"Gdybyśmy nie byli sobie przeznaczeni, modliłbym się, żeby nasze drogi nigdy się nie przecięły. Moja przeznaczona nie miałaby z tobą szans. Żadna magiczna moc nie mogłaby się równać z tym, jak się przy tobie czuję"
Rennick i Amelia pochodzą z różnych światów. On fae, a ona zwykły człowiek. Mimo tego, są sobie przeznaczeni. Na chwilę obecną nie mogą się spotkać, dlatego chłopak decyduje się zacząć pisać do Amelii listy. Kurcze, co to były za listy. Jakie to było żenujące, naprawdę żenujące. Tak żenujące, że momentami nawet bawiło. Listy są pikantne,w wulgarny sposób i były chwile, gdzie mnie to wręcz obrzydzało. Ich pierwsze spotkanie? No cóż, z pewnością jest dosyć niezapomniane i śmieszne. Ale właśnie w tym momencie rozpoczyna się ich miłosna przygoda, która napotyka niewielkie trudności.
"Wbrew zdrowemu rozsądkowi zakochała się w nim przez jego listy. A przynajmniej tak jej się zdawało... Bo jak można kochać kogoś, kogo się nigdy nie spotkało?"
Bohaterzy zostali wykreowani w ciekawy sposób. Dosyć specyficzny jak dla mnie. Rennick ma na punkcie bohaterki wręcz obsesję i nie ma oporów, żeby skrzywdzić kogokolwiek, kto się w jakikolwiek zły sposób zachował, albo dotknął to co jest jego. Jest bardzo zaborczy. Obdarowuje Amelię prezentami, cały czas ją obserwuje. Taki stalker. A Amelia? Też nie ma nic przeciwko, a nawet jest zachwycona, że ktoś aż tak bardzo ją ubóstwia. Król kogoś zabija bo ją dotknął? A nic się nie stało przecież, prawda? To wyraz jego miłości. Przyjaciółka go dotknęła, a Amelia jest zazdrosna? Co tam, odetnie sobie miejsce, w którym go dotknęła. Nic strasznego, prawda? Zrobią dla siebie wszystko, posuną się do każdej rzeczy dla miłości. Postępują słusznie według ich mniemania. W przypadku bohaterów mamy tu do czynienia z miłością od pierwszego wejrzenia, wszystko bardzo szybko się dzieje. Nie ma tu jakichś poważnych rozmów i do tego jest dosyć pikantnie, ale co zaskakujące to w ogóle mi to nie przeszkadzało.
"Jestem dobrym królem, ale nie jestem moim ojcem. Nie jestem dobry. Moja dusza nie jest piękna ani jasna, ani nawet szara. Jest nieubłaganym piekłem, a jeśli nasz lud nie zechce cię zaakceptować, to spłonie"
Może nie za wiele się tutaj dzieje, ale jest bardzo śmiesznie. Nieraz się uśmiałam podczas lektury, prawie przez cały czas miałam uśmiech na twarzy. Ta historia coś w sobie ma, że nie potrafiłam się od niej oderwać. Nie brakuje też niewielkich zaskoczeń. Okazuje się, że bohaterka nie jest taka zwyczajna jak się wydawało. Pojawiają się pewne nowe okoliczności. Tajemnice wychodzą na jaw. Do tego zagrożenia ze strony buntowników, co powoduje że tożsamość bohaterki musi być ukryta. Dodajmy do tego jeszcze zwariowaną, mającą obsesję na punkcie króla przyjaciółkę. No cóż, było to dziwne, chore i śmieszne, że można aż tak się zachowywać i być ślepym na rzeczywistość. Nieraz była ośmieszana, nieraz upokorzona a ona ślepo nie widzi. To ten typ osoby, nad którą kręci się głową ze względu na jej głupotę. Jednak jej postać się nie do końca wydaje się dla Amelii przeszkodą, bo ona również nie pozwoli odebrać sobie tego co jest jej. Nie ukrywam, że bardzo mi się podobało jej zachowanie wobec Ory. Z takich pobocznych postaci bardzo też polubiłam Echo czy Finna. Wzbudzili moją sympatię od samego początku, zwłaszcza ten drugi.
To nie jest książka, po której należy spodziewać się bardzo ambitnej lektury. Ale nie każda książka taka musi być prawda? To taki typowy odmóżdżacz. Dosłownie. Książka, która z jednej strony była tak zła, a z drugiej? Zaskakująco, ale mi się podobała. Nawet bardzo. To książka, po której nie należy się wiele spodziewać, ale o tym samym autorka już na początku mówi. To lekka, przyjemna lektura, ale jeśli ktoś oczekuje tutaj szeroko rozbudowanego świata, to z pewnością tu tego nie dostanie. Cała historia skupia się na wątku romantycznym, ale również dzieje się coś więcej, jednak nie ma tego dużo. Po pierwszych stronach faktycznie byłam dosyć sceptycznie nastawiona do tej historii. Było żenująco, naprawdę bardzo żenująco, ale im dalej tym zaczęło mi się coraz bardziej podobać a po zakończeniu całej lektury mogę śmiało powiedzieć, że dobre to było. Naprawdę dobre i z pewnością sięgnę po kolejne części. To ten typ książki, której naprawdę bardzo daleko do ideału, ale buja. Naprawdę buja.
Autorka ma przyjemny, lekki styl pisania. Zakończenie przewidywalne, ale bardzo mi się podobało. Z pewnością sięgnę po dalsze części, bo jestem ciekawa dalszych losów bohaterów, choć szkoda, że to już nie będzie niespodzianką. Ta zakończyła się w taki sposób, że faktycznie wiadomo w jaki sposób zakończy się historia pozostałych bohaterów. Trochę szkoda, ale z drugiej strony i tak jestem ciekawa rozwoju relacji tych postaci ze względu na to, że tutaj są dosyć kiepskie.
Jest to książka, w sam raz na jeden wieczór, zwłaszcza że nie jest gruba. Dodatkowo, plus dla autorki za umieszczony przewodnik, zawierający objaśnienia dotyczące świata czy pojęć. Miłego!
Wydawnictwo: BeYA
Data wydania: 2025-09-01
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 280
Tytuł oryginału: Viciously Yours
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Olgierd Maj
Dodał/a opinię:
ilovebook26