"Walczysz, a wojownicy nie są słabi, ale pamiętaj, że nie musisz walczyć samotnie".
Alisson Denis rozpoczyna swój trzeci rok studiów. Dziewczyna przeżyła w życiu wiele rozczarowań i uczucia odrzucenia. Wychowywana była w rodzinach zastępczych, w których nigdy nie zagrzała miejsca na dłużej. Brak stabilizacji, poczucia bezpieczeństwa i miłości od najmłodszych lat, sprawił, że dziewczyna jest wycofana społecznie i emocjonalnie. Alisson nie lubi ludzi, a tym bardziej im nie ufa, nie potrafi też okazywać emocji. Jedynymi osobami, które do siebie dopuszcza są jej przyjaciółka Stefii oraz Simon - mężczyzna, który adoptował Alisson, gdy ta miała szesnaście lat.
Pewnego dnia dziewczyna zostaje wplątana w społeczny eksperyment. Jedyne, co musi zrobić to usiąść na krześle i przez 180 sekund utrzymać kontakt wzrokowy, z osobą, która siedzi naprzeciwko niej. Wydaje się to być proste jak bułka z masłem? Dla Alisson niekoniecznie. Dziewczyna poznaje w ten sposób Esbena - gwiazdę mediów społecznościowych, który jednocześnie ją przyciąga i odstrasza. Chłopak jest jej kompletnym przeciwieństwem - radosny, pewny siebie i szukający kontaktu z ludźmi. Wynik eksperymentu, a raczej uczucia, które w nich wywołał, zaskakuje ich oboje.
Alisson poznajemy tu jako introwertyczkę, której nie brak zadziorności. Jej początkowe narzekanie może zniechęcić innych czytelników, ale moim zdaniem wynika to z przeżyć dziewczyny. W końcu dorastała samotna, niechciana i odrzucona przez ludzi, którym ufała, kochała, a którzy raz za razem ją zawodzili. Nie potrafiła zapomnieć o przeszłości i dlatego wpływała ona na jej życie. Alisson otoczyła się grubym murem, nie dopuszczała do siebie ludzi, bo bała się bólu i zawodu. Świetnie ją rozumiem, bo sama taka kiedyś byłam i myślę, że nadal zdarzają mi się takie momenty, kiedy reaguję strachem na to, że mogę kogoś dopuścić do siebie bliżej niżbym chciała i pozwolić się zranić po raz kolejny.
Esben z kolei to kompletne przeciwieństwo Alisson. Początkowo miałam go za ideał, ale jego postać z czasem pokazywała, że tak naprawdę nie ma ludzi doskonałych, a każdy z nas ma słabsze momenty w życiu i chwile zwątpienia, na które reagujemy różnymi emocjami. Jednak nie można zapomnieć o tym, że Esben pomaga wielu ludziom. Pokazuje im z jakich chwil warto się cieszyć, przywraca im wiarę w siebie oraz motywował. Autorka chciała pokazać, że na świecie nadal istnieje ludzka dobroć i życzliwość, że media społecznościowe dają też duże pole do popisu, kiedy trzeba działać dla czyjegoś dobra, ale w tym tkwi również ta druga strona medalu: ludzka zawiść, która niekiedy dobroć obraca w zło, krzywdząc innych ludzi.
Nie mogłabym też wspomnieć o dwóch innych ważnych postaciach w tej książce. Stefii, przyjaciółce Alisson, która wydaje się żyć pełnią życia, wspiera dziewczynę, motywuje ją, a do tego jest zabawna. No i Simon - idealny przykład ojca, którego nie da się nie pokochać. Obie te postacie bardzo polubiłam.
"180 sekund" to książka o odnalezieniu siebie, o tym, że, każdy z nas ma szansę powstać jak feniks z popiołów. O tym, że w życiu chodzi o to, aby brać z niego garściami, a nie przemykać obok niezauważonym. To cudowna, zabawna, łamiąca serce historia, przy której taka twardzielka jak ja, uroniła łzy. Mogłabym jedynie przyczepić się do tego, że przemiana dziewczyny wyszła nienaturalnie, bo praktycznie z dnia na dzień, a myślę, że to raczej byłoby niemożliwe przy takich zawirowań życiowych jakie miała Alisson. Myślę, że gdyby autorka przedstawiła to stopniowo to odebrałabym to bardziej przekonująco. Jednak książka tak czy siak bardzo mi się podobała i myślę, że z pewnością do niej powrócę.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2018-03-21
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 400
Dodał/a opinię:
Ewelina Żyła
"Moje życie to zbiór dysfunkcyjnych elementów układanki, które nigdy nie będą do siebie pasować".
W domu Watkinsów zdecydowanie coś nie gra. Rodzice są mili, ale jakby nieobecni. Matt jest piekielnie zdolnym studentem matematyki, ale nawet kabelek USB...
" Nie osiągniesz tego, co przed tobą, jeśli nie odpuścisz tego, co za tobą."
Więcej