Tytuł: "Bagno"
Autor: @przemyslawpiotrowski
Data premiery: 29.06.2022r.
Wydawnictwo: @wydawnictwoczarnaowca
.
.
.
Kto z Was nie zna Pana Piotrowskiego jeszcze?
To radze szybciutko nadrobić tę znajomość, bo jego książki to prawdziwa petarda!
Dziś na tapecie mamy "Bagno".
A jakie są moje wrażenia?
Przeczytajcie sami 😁
.
.
.
"Bagno" to czwarta część autorstwa Przemysława Piotrowskiego, który to komisarza Brudnego i Zawadzką osadza w samym środku bagna politycznego życia.
Jak sam tytuł mówi - BAGNO,czyli miejsce, które niszczy, wciąga, cuchnie zgnilizną i gdzie zaciera się ślady nawet największych zbrodni.
.
W zasadzie akcja zahacza o bagno sióstr Hieronimek i Gwidony, które towarzyszy Brudnemu całe życie jako duch przeszłości.
.
.
.
Tutaj kat w kapturze w sposób bestialski morduje ofiary, ujawniając ich grzechy, przestępstwa i całe polityczne dno...
Ten świat jest obcy Julce i Igorowi, ale muszą odnależć właściwe stanowisko.
.
Wspaniały duet doprowadza do przerwania mordów, ujawniając jednak prawdę a to było celem mordercy.
On sam znika a może Brudny mu pozwolił?
.
A na koniec...
Zastanawiające są słowa "...wie pan, czym jest władza? ...czymś co potrafi pomieszać w głowach..."
- To rzeczywiście BAGNO.
.
.
.
Tyle...
Książka jak zwykle była rewelacyjna!
Pan Piotrowski potrafi czutalenika za każdym razem wciągnąć w swój świat 🥰
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2022-06-29
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 448
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Aneta Binkowska
Poza tym w Polsce żaden polityk nie przyznawał się do popełnionych grzechów. Panowała tu jedna prosta zasada - dałeś się złapać za rękę, to teraz mów, że to nie twoja ręka.
Przeszłość upomni się o niego po raz ostatni. Zielonogórskie lato przerywa kolejna zbrodnia. Prokurator Brunon Kotelski zostaje bestialsko okaleczony...
Przeszłość upomni się o niego po raz ostatni. Zielonogórskie lato przerywa kolejna zbrodnia. Prokurator Brunon Kotelski zostaje bestialsko okaleczony...
Patrzył na nią wyprany z emocji. Nie miał ich w sobie. Po prostu stał i patrzył, jak muchy wchodzą do jej ust, by po chwili z nich wyjść, jak jej długie blond włosy i fałdy sięgającej do kolan sukienki delikatnie falują na wietrze, który wślizgiwał się przez uchylone drzwi balkonowe.
Więcej