Nie ukrywam, że zawsze marzyłam o podróży do tego niezwykłego miejsca.
Basia i Paweł też mieli marzenie, szybko przeszli jednak w tryb realizacji. Wybór miejsca, wiza, bilety i późnym latem 2000 roku byli już w Australii. Na podróże trzeba mieć czas i pieniądze. Nasza para czasu miała dość, a pieniądze zawsze można zarobić na miejscu. Wkrótce nadszedł czas, by wyruszyć we "właściwą podróż". Zaopatrzeni w artykuły pierwszej potrzeby, z nadzieją w sercach wyjechali w trasę starym autem. Można rzec, że Subaru stało się trzecim uczestnikiem podróży. Nierzadko decydowało, gdzie pojadą i na jak długo ram zostaną. Było kapryśne i przekorne. Nie zawiodło w krytycznej sytuacji. Eh, Subaru... Co tu dużo mówić, atrakcje zapewnione.
Trwająca niemal trzy miesiące włóczęga wygnała ich z Sydney do Melbourne, Tasmanii, Adelajdy, a potem na Terytorium Północne, by zatoczyć koło i powrócić do Sydney. Zwiedzili wielkie i duszne metropolie, odwiedzili rezerwaty przyrody wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO, spróbowali miejscowych przysmaków, stanęli oko w oko z niezwykłymi zwierzętami i poznali ich zwyczaje, rozmawiali z miejscowymi, od których szybko zarazili się optymizmem i powszechnym "no worries".
Bernardinum daje nam jak zwykle książkę znakomicie wydaną. Twarda oprawa, absolutnie niezbędny dla książek podróżniczych, piękny, błyszczący papier. Szkoda tylko, że nie wszystkie zdjęcia były dobrej jakości. Przy takich książkach czas płynie przyjemnie. I ja odpływam w świat marzeń. I ręka dziwnie płynie w kierunku myszki... Klik, klik. To po ile bilety?
Informacje dodatkowe o Australia :
Wydawnictwo: Bernardinum
Data wydania: 2014-02-16
Kategoria: Podróżnicze
ISBN:
978-83-7823-272-8
Liczba stron: 248
Dodał/a opinię:
elizak
Sprawdzam ceny dla ciebie ...