Prawdziwa historia rasizmu, obojętność i szukania sprawiedliwości dla zaginionych i zamordowanych kobiet i dziewcząt z rdzennych społeczności.
Dwa szerokie pasy jezdni ciągną się przez ponad 700 km. Dookoła dużo zieleni, leśne głusze, a na niektórych odcinkach bielejące szczyty gór.
Właśnie tak wygląda odcinek kanadyjskiej autostrady nr 16, przecinającej Kolumbię Brytyjską od miasta Prince George na wschodzie prowincji do Prince Rupert na zachodzie .
Pozornie to tylko autostrada. Jednak skrywa mroczną tajemnicę. Od dekad giną tu albo znikają bez wieści młode kobiety i dziewczynki.
Dlatego lokalni mieszkańcy nazywają ją Autostradą Łez.
Ofiarami przeważnie są rdzenne mieszkanki Kanady,które od lat doświadczały rasizmu. Co dziwne, bo to oni zasiedlali tereny jako pierwsi. Nie tylko rozdzielano dzieci od rodzin, ale i próbowano ich oduczyć indianskich tradycji.
Odcinek trasy najczęściej był przemierzany autostopem albo pieszo, do tego brak zasięgu i publicznego transportu tworzyły idealne warunki dla seryjnych morderców, psychopatów i gwałcicieli.
Autorka napisała świetny reportaż, dokładnie opisując tamtejszy świat. Przedstawia zaginione dziewczyny, jakie były, o czym marzyły, rozmawia z rodzinami. Pokazuje wpływ tragedii na rodziny ofiar oraz społeczność. Zagłębia się w podłoże konfliktu.
Kiedyś oglądając stare amerykańskie filmy dziwiły mnie te ogromne tablice przy drogach z zaginionymi osobami, teraz już wiem co tak naprawdę znaczyły.
Gorąco Wam polecam książkę; przerażające, bolesne historie, przemilczane, a to były czyjeś dzieci...
Książka opatrzona jest w zdjęcia co jeszcze mocniej chwyta za serce.
Wydawnictwo: Mamania
Data wydania: 2022-05-25
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: Highway of Tears
Dodał/a opinię:
Lukasz Turków