Bezdech

Ocena: 4.33 (3 głosów)
opis

Trzeba naprawdę dobrze pisać o polityce, żeby nie zniechęcić mnie do lektury już po pierwszych stronach. Czytam dla relaksu, nie z obowiązku. Stronię od tych wszystkich powtarzalnych, nudnych afer. Brak telewizora nie jest spowodowany brakiem miejsca na ścianie, a raczej brakiem potrzeby lawirowania między kanałami informacyjnymi, przedstawiającymi jeden fakt w zupełnie różny sposób. Szkoda mi czasu i energii na doszukiwanie się prawdy. Mam wrażenie, że jestem od tego zdrowsza.

Po „Bezdechu” – kryminalnym debiucie Grzegorza Kapli – spodziewałam się wciągającej historii. Co prawda nawiązania do polityki pojawiły się już w samym opisie, jednak uznałam, że w niewielkim wymiarze jestem w stanie to przetrzymać. Nie ukrywam też, że bardzo chciałam przekonać się, czy Kapla podołał wyzwaniu, które przed sobą postawił. Zwłaszcza, że dotychczas udało mi się poznać go jako autora książki o Gruzji – kraju, po którym kilka lat temu włóczyłam się z plecakiem, nocując u dobrych ludzi, smakując cudownych chinkali i odkrywając, dlaczego Gruzini tak bardzo kochają Polaków. Teraz Kapla objawił się jako debiutant. Trochę mnie to zszokowało. Po przeczytaniu tej książki uczucie szoku nieco zelżało, pozostawiając delikatny niedosyt oraz przekonanie, że ten debiut jest całkiem niezły, a pisarz obrał dobrą drogę.

„Bezdech” to taki trochę Head&Shoulders i w tym przypadku opcja 2w1 świetnie się sprawdziła. Kapla serwuje nam dwie równorzędne historie, rozdzielając je na „wtedy” i „teraz”. Z jednej strony mamy zwykłą policyjną robotę – poszukiwanie tożsamości oraz powodów zabójstwa kobiety, której ciało zostaje odnalezione na brzegu Wisły. Z drugiej strony – i dla mnie ta część  była szczególnie wciągająca – autor zabiera nas w historyczną podróż: od pogromu Żydów, przez czasy PRL i ubeckich metod pracy, aż po współczesność i przypadkową śmierć ministra w wypadku samochodowym. Wspólny mianownik? Olga Suszczyńska – policjantka, która na polecenie swojego szefa zaczyna szperać w dokumentach, próbując znaleźć potwierdzenie na to, że śmierć polityka nie była przypadkowa. Jednocześnie prowadzi śledztwo związane z topielicą.

Czy macie wrażenie, że to trochę chaotyczne? Podczas czytania takie właśnie myśli krążyły po mojej głowie. Momentami czułam, że to się nigdy nie sklei, jednak mój „książkowy szósty zmysł” podpowiadał, że powinnam zaufać. Zaufałam i nie zawiodłam się. Kapla wybrnął z pułapki, którą sam na siebie zastawił, prowadząc obok siebie dwie niezależne historie.

A co z tą polityką, o której rozpisałam się na początku? W „Bezdechu” jest jej od groma, a zaczyna się od dziewiątej strony („Pierdolony PiS”). Mamy tutaj mnóstwo głośnych wydarzeń z areny społeczno-politycznej, takich jak przyjazd Jana Pawła II do Polski, strajki w Stoczni Gdańskiej, przyjęcie ustawy o obniżeniu emerytur ubekom, a nawet głośne urodziny ojca Rydzyka. Tak naprawdę to tylko wycinek, bowiem ta książka jest nasycona polityką i problemami, z którymi wojuje dzisiejszy świat. Kapla pisze wprost o jednym z największych lęków Polaków – o imigrantach, którzy, chcąc żyć według swoich zasad, mogą doprowadzić do zguby poukładany świat „Zachodu”. Robi to w bardzo obiektywny sposób: z jednej strony pokazuje, do czego są zdolni, a z drugiej oswaja ich, pokazując, że nie chcą zmieniać naszego świata – chcą tylko zachować resztki swojego.

Mimo dobrego odbioru całości „Bezdechu”, mam małe zastrzeżenie. Kapla zdecydowanie posiada swój styl, który może stanie się jego znakiem rozpoznawczym. Jednak muszę przyznać, że mnie on czasami drażnił, szczególnie w kontekście budowy zdań. Brakowało mi płynności. Miałam wrażenie, że każde zdanie, które mogłoby, a nawet powinno jakoś wybrzmieć, zostało podzielone na kilka innych, co powodowało, że tekst stawał się dla mnie taką strzelanką. Dwa wyrazy, kropka. Cztery wyrazy kropka. Być może taki był właśnie zamysł, cel, przyjęta konwencja. Tego nie wiem.

Do debiutów mam spory dystans. Muszę przyznać, że Kapla dokonał niemożliwego – napisał książkę, w której jest mnóstwo polityki, lekko irytował mnie stylem pisania, a jednak w ostatecznym rozrachunku uważam, że to naprawdę całkiem dobra książka. Czekam na kolejną.

Informacje dodatkowe o Bezdech:

Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2018-04-04
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788380533806
Liczba stron: 312
Dodał/a opinię: Spadlomizregala

więcej
Zobacz opinie o książce Bezdech

Kup książkę Bezdech

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Mekong przed końcem świata
Grzegorz Kapla0
Okładka ksiązki - Mekong przed końcem świata

To samotna włóczęga wyznaczana biegiem Mekongu, książka o krainie, która nigdy nie zabliźniła ran, jakie zadali jej obcy. Za progiem czai się pandemia...

W końcu i ty zapłaczesz. Z Baku do stóp Araratu
Grzegorz Kapla0
Okładka ksiązki - W końcu i ty zapłaczesz. Z Baku do stóp Araratu

Patrzeć to trudna sztuka. A jeszcze trudniejsza - widzieć. Łatwo się pogubić w hałasie dnia. W memach, postach, reklamach, lokowaniu produktów, w Tweetach...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy