Blurb nie całkiem zgodny z prawdą,ale i tak bywa,więc raczej nie będę się tego czepiać.Na pewno jest to nieskomplikowana książka,której fabuła opiera się nie tyle na romansie ,co na seksie. nawet nie na chemii między bohaterami,raczej na chcicy,na którą oboje cierpią.Muszę przyznać,że nie kupiłam zmiany w ich relacji.Dotychczas Kline nie zauważał Georgii(która pracuje w jego firmie już trochę czasu i to na kierowniczym stanowisku).A raczej ja samą widział,ale nie dostrzegał w niej kobiety.Zmieniło się to dopiero wtedy,gdy umówił się z nią na spotkanie,a i to umówił się z nią jedynie dlatego,że nie chciał wyjść z kobietą podsuwaną mu przez własna matkę,więc poszukiwał szybkiego zastępstwa...No i się zaczęło...Od reakcji alergicznej u Georgii na sok z limonki,wzięciem zbyt dużej dawki środków antyhistaminowych i polekowego haju...Od tego czasu Kline i Georgia wspólnie spędzają wiele czasu,głownie w łóżku.Co prawda dziewczyna jest dziewicą(dwudziestosześcioletnią),co jednak nie oznacza zupełnej seksualnej abstynencji.Co prawda z nikim jeszcze nie spała,choć według jej słów zna smak penisa.Fakt,że jest się dziewicą nie oznacza przecież braku doświadczeń w seksie oralnym...Między bohaterami sporo się dzieje,zwłaszcza w świecie seksu,ale ich związek raczej nie przekłada się na inne dziedziny ich życia.Właściwie seks dominuje cała fabułę książki.Jest jeszcze drugi wątek-wątek wirtualnej rzeczywistości.A właściwie wirtualnych wiadomości,które niejaka TAPRoseNEXT wymienia z BAD_Ruckiem,a które maja wielkie znaczenie dla fabuły....Ich internetowa znajomość zaczyna się od wysłania jej zdjęcia gargulczej męskości (a raczej antymęskości),a później szybkie przekonywania ,że to nie jest zdjęcie z natury...I tak od słowa do słowa tworzy się między dwojgiem nieznajomych szybka witrualna przyjaźń,a wymieniane między nimi wiadomości są coraz bardziej osobiste...Zdecydowanie autorka poszła na łatwiznę jeśli chodzi o tempo w zmianie relacji między bohaterami.Już po pierwszym spotkaniu zachowują się jak para z kilkuletnim stażem.Za dużo miejsca autorka poświęciła seksowi.Hot scenki to właściwie 90% fabuły.Poza nimi niewiele się dzieje.A już nawiązywanie do seksu w czasie ślubnej przysięgi to zdecydowane przegięcie...No i jeszcze schematyczność...Ta książka jest schematyczna aż do bólu,właściwie nic mnie nie zaskoczyło,wszystko można było przewidzieć,nawet to kto będzie bohaterem kolejnej części cyklu o Bad Boysach...
Żeby nie było,że się wszystkiego czepiam ,książka ma też zalety.Zdecydowanie należy do nich kreacja bohaterów,tak głównych jak i drugoplanowych.Dużą zaletą jest również humor,którego nie brak w książce.Oczywiście w końcówce bohater zachowuje się jak przypał,ale za to tak pięknie później przeprasza...Nie jest to książka,za którą samodzielnie się wzięła,więc na pewno była dla mnie wyzwaniem.Największym wyzwaniem był fakt,e nie rzuciłam tej książki w diabły i przeczytałam ją w całości( i to bez wspomagania się procentami ).Co nie znaczy ,że za chwilę nie napiję się piwka by choć trochę odsapnąć po lekturze..
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2017-03-29
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: Tapping the Billionaire
Dodał/a opinię:
ewa7310
Question: What would you do if you lost your best friend’s horse? Relax. This is purely hypothetical. But, seriously, what would you do? It’s...
Two love-matches made. One to go. Even though two of his best friends have settled down, Wes Lancaster is determined not to get sucked into some siren’s...