Okładka książki - Żółty motyl

Żółty motyl


Ocena: 6 (4 głosów)

Jak silna musi być miłość, by nie kończyła się wraz ze śmiercią?

To opowieść o Babci, która nie odeszła. Bo nie musiała.


Została -- w zapachu, w śnie, w motylu.


To historia, której nie napisała wyobraźnia, lecz samo życie.


Pełna duchowych szeptów i niesamowitych zbiegów okoliczności, które wcale nie były przypadkowe.


Opowiada o dziewczynce, którą ukochana Babcia prowadziła przez świat -- nawet wtedy, gdy już nie mogła jej przytulić.


Aż pewnego dnia zupełnie obcy mężczyzna spojrzał jej w oczy i powiedział coś, co wiedziała tylko Babcia.


Wtedy zrozumiała, że to nie koniec. To początek.


I że każdy z nas może dostać znak -- jeśli tylko patrzy sercem.


Bo niektóre dusze nie odchodzą. One zostają.

 

 

Jeśli kiedykolwiek dostałaś(-eś) znak... Jeśli nie potrafisz pogodzić się ze stratą...


Ta książka może stać się Twoim lustrem i Twoją nadzieją.

 

 

Informacje dodatkowe o Żółty motyl :

Wydawnictwo: selfpublishing
Data wydania: 2025-06-04
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 9798290594620
Liczba stron: 150

więcej

Kup książkę Żółty motyl

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Żółty motyl - opinie o książce

Avatar użytkownika - magdalenagrzejszczyk
magdalenagrzejszczyk
Przeczytane:2025-09-25, Ocena: 6, Przeczytałem,


🦋🦋🦋 Recenzja 🦋🦋🦋

Coliel Wilwarinen – „Żółty motyl. O znakach z zaświatów i miłości, która nie umiera”
@coliel_wilwarinen
Wydawnictwo: Self-publishing (Amazon KDP & Draft2Digital)

✨ To nie jest zwykła książka. To spotkanie z miłością, która nie zna końca. ✨

🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋🦋

„Bo każda historia niesie więcej niż jedno życie. A może właśnie to twoje – zagubione, pełne pytań, spragnione czułości i znaków – właśnie teraz znalazło odpowiedź…”

Sięgając po Żółtego motyla, nie spodziewałam się, że tak głęboko wejdzie we mnie ta opowieść. To książka, która nie tyle się czyta, co przeżywa. Subtelne znaki, duchowa obecność, ciche szeptanie – wszystko to sprawia, że miłość Babci staje się silniejsza niż śmierć.

W środku znajdziesz:
🦋 opowieść o niezwykłej więzi wnuczki i Babci,
🦋 symbol żółtego motyla jako dowód obecności,
🦋 szczere doświadczenia straty i żałoby,
🦋 opisy bólu i rozpaczy, ale też ogromnej siły,
🦋 refleksje o miłości, która trwa ponad wszystko,
🦋 nadzieję i ukojenie, które dają znaki z zaświatów,
🦋 intymny, liryczny styl, który bardziej się czuje, niż tylko czyta.

Najbardziej poruszyła mnie więź Irenki z Babcią. Czytałam i miałam wrażenie, że podsłuchuję najpiękniejszą rozmowę wnuczki z ukochaną opiekunką. Obietnica powrotu w postaci żółtego motyla… brzmi jak bajka, a jednak na kartach tej książki jest namacalna i prawdziwa.

Autorka stworzyła bohaterów, którzy nie istnieją tylko na papierze – oni wchodzą w serce czytelnika.
Irena – dziewczynka, a potem kobieta – dojrzewa, ucząc się, że śmierć nie kończy więzi, a Babcia zawsze będzie obok.
Babcia – kochająca, mądra, delikatna – staje się przewodniczką i spełnia swoją obietnicę, wracając w znakach i w motylu.
Nawet sam żółty motyl urasta tutaj do roli bohatera – symbolu miłości, która nigdy nie znika.

Przyznam, że zaczynałam lekturę z lekkim sceptycyzmem, ale im głębiej zagłębiałam się w historię, tym bardziej czułam, że przeżywam ją razem z bohaterką. Łzy, ciarki, wspomnienia – wszystko stało się moim doświadczeniem.

Żółty motyl to książka, która otwiera serce i daje poczucie, że nikt z nas nie jest sam – nawet wtedy, gdy kogoś ukochanego już nie ma. To historia dla każdego, kto tęskni, kto szuka znaku i kto potrzebuje poczucia, że miłość naprawdę trwa.

Polecam ją z całego serca – to jedna z tych książek, które nie tylko się czyta, ale które czytają nas samych.

🦋
„— Irenko — powiedziała cicho. — Kiedyś, gdy umrę, chcę, żebyś wiedziała jedno. Zawsze będę przy tobie. Będę wracać do ciebie jako żółty motyl. Zawołaj – przylecę. Pomyśl o mnie – a ja będę przy tobie…”

Fabuła skupia się na Irenie i jej niezwykłej więzi z ukochaną Babcią. Choć Babcia odchodzi, dotrzymuje obietnicy, że nigdy jej nie zostawi – wraca w snach, w zapachach, w drobnych znakach, a przede wszystkim w postaci żółtego motyla. Irena dorasta, ucząc się rozpoznawać te znaki i odkrywa, że w życiu nie ma przypadków. Nawet spotkanie z obcym mężczyzną, który wypowiada słowa znane tylko Babci, staje się dowodem, że miłość jest silniejsza niż śmierć. To historia o stracie, która przemienia się w nadzieję, i o więzi, której nie zerwie żaden czas ani granica światów.

Link do opinii
Avatar użytkownika - _read_andzia_
_read_andzia_
Przeczytane:2025-08-09, Ocena: 6, Przeczytałem,

Wierzysz w znaki z nieba? Konkretniej w znaki dawane przez zmarłych bliskich? 

Ja tak. Wielokrotnie byłam świadkiem znaków wysyłanych mi z nieba. Zawsze wydaje mi się wtedy, że to moja śp. Babcia daje znak, że jest przy mnie. Takie myśli dają mi pewną nadzieję w to, że śmierć nie jest końcem, tylko początkiem nowego, innego życia. Bliscy zawsze będą przy nas, choć już nie ciałem, lecz duszą.

 

Ta książka jest dokładnie tego świadectwem. To opowieść o Babci, która nie odeszła. Bo nie musiała. 

Została — w zapachu, w śnie, w motylu.

To historia, której nie napisała wyobraźnia, lecz samo życie.

Pełna duchowych szeptów i niesamowitych zbiegów okoliczności, które wcale nie były przypadkowe.

Opowiada o dziewczynce, którą ukochana Babcia prowadziła przez świat — nawet wtedy, gdy już nie mogła jej przytulić.

Aż pewnego dnia zupełnie obcy mężczyzna spojrzał jej w oczy i powiedział coś, co wiedziała tylko Babcia.

Wtedy zrozumiała, że to nie koniec. To początek.

I że każdy z nas może dostać znak — jeśli tylko patrzy sercem.

Bo niektóre dusze nie odchodzą. One zostają.

*

Poruszająca do głębi, pozostająca w pamięci i sercu książka bardzo zdolnej @coliel_wilwarinen. To jest niezwykle wzruszające i piękne, jak babcia towarzyszyła Irenie na każdym kroku. Pomagała jej podejmować trudne decyzje i choć nie padły żadne słowa, kobieta od razu wiedziała co babcia miała na myśli. 

 

'Zapamiętaj, Irenko. Ja zawsze będę wracać do ciebie jako żółty motyl."

 

Wiecie co jeszcze jest niezwykłe, wręcz nierealne?

W trakcie czytania do mnie także przyleciał żółty motyl. Siedząc na pierwszym piętrze, kątem oka zobaczyłam motyla zawieszonego w miejscu, jak w próżni. Kiedy tylko przyciągnął mój wzrok, zrobił trzy niewielkiej kółeczka w powietrzu, na wysokości moich oczu i odleciał. 

Kto wie, może to właśnie Babcia Ireny przyleciała sprawdzić, jak odebrałam tę książkę i czy w nią wierzę?

 

Najpiękniejsze historie pisze życie. 

 

Bardzo polecam tę książkę, szczególnie jeśli jesteś na etapie niepewności o to, co czeka Cię po śmieci lub gdzie są twoi śp. bliscy. A może kiedyś coś spadło obok Ciebie, zmieniło położenie, widział*ś cień? Być może to właśnie w tej książce znajdziesz kojące odpowiedzi?

Link do opinii

Recenzja

🦋 „Żółty Motyl” – kiedy miłość nie zna śmierci 🦋.

Autor: Coliel Wilwarinen
@coliel_wilwarinen

„Zapamiętaj, Irenko. Ja zawsze będę wracać do ciebie jako żółty motyl”.

Niektóre książki się czyta. Inne się przeżywa. Ale „Żółty Motyl” Coliel Wilwarinen to książka, która Cię rozpoznaje. Siada obok ciebie cicho nie po to, żeby opowiedzieć historię, ale by przypomnieć ci coś, o czym może zdążyłaś/eś już zapomnieć: że miłość nigdy nie umiera.

Od pierwszych stron nie czułam, że trzymam w dłoniach zwykłą powieść. Trzymałam coś, co zna własne straty. Coś czułego, intymnego, jak zapach szarlotki, który nagle wypełnia pusty pokój i przenosi cię do miejsca, którego już nie ma, ale które wciąż jest w Tobie.
To nie jest książka do szybkiego przeczytania. To książka, którą się nosi w sercu.

„Żółty Motyl” to opowieść o Babci tej, która nie zniknęła po śmierci, bo nie musiała. Pozostała w rzeczach najcichszych: w drgnięciu powietrza, w sennym szepcie, w żółtym motylu, który pojawia się dokładnie wtedy, kiedy trzeba. To nie jest historia o duchach, to historia o więziach silniejszych niż śmierć. O obecności, która nie potrzebuje ciała. O znakach, które pojawiają się, kiedy jesteśmy gotowi poczuć.

„Ten krzyk wyszedł z miejsca, którego istnienia nawet nie znałam. Był bólem. Rozpaczą. Złością na cały świat. Buntem przeciwko niesprawiedliwości. Był ryknięciem matki, której serce zostało właśnie rozprute na żywym organizmie. I w tym momencie przestałam być tylko kobietą. Byłam wilczycą. Byłam ogniem. Byłam rozpaczą w najczystszej formie”.

Autorka prowadzi nas przez losy bohaterki z niezwykłą wrażliwością. Jakby sama trzymała czytelnika za rękę. Jej styl pisania jest miękki i liryczny, ale niesie w sobie siłę i autentyczność. Nie daje gotowych odpowiedzi, zamiast tego zadaje pytania, które zostają z nami długo po zakończeniu lektury. Przez chwilę wszystko przestaje być przypadkiem. I jeśli kiedykolwiek szukałaś, znaku być może znajdziesz go właśnie tutaj.

To książka pełna kobiecej siły i czułości. Ale nie tylko dla kobiet. To historia o odwadze, która nie musi krzyczeć, o bólu, który prowadzi do ukojenia, o nadziei, która czasem przycicha, ale nigdy nie gaśnie.
O patrzeniu sercem  nawet wtedy, gdy rozum się buntuje.

Opowiada o sile, która nie musi krzyczeć, by być słyszalna. O odwadze, która przychodzi w chwili próby, i o nadziei, która nie umiera nigdy, choć czasem przycicha. Jest w niej miejsce na ból, ale i ukojenie. Na stratę, ale i odrodzenie.

Wilwarinen w mistrzowski sposób splata duchowość z codziennością. Pokazuje, że granica między światami jest cienka jak nić pajęczyny,  prawie niewidoczna, ale wyczuwalna. Wierzący, sceptycy, wątpiący, wszyscy znajdą tu coś dla siebie. Bo „Żółty Motyl” nie chce cię przekonać. On chce, żebyś poczuł.

📘 Dla kogo jest ta książka?

Dla tych, którzy kochali.

Dla tych, którzy stracili.

Dla tych, którzy czekają na znak  i może już go dostali, tylko jeszcze go nie rozpoznali.

„Żółty Motyl” to nie tylko pięknie napisana powieść. To list, wyszeptany między stronami, pachnący wspomnieniem, poruszający serce.
To opowieść, która  jeśli pozwolisz,  zostanie z Tobą na zawsze.

Link do opinii

Żółty motyl
Współpraca
Czy zdarzyło wam się czytać książkę i mieć wrażenie że weszłaś w komuś w życie lub czytasz pokryjomu tej osoby pamiętnik? Ja miałam właśnie takie odczucia czytając tę książkę.
Nie jest to książka dla każdego. Są w niej zawarte piękne ale też trudne emocje. Pozycję te czyta się wolno, chłonąć wszystko. Nie jest to książka na raz. Trzeba ją rozłożyć w czasie i przetrawić.
Jest to książka o której ciężko napisać, ponieważ każdy będzie przeżywać te emocje inaczej w zależności czy ktoś wierzy w takie rzeczy i symbole czy nie.
Rzadko sięgam po książki z tak trudnymi emocjami z tego względu że ja mocno je odczuwam, tym bardziej że sama mam teraz ciężki czas i wiem że moi dziadkowie nad nami czuwają.
Jest to debiut autorki. Duże brawa że autorka tak ładnie umiała zobrazować i ująć w słowa uczucia bez zbędnego lania wody. Nie zależało jej na objętości tekstu ale na przekazaniu to co ważne. Czekam na kolejne jej książki. Sięgnę po nie gdy te zdążę przetrawić
Autorka w książce pokazuje jak silne relacje wiązały ją z babcią i jak dzięki babci postępuje w dorosłym życiu. Kobieta ta jest bardzo silna, przeszła wiele ciężkich chwil w życiu. Przeżywa wydarzenia gdzie wiele osób nie może sobie wyobrazić jaki to dla niej ból i bezsilność. Babka jej duchową patronka oraz rodzice, którzy wiedzą co się dzieje bez słów.
Ciężko jest zrozumieć to wszystko gdy się samemu tego nie przeżyje

Link do opinii
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy