Apteka marzeń

Ocena: 5.53 (17 głosów)
opis

Śmierć wydaje się być czymś absurdalnym. Dotyczy obcych, ale nie nas. Sądzimy, że będziemy żyć wiecznie, tak samo nasi bliscy. Jednak przychodzi bolesne przebudzenie, gdy odejście zaczyna stawać się czymś realnym. Jak zrozumieć przemijanie?

Magdalena i Aleksander Gref są szczęśliwym małżeństwem, które wspólnie wychowuje dzieci. Spokojne dni zostają brutalnie przerwane. Ich córka, dwuletnia Oleńka, skarży się na ból brzucha. Apatyczna i marudna, cierpi. Diagnoza lekarzy przeraża rodziców — neuroblastoma. Rak, dotykający przede wszystkim maluchów. Mimo strachu, para rozpoczyna walkę o przyszłość Oli, sięgając po każdą metodę mogącą ją uratować. Zaczynają dzielić czas między dom a szpital. Tak właściwie, to ten ostatni domem się staje. W tym okresie czternastoletnia Karolina Majewska również zmaga się z chorobą. Dowiaduje się, że jej organizm został bezwzględnie zaatakowany przez chłoniaka. Dziewczynę wychowuje tylko matka, gdyż ojciec opuścił je przed laty i wyjechał do Australii. Do jej życia wkrada się też kolejna nowość — przyrodni brat, Wiktor. Losy Karoliny splatają się z losami Oleńki. Dzieli je różnica wieku, ale tworzy się prawdziwa przyjaźń, która owocuje pomocą dla innych dzieci. Młoda Majewska nie chce płakać, zamykać się w sobie. Postanawia działać…

Książki dotykające tematu ciężkich chorób i śmierci są specyficzne w odbiorze. Trzeba mieć konkretny nastrój ku takiej lekturze, ponieważ bywa przytłaczająca w swojej autentyczności i ukazywaniu niesprawiedliwości tego świata. Tym bardziej, gdy fabuła toczy się wokół dzieci. Przyznaję, że odczuwałam dużą ciekawość, zwłaszcza z racji tylu pozytywnych recenzji. Równocześnie, czekałam na porządny moment, bo ciągle czułam, iż to nieodpowiednia pora. Jakbym nie mogła udźwignąć palety emocji, której pojawienia się spodziewałam. Już po skończonej książce stwierdzam — to był dobry wybór, wyciągnęłam z powieści wszystkie najlepsze cechy. Czytałam ją stosunkowo długo, lecz nie z powodu znudzenia albo źle poprowadzonej narracji. Po prostu musiałam stopniowo układać sobie informacje, oswajać towarzyszące mi uczucia. Bywało ciężko, co, wbrew pozorom, świadczy o znakomitym talencie Nataszy Sochy. Stworzyła coś naprawdę przejmującego, do głębi, spędzającego sen z powiek.

Ciekawostką jest fakt scalenia fikcji i rzeczywistości. Magdalena i Aleksander Gref istnieją, ich pociecha zachorowała. To notatki i pamiętniki Magdy posłużyły jako inspiracja oraz ogromna pomoc przy pisaniu powieści, nadając odpowiedni ton. Natomiast Karolina powstała z połączenia kilku różnych osób. Pewnego razu Socha usłyszała od przyjaciółki o córce jej znajomych, która mimo białaczki starała się pomagać innym dzieciom. Zapożyczono od niej imię, ale stała się przede wszystkim symbolem dla tych dzielnych ludzi chcącym rozszerzać dobrą energię, na przekór ich własnemu bólowi. Takie tło ujmuje wiarygodnością, ważną w kwestii tego typu literatury, z czym chyba wielu się zgodzi.

Nie chcę rozpisywać się o aspektach technicznych, bo w tym przypadku nie są najważniejsze. Aczkolwiek muszę wspomnieć, iż Socha ma lekkie pióro, a jej styl charakteryzuje wielkie skupienie na życiu wewnętrznym bohaterów. Ujęła mnie siła płynąca od dzieci, przewyższająca moc większości dorosłych. Nie wynika ona z braku wiedzy na temat powagi sytuacji. Jest naturalna i szczera, możemy brać przykład z maluchów oraz nastolatków, okrutnie doświadczonych przez los, lecz jednocześnie patrzących z optymizmem w przyszłość. Przyznaję się, uroniłam kilka łez w trakcie czytania.

Trzeba nadmienić o samym zakończeniu. Świetne dopełnienie całości, bo nie jest przesłodzone albo zbyt melodramatyczne. Warto zaopatrzyć się w paczkę chusteczek, ewentualnie od razu dwie, zaręczam. Smutek potrafi zbić z nóg, chociaż z każdej strony bije nadzieja, silne wzorce, co idealnie połączono. Pięknie uświadamia, jakie problemy sprawia słuszne podejście do choroby. Jakimi wojownikami są rodzice i dzieci, robiący cokolwiek w ich mocy, aby wzbudzić uśmiech na swoich oraz cudzych twarzach. Dzięki książce Nataszy Sochy nadchodzi refleksja, czy ktoś wokół nas nie potrzebuje pomocy, zwyczajnego pozytywnego gestu. Cudowne opcje ciągle się pojawiają — wolontariat, różnorakie akcje prowadzone przez fundacje. Podanie ręki nic nie kosztuje.

„Apteka marzeń” jest historią wstrząsającą, lecz przepiękną. Myślę, że każdy powinien ją przeczytać, bez względu na gust literacki, bo z tej lektury wynosi się samo dobro. Ja również gorąco zachęcam, abyśmy rejestrowali się w bankach dawców szpiku, gdy mamy tę możliwość. Banalnie, ale prawdziwie: to uratuje czyjeś życie.

Informacje dodatkowe o Apteka marzeń :

Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 2017-09-13
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788393610600
Liczba stron: 400
Dodał/a opinię:

więcej
Zobacz opinie o książce Apteka marzeń

Kup książkę Apteka marzeń

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Rewanż. Agencja Rozbitych Serc
Natasza Socha0
Okładka ksiązki - Rewanż. Agencja Rozbitych Serc

Rewanż Agencja Rozbitych Serc Agata traci pracę w kancelarii prawnej. Popełniła tylko jeden błąd - w dała się romans z szefem. Zapewniał ją, że łączy...

Zaczarowane
Natasza Socha0
Okładka ksiązki - Zaczarowane

Ta historia wydarzyła się naprawdę. I nadal wydarza, niemal każdego dnia, w różnych miejscach na świecie. Cztery kobiety, które zaufały oszustowi...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Izabela i sześć zaginionych koron
Krzysztof P. Czyżewski
Izabela i sześć zaginionych koron
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy