Belle morte. Jeden z domów zamieszkiwanych przez wampiry. Domów, do których każdy śmiertelnik pragnie się dostać jako dawca. A raczej prawie każdy. Wampiry ujawniły swoją obecność, obecnie są wręcz celebrytami i każdy pragnie mieć z nimi bliższy kontakt. Wyjątkiem jest Renie. Dziewczyna za nimi nie przepada, nie lubi ich, ale decyduje się wyruszyć do domu jako dawczyni. Wszystko dla siostry, z którą od kilku miesięcy nie ma kontaktu i zrobi wszystko, aby się dowiedzieć co się z nią stało. Czy jej się to uda?
Książka wzbudza ciekawość od samego początku. Autorka przedstawia wampiry jako dobre, które nie chcą zabijać i pragną żyć w zgodzie z ludźmi. Do tego potrzebują dawców, za co są w stanie sowicie zapłacić. Jest to dosyć ryzykowna praca, prawda? Przeprowadzka w całkiem obce miejsce? Pod całkowitą kontrolą, żeby żyć według konkretnych zasad, bez możliwości korzystania z telefonu czy internetu? Tylko możliwość pisania listów, które i tak podlegają przed wysyłką kontroli? Nie brzmi zachęcająco, prawda? Ale cóż, dla sławy bądź pieniędzy wiele osób jest gotowych na wszystko. Renie gdyby nie siostra to nie znalazłaby się w tej sytuacji. Dziewczyna chce się dowiedzieć co się z nią stało i naprawdę byłam bardzo ciekawa czy udaj jej się wszystko odkryć, zwłaszcza jak się okazuje, że sama pani domu ma wobec niej pewne plany. Renie nie bez przyczyny została przyjęta jako dawczyni. Jest w tym pewien cel. Jaki?
Renie to typ bohaterki, które bardzo lubię. Silna, nie boi się drążyć i walczyć o swoje. Zrobi wszystko, aby odkryć co się stało z jej siostrą i gdzie się znajduje. Nic jej w tym nie przeszkodzi, zwłaszcza kiedy sobie uświadamia, że jest okłamywana. Tylko czy odkrycie przez Renie prawdy przyniesie jej spokój? Cóż, takiego wyniku śledztwa totalnie się nie spodziewałam. Dlaczego tak się stało? Jakby tego było mało to dziewczynie zaczyna grozić niebezpieczeństwo. Kto i dlaczego chce ją skrzywdzić? Jaki ma cel w tym?
„Dowiem się prawdy, choćbym miała zginąć”
Renie przybyła do Domu w konkretnym celu, ale co jeśli z tego pobytu wyjdzie coś więcej? Dziewczyna zdobywa wspaniałych przyjaciół, którzy bardzo jej pomagają. Co więcej, odkrywa, że nie wszystkie wampiry do końca są takie złe. Zaczyna je darzyć sympatią a nawet jeden z nich zaczyna coraz bardziej wzbudzać jej zainteresowanie. Wprawdzie rola dawcy dalej jej się nie podoba, ale dzięki towarzystwu jednemu z wampirów nie wydaje się to aż takie straszne. Całkowicie zmienia o nich przekonanie. |
Bardzo podobał mi się ukazany w książce wątek romantyczny. Tak się składa, że wszelkie związki pomiędzy wampirami a dawcami są zakazane, ale co w sytuacji jeżeli ciężko się powstrzymać? Edmund doświadczył już tylu strat, stracił tyle kobiet, które kochał i nie chce żeby Renie była kolejna. Stara się za wszelką cenę trzymać od niej z daleka, ale co jeśli jego serce nie chce słuchać? Tak wiele myśli, że bycie wampirem, że bycie nieśmiertelnym jest fajne, ale czy naprawdę tak jest? Być świadkiem tylu tragedii, strat, patrząc jak osoby najbliższe umierają? A czy Renie w obliczu śledztwa znajdzie czas na miłość? Związek pomiędzy śmiertelniczką a wampirem - czy jest w ogóle możliwe?
„- Zatańczmy – powiedział.
- Nie możemy – szepnęłam.
- Dzisiaj możemy być, kim tylko chcemy
- Kiedy taniec dobiegnie końca, będzie bolało dwa razy mocniej – powiedziałam.
- Nie mogę sobie wyobrazić większego bólu nuż to, że nie mógłbym z tobą zatańczyć, gdy wyglądasz tak pięknie”
Początkowo klimat wampiryzmu średnio był dla mnie wyczuwalny, ale im dalej tym więcej się dzieje. To co chyba najbardziej mi się tu podobało to to, że w książce próżno szukać scen zbliżeń.
Nie brakuje zwrotów akcji. Jest brutalnie, krwawo i nie brakuje ofiar. Wprawdzie miałam pewne podejrzenia od samego początku kto za tym wszystkim stoi i jak okazało to moje podejrzenia były trafione, to jednak nie znaczy, że dobrze się nie bawiłam. Zakończenie bardzo fajne, zaskakujące i z wielką chęcią będę wyczekiwać kontynuacji.
"Belle morte" jest to bardzo fajna książka i pozytywnie się zaskoczyłam jej treścią. Temat wampirów może wydaje się oklepany, bo wydaje się, że wszystko na ich temat już było, ale tu mi powiało nowością. Książka wciąga od pierwszej chwili, choć nie ukrywam, że w środku akcja dosyć zwolniła, ale było to na szczęście chwilowe i później do samego końca nie brakowało emocji. Polecam, miłego!
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2025-04-23
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 376
Tytuł oryginału: Belle Morte
Dodał/a opinię:
ilovebook26