Bogdan Frymorgen o swojej nowej książce mówi, że to prozemat. W tym sprytnym neologizmie ukrywa się wiele znaczeń – autor z pewnością miał na myśli połączenie prozy z czymś poetyckim. I rzeczywiście, metaforyka i rytm tej opowieści są – jak zresztą zwykle u Frymorgena – rodem z okolic Niewyrażalnego. Powierzchnia syntetycznej, po marquezowsku zwięzłej narracji wytryska czasem gejzerem przenośni wyrzucającej wyobraźnię poza horyzont zdarzeń. Ale prozemat to może być także rodzaj automatu prozatorskiego – wrzucasz monetę, wciskasz guzik i oto autor między słowami prowadzi cię tam, dokąd zechce. W przypadku Żywychupadania – które jest wszak symetrycznym cieniem zmartwychwstania – celem tej wędrówki jest szachownica, na której rozgrywa się partia z góry przegrana przez każdego z nas. Choćbyśmy nawet, jak bohater książki, raptem odmłodnieli i przestało nas strzykać w krzyżach.
Wydawnictwo: Austeria
Data wydania: 2025-01-28
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 130
Język oryginału: polski
Bogdan Frymorgen przyzwyczaił nas do podróżowania po nieoczywistych krainach. Tym razem kupił bilet do Ameryki, a sam przewrotny tytuł książki –...
Skupiam się na ostatniej sekundzie ciszy przed początkową Arią i na tej pierwszej po końcowej. Jakbym dotykał wszechświata przed narodzinami i po zgonie...