Czy jest jakaś osoba, która nie kojarzy tutaj Mii Sheridan? Jest ona idealnym połączeniem Nicholasa Sparksa i Collen Hoover. Niesamowita autorka, która zdobyła serca czytelników. Sama jestem zakochana w jej twórczości, a moja przygoda zaczęła się od książki "Bez Szans". Mocno mną wstrząsnęła i wzruszyła. Teraz nadszedł czas na książkę "Bez pożegnania".Czy było to równie owocne spotkanie?
“Jeden z twoich pocałunków zrujnował mnie już dawno temu.”
Annalia jako mała dziewczynka poznaje Prestona i Cole'a Sawyerów, od razu nawiązuje z nimi więź i się z nimi zaprzyjaźnia. Matka Lie jest imigrantką i niegdyś pracowała na farmie ojca bliźniaków. Preston i Cole może i są bliźniakami, ale nie mogli się bardziej od siebie różnić. Preston jest tym spokojniejszym i bardziej troskliwym. Cole lubi dobrą zabawę i jest duszą towarzystwa. Obydwoje troszczą się o Lie, ale to Preston w skrycie od dawna, czuje do niej coś głębszego i nie zdaje sobie sprawy, że Annalia odwzajemnia jego uczucia. Dopiero po kilku latach wyjawiają wszystko co im leży na sercu i można by było pomyśleć, że dobry początek do tego by mogli żyć długo i szczęśliwie. Wtedy jednak następuje ciąg nieprzyjemnych zdarzeń, które zmienią wszystko. Kilkanaście miesięcy później Lia bez pożegnania opuszcza miasto i zostawia Prestona oraz ich maleńkie dziecko. Po pół roku powraca i chce wszystko naprawić. Jak zareaguje Preston? Czy dowie się dlaczego Annalia wyjechała?
Książka jest opisana z perspektywy obydwóch bohaterów. Przedstawia ona wydarzenia, które miały miejsce wcześniej oraz te w teraźniejszości. Ja może zacznę wam od przedstawienia bohaterów. Annalia - dziewczyna, która wywołuje w czytelniku różne emocje - są osoby, które ją lubią, a które potępiają jej zachowanie. Jest w końcu matką, która zostawiła własne dziecko, ale jaki miała powód? Przy pierwszych stronach sama ją zlinczowałam za to co zrobiła, dopiero później, kiedy wszystko wyjaśnia, zaczynam rozumieć jej postępowanie. Czy popieram je w stu procentach? Nie. Myślę, że jej sytuację można by było rozwiązać na różne sposoby, choćby rozmową. Chociaż ciężko wczuć mi się w kobietę, która urodziła dziecko, bo sama tego nie przeżyłam. Nie wiem co ona odczuwa w tamtym momencie, jakie obawy się w niej rodzą, ale na pewno każdy przeżywa to na swój własny sposób. Podobała mi się jej zmiana, kiedy już wróciła do miasta. Była dużo silniejsza, zdeterminowana, a wszystkie ciosy brała na klatę, chociaż mogła pokazać trochę pazurków. W wieku nastoletnim jej postać mnie odrobinę irytowała. Taka niezdecydowana i nieporadna. Preston to taki cud chłopak, niemal idealny. Lubiłam jego postać. Lojalny, wierny, ciężko pracuje, jest niesamowitym ojcem i bezgranicznie kocha Lie.
Myślę, że sama książka poruszała nie jeden, a kilka istotnych kwestii, m.in. macierzyństwo w młodym wieku albo imigrację. No ale tak, najważniejszym wątkiem była miłość Prestona i Annalii. Bardzo piękna, porywająca i emocjonalna. Jestem zakochana w tej pozycji, nie mogłam się od niej oderwać. To nie jest łatwa historia, ale tym właśnie są książki Mii - są życiowe i prawdziwe. Wprost jest pokazane, że życie jest krótkie i że wcale nie jest takie kolorowe, a na wszystko trzeba sobie zapracować. Skomplikowana i łamiąca serce fabuła daje czytelnikowi szansę przeżywania wszystkiego razem z bohaterami. Mia ani przez moment mnie nie zawiodła.
“Dzisiaj. To jest nasz początek, Lio.”
"Bez pożegnania" to wyjątkowa historia opowiadająca po prostu o życiu. Ma niesamowite przesłanie. Spodoba się ona zwłaszcza osobom, które lubią czytać książki o drugiej szansie.
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Data wydania: 2018-02-28
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 352
Dodał/a opinię:
slowamiksiazek
Nowa powieść autorki bestsellera „Bez słów” Nieszczęśliwa miłość do Lydii odebrała Broganowi wszystko. Ciężko zraniony staje się wyrachowany...
Miłość odnajdzie cię nawet w najgłębszym mroku.Sport był dla Holdena Scotta całym światem. Odnosił wielkie sukcesy, kibice go podziwiali i nie było kobiety...