Po przeczytaniu "Margo" autorstwa Tarryn Fisher nie byłam pewna czy chcę sięgać po kolejne książki tej autorki. Jednak gdy postanowiłam, że przez najbliższy czas będę czytać tylko te pozycje, które już mam na półce, wybór od razu padł na Bad Mommy. Jest to zeszłoroczna premiera, która przez pewien czas królowała na polskim booktubie czy bookstagramie. Swego czasu określana jako najlepszy, trzymający w napięciu do ostatnich chwil thriller psychologiczny.
Na łamach powieści poznajemy trójkę głównych bohaterów, mianowicie Fig, Dariusa oraz jego żonę Jolene. Małżeństwo wiedzie sielankowe życie na przedmieściach, na które wprowadza się również Fig. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby to wszystko nie było z góry zaplanowane, ponieważ kobieta od dawna obserwuje rodzinę i ich małą córeczkę. Powoli wchodzi w ich życie, próbując odebrać Jolene wszystko to, na co według niej nie zasłużyła. Szczęście, męża a nawet dziecko. Jednak jak się później okazuje, nie tylko Fig ma coś na sumieniu.
"Wpuściłam do domu potwora i pozwoliłam mu rządzić. Dlaczego? Dlaczego on zniszczył coś tak pięknego? Zniszczył naszą rodzinę."
Według opinii znaczącej liczby czytelników, Bad Mommy miało trzymać w napięciu, być mrocznie a sam proces czytania miał wywoływać pewien dyskomfort. No niestety w moim przypadku coś nie zaskoczyło, nie tak jak tego oczekiwałam. Przez pierwszą część książki akcja prze do przodu, powodując tym samym zachłyśnięcie się losami bohaterów, dzięki czemu niesamowicie wciąga. Niestety pozostałe dwie części znacznie psują wrażenia, które zostawia po sobie historia opisywana przez Fig. W przypadku Dariusa i Jolene akcja zauważalnie zwalnia, dowiadujemy się o ich losach znacznie więcej, jednak paradoksalnie, zamiast zaciekawiać, powoduje to w czytelniku zmęczenie.
Tarryn stworzyła naprawdę genialny portret psychologiczny postaci, niemalże z chirurgiczną precyzją zaglądając w głowy bohaterów, opisując każde ich zachowanie. Zapoznajemy się z umotywowaniem działania psychopaty czy socjopaty. Jednak dla mnie było to mimo wszystko zbyt przerysowane. To tak jakby jednemu człowiekowi dać wszystko co najgorsze i nie nadać mu ani jednej pozytywnej cechy. Przez co jednak cała fabuła znacznie traci na autentyczności, a samych bohaterów tejże książki nie nazwałabym wielowymiarowymi, być może poza Dariusem.
Na plus zasługuje wspomniane przeze mnie wcześniej przedstawienie historii z trzech punktów widzenia, dzięki czemu książkę, pomimo znużenia, czyta się zdecydowanie szybciej. Dużo tutaj dialogów i monologów wewnętrznych bohaterów. Akcja nie pędzi, jest zdecydowanie stonowana, a mimo to nie daje nam to oderwać się od tej pozycji. Również, być może będę jedyna w swych skojarzeniach, znalazłam pewnego rodzaju nawiązanie do postaci Jeckyll'a i Hyde'a, a przynajmniej w przypadku jednego z bohaterów wykreowanych przez autorkę.
Wiadomo, że Tarryn w swoich książkach zawsze szykuje coś co zaskoczy czytelnika, sprawi, że zwątpi w to co czyta. Oczywistym jest, że nie byłam przygotowana na to co tym razem wymyśli autorka, a już na pewno nie spodziewałabym się tego, jak te magiczne kilka zdań wpłynie na postrzeganie całej powieści. Jednak tym razem zupełnie nie zrobiło na mnie wrażenia. Być może wynika to, z faktu, że cała treść książki wydała się być zbyt odrealniona.
Podobnie jak w przypadku "Margo" książka pozostawiła ogromny niedosyt, a czytając ją miałam wrażenie, że czytam "Dziewczynę z pociągu" Pauli Hopkins, która niestety do moich ulubionych książek nie należy. Pomimo dobrego pomysłu na fabułę, stworzenia znakomitego aczkolwiek lekko przesadzonego portretu psychologicznego sama pozycja ni grzeje ni ziębi. Na koniec, niesamowicie zaintrygowana głosami o tym, że wszystkie trzy historie napisane przez autorkę coś łączy, zostawiam sobie jeszcze "Ciemną Stronę". Mam nadzieję, że tym razem się nie zawiodę.
www.czytampierwszy.pl
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2017-06-14
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 320
Tytuł oryginału: Bad Mommy
Dodał/a opinię:
Natalia Woźnicka
Chciałam być chciana. To pragnienie nie osłabło, wręcz przeciwnie - z czasem stało się silniejsze...
David Lisey wierzy w miłość. Yara Philips wierzy tylko w złamane serca.On jest utalentowanym muzykiem bez lirycznej inspiracji. Potrzebuje muzy.Ona to...
Mroczna, hipnotyzująca historia, która może się przydarzyć każdemu. W dniu swoich trzydziestych trzecich urodzin popularna pisarka Senna Richards...
Jesteśmy sumą naszych wczesnych doświadczeń, naśladujemy sposób, w jaki nauczono nas kochać, uprawiać seks i nawiązywać kontakty z ludźmi. Niektórzy z nas zrywają z przeszłością, innym nigdy się to nie udaje.
Więcej