab± wydajno¶æ w pracy, za to ¿e niekoniecznie lubi³ ich s±siad który doniós³, za byle co mo¿na by³o zostaæ zapuszkowanym do poci±gu bydlêcego, jak pisze autor który pyta by³± wiê¼niarkê ³agrów Ko³ymy, Olgê Aleksjewn±.
; Za co by³a pani, w wieku 17 lat skazana na 20 lat katorgi i piêæ lat pozbawienia praw obywatelskich? ;
ta odpowiedzia³a ;
; Mam 87 lat i ci±gle nie wiem za co. Mieszka³am ko³o Stanis³awowa ( teraz Ukraina ), w 1945 roku wie¶ otoczyli ¿o³nierze radzieccy. (...), Komendant nakaza³ so³tysowi oddaæ do pracy w obozach tylu mieszkañców, ile myde³ mie¶ci siê w pudle, które w³adza dostarcza do wsi. Ukry³am siê w piwnicy rodzinnego domu, ale wyci±gnêli mnie z niej. S±d w Stanis³awowie trwa³ mo¿e minutê. Odczytano mi wyrok, a potem powieziono do Irkucka i dalej - do W³adywostoku. St±d statkiem do Magadanu i ciê¿arówk± do kopalni z³ota. I tyle. Nikt mi nie wyja¶ni³ ani nie uzasadni³ wyroku. Oskar¿ono mnie o dywersjê i wrogi atak na pañstwo radzieckie. A ja dot±d nie rozumiem, na czym to mia³o polegaæ ;
Ko³ym by³ miejscem gdzie odkryto z³oto, wiêc za pomoc± ludzkich r±k wydobywali piasek, p³ukali, umierali...a umierali w bestialski sposób, egzekucje odbywa³y siê poprzez rozstrzelania, wieszania, topienia, katowania, gazowania, otruwania, aran¿owania wypadku samochodowego, g³odzenia i wiele innych. Szacunek wielko¶ci zbrodni skomplikowa³a siê w przypadku tzw. wojen domowych, wygl±da³o to tak jakby pomiesza³o siê skutek walk miêdzy w³adz± a buntownikami od masakry ludno¶ci cywilnej. Ofiary Ko³ymy pozosta³y bezimienne, anonimowe, bez grobu i cmentarzy, bez pochówku i pamiêci, stanowi³y si³ê robocz± podpart± numerem. Ci którzy bronili siê od ¶mierci, harowali w temperaturach które nawet spada³y do minus 60 stopni Celsjusza, kiedy to ubranie przymarza³o do pryczy, niebezpieczne by³o stanie w miejscu, wiêc wiê¼niowie podczas apelu skakali, ruszali palcami r±k, nóg, zamiecie powodowa³y odmro¿enia, to wszystko by³o powodem ¿e umiera³o a¿ 70 procent ludno¶ci przez zimê która trwa³a 10 miesiêcy. Przydzia³ jedzenia w takich okoliczno¶ciach, by³ oprócz chleba, podawanym przeterminowanymi produktami o niskiej zawarto¶ci kalorii. Na wagê z³ota by³ poszukiwany t³uszcz, wiec wiê¼niowie uznali, ¿e wykorzystywany smar do maszyn jest nieszkodliwy dla ¿o³±dka, wykorzystywali go jako olej. Byli i tacy którzy twierdzili ¿e obóz koncentracyjny w ; Auschwitz ; stanowi³ miejsce tylko egzekucji, praca nie by³a tak ciê¿ka a jedyn± drog± ku wolno¶ci stanowi³a kulka w ³eb lub Cyklon B. W ¶ród Rosjan, na Syberiê przybywali tak¿e Polacy. Byli to zazwyczaj jeñcy wojenni, zes³añcy, wiê¼niowie polityczni ju¿ od wojen polsko - moskiewskich. Ale te¿ znale¼li siê i tacy którzy jak Henryk Wierciñski, zes³aniec, który opisa³ ¿ycie i pracê kopaczy z³ota. Wac³aw Sieroszewski by³ bardzo zafascynowany przyrod±, kultur± miejscowej ludno¶ci, postanowi³ on stworzyæ s³ownik jakucko- rosyjski. Jedno co wyró¿nia³o Polaków na tle innych narodów zes³anych do pracy, by³a niezachwiana wierno¶æ swojej ojczy¼nie, wierno¶æ polsko¶ci i Polsce, patriotyzm by³ tak silnie zakorzeniony i¿ zadziwia³ resztê osadzonych. Dzi¶ w tym miejscu nie ma ani jednego Polaka, a ko¶ci tych którzy tam zginêli, pomiesza³y siê ze z³otem ziemi.
Bardzo mocny przekaz autora, który u¶wiadomi³ mi miejsce w którym a¿ nie mo¿liwe a jednak realne by³o stworzenie obozu, miejsca ¶wiadomej ¶mierci, da³ ¶wiadectwo pamiêci tym co nie pozostawili po sobie ani z³udzeñ, ani imienia lub nazwiska. Czy mo¿na przej¶æ ko³o tych wspomnieñ, dat, historii, obojêtnie? Czy win± za z³e spojrzenie, mo¿na ukaraæ drugiego cz³owieka, zni¿aj±c go do totalnego ob³êdu, sfiksowania, apatii lub depresji która by³a zbawienna? Kolejny dowód na to kim jest cz³owiek u w³adzy, kim staje siê dla drugiego cz³owieka - wilkiem? a czy nie wilk dla wilka jest cz³owiekiem? czy nie powinni¶my uczyæ siê od praw natury tego co najlepsze, pomimo i¿ my górujemy nad wszelk± ¿yw± cywilizacj±, brakuje nam ¶wiadomego kierowania rozumem, empatii, tolerancji, poczucia ¿e bli¼ni to ten sam cz³owiek co ja, identyfikowania siê z jego warto¶ciami, uczuciami. Polecam.