Rumunia to kraj o niezwykle bogatej historii i fascynującej kulturze, położony w sercu Europy Środkowo-Wschodniej. Choć często kojarzony jest z Draculą, to ma znacznie więcej do zaoferowania, także miłośnikom literatury! Zapraszamy Was więc w kolejną książkową podróż pełną wyjątkowych historii!

Korzeni literatury rumuńskiej możemy się doszukiwać w średniowieczu. Z biegiem wieków rozwijała się ona, zmieniała i przekształcała, czerpiąc z różnorodnych wpływów, od bałkańskich po zachodnioeuropejskie. Aktualnie twórcy z Rumunii są obecni na międzynarodowej scenie literackiej, tworząc genialne powieści. Sprawdźcie koniecznie jakie pięć wyjątkowych książek z Rumunii dla Was wybraliśmy!
Księga szeptów – Varujan Vosganian

Księga szeptów to przejmująca opowieść o pamięci, cierpieniu i milczeniu. Jej autorem jest Varujan Vosganian. Akcja książki toczy się w malowniczej scenerii, na ormiańskiej uliczce wśród zapachów palonej kawy i wspomnień zaklętych w starych fotografiach oraz księgach dziadka Garabeta.
Autor snuje opowieść o społeczności ormiańskiej, która nie tylko zachowuje swoją tożsamość na rumuńskiej ziemi, ale również dźwiga ciężar tragicznej historii – ludobójstwa Ormian w 1915 roku. Bohaterowie tej książki, „starsi Ormianie dzieciństwa”, nie opowiadają bajek – ich słowa są przepełnione traumami, wspomnieniami o marszach śmierci, o wygnaniu, o utraconych domach i bliskich. Vosganian oddaje im głos z niezwykłą delikatnością i poetyckim kunsztem, tworząc opowieść, która porusza do głębi.
Księga szeptów to książka, która nie pozwala o sobie zapomnieć – ważna, bolesna, piękna. To literacki pomnik pamięci i jednocześnie uniwersalna refleksja nad losem tych, których historia próbowała wymazać.
Lato, gdy mama miała zielone oczy – Tatiana Tîbuleac
Lato, gdy mama miała zielone oczy to debiutancka powieść Tatiany Tîbuleac. Jest to pełna miłości i nienawiści opowieść o więzi z matką.
Aleksy, zbuntowany nastolatek z głową pełną planów na wyjazd do Amsterdamu, zamiast imprezować z kolegami, zostaje zmuszony do spędzenia lata z matką na francuskiej wsi. Z początku pełen niechęci i frustracji, stopniowo zaczyna dostrzegać w tej podróży coś więcej niż tylko karę. Ich trudna relacja – pełna milczenia, napięć i niewypowiedzianych żalów – powoli zaczyna się zmieniać. W codziennych pozornie banalnych chwilach rodzi się coś prawdziwego: delikatna nić porozumienia, a może nawet miłości.
Po latach Aleksy, już jako uznany artysta, powraca do tamtego lata. W intensywnym, emocjonalnym monologu, pełnym retrospekcji, halucynacyjnych wizji i malarskich obrazów, próbuje zrozumieć, co się wtedy wydarzyło – i kim tak naprawdę była jego matka.
Życie zaczyna się w piątek – Ioana Pârvulescu

Życie zaczyna się w piątek to książka, napisana przez Ioanę Pârvulescu, która wymyka się jednoznacznym kategoriom. Może być zarówno kryminałem, fantastyką, jak i powieścią historyczną. Przede wszystkim jest to jednak poetycka medytacja nad czasem, nad przypadkiem, nad tym, jak przeszłość i teraźniejszość mogą się niespodziewanie splatać.
Bukareszt, rok 1897. Na ośnieżonych polach u granic miasta znaleziony zostaje nieprzytomny mężczyzna. Nie wiadomo, kim jest ani skąd przybył. Zaczyna się śledztwo, które prowadzi nas nie tylko przez mroczne zaułki miasta, ale i przez granice czasu oraz wyobraźni.
Akcja tej niezwykle nastrojowej, zmysłowej powieści rozgrywa się w zaledwie trzynaście zimowych dni – od 19 grudnia aż do końca roku. Bukareszt końca XIX wieku ożywa na kartach książki niczym filmowy obraz: pełen zgiełku, zapachów, kolorów i ludzkich dramatów. To miasto żyje,a to życie pulsuje także w niezwykłych bohaterach tej opowieści.
Złota dziewczynka z Jassów – Cătălin Mihuleac

Złota dziewczynka z Jassów to niezwykła powieść rozpięta między dwoma światami, dwoma epokami i dwoma stylami życia. Autorem książki jest Cătălin Mihuleac.
Na jednym planie obserwujemy życie rodziny Oxenbergów w międzywojennej Rumunii – brutalna rzeczywistość, naznaczona społecznymi i politycznymi napięciami, w której ścierają się etniczne tożsamości, ideologie i osobiste dramaty. Na drugim planie pojawiają się Bernsteinowie, Żydzi z Ameryki przełomu XX i XXI wieku, którzy prowadzą firmę zajmującą się handlem używanymi rzeczami. Ich świat – czysty, uporządkowany, praktyczny – zdaje się zupełnie odcięty od historii.
A jednak przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. Historie splatają się dzięki dwóm charyzmatycznym bohaterkom. To powieść, która balansuje między tragizmem a ironią, między historyczną prawdą a literacką burleską.
Pod prąd – Oleg Serebrian

Pod prąd to poruszająca, wielowarstwowa opowieść o miłości, samotności i duchowym rozdarciu człowieka uwikłanego w wielką historię. Oleg Serebrian – mołdawski pisarz, dyplomata i intelektualista – tworzy literacki portret Europy Środkowej pierwszej połowy XX wieku, widzianej oczami barona Aleksa von Randa, postaci na wskroś tragicznej.
Baron von Randa, pochodzący z Bukowiny arystokrata, poliglota i wybitny matematyk, nosi w sercu sekret młodzieńczej miłości, której nie może ani zapomnieć, ani wyznać. Żyjąc w cieniu nazistowskich Niemiec, pracując nad tajnym projektem militarnym na wyspie Uznam, zmaga się nie tylko z rzeczywistością wojny, ale i z własnymi demonami. W jego wspomnieniach – spisywanych w ostatnich miesiącach życia – powracają obrazy sprzed lat: Odessa z czasów jego młodości, przedwojenna Bukowina, intelektualne środowiska Wiednia, a także piekło Sachsenhausen.
Po latach tropem zaginionej historii barona rusza jego krewny, Woldemar Skawronsky. Na wyspie Uznam natrafia na stary, zadbany grób. Kto od tylu lat opiekuje się miejscem pamięci o człowieku, który przez większość życia trwał w ukryciu?
Jakie rumuńskie powieści jeszcze powinny się znaleźć na liście? Macie w planach przeczytać którąś z naszych propozycji?
Tagi: literatura, książkowe podróże,