Izabell Carvin ma piętnaście lat, a jej życie ma się całkowicie zmienić. Rodzice dziewczyny zmarli i dlatego wyjeżdża do Madrytu. Teraz ma zamieszkać z ciotką i jej trzema córkami. Zostaje przyjęta bardzo ciepło, co sprawia, że od razu zaczyna się tam dobrze czuć. Na dodatek poznaje Juliana, który od pierwszej chwili wpada jej w oko. Jest tylko jeden problem, okazuje się, że chłopak jest jej kuzynem.
Dziewczyna postanawia zapomnieć o nim, niestety nie za bardzo jej to wychodzi. Na dodatek zaczyna dostawać jakieś liściki oraz róże w różnych kolorach. Od kogo? Jak potoczy się jej znajomość z Julianem? Czy uda jej się zadomowić w nowym miejscu? Czy odnajdzie tam swoje szczęście?
Do książki mam niestety lekko mieszane uczucia. Z jednej strony historia mi się podobała, z drugiej była po prostu zbyt krótka. Książka ma tylko 132 strony, a na nich autorka porusza wiele wątków. Tym sposobem każdy jest dość ogólny, słabo rozwinięty. Gdyby wszystko trochę „rozciągnąć” byłaby to naprawdę świetna książka. Jednak nie zrozumcie mnie źle, nie uważam, żeby była kiepska, po prostu według mnie nie jest genialna i mi brakuje rozwinięcia wątków.
Książkę czyta się bardzo szybko, podczas czytania towarzyszyły mi emocje, jednak nie były jakieś ogromne. Czytało się ją bardzo szybko.
Bohaterowie ciekawi, a ich zachowanie adekwatne do wieku. Osobiście ich polubiła, chociaż mam trochę wrażenie, że nie udało mi się ich zbyt mocno poznać.
„Będę twoją różą” to lekka pozycja na leniwe popołudnie. Była dość ciekawa, jednak dla mnie wątki zbyt mało rozwinięte.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2025-10-27
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 132
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Anna Kaczor