Zawirowań w życiu głównej bohaterki ciąg dalszy. Stara sobie na nowo ułożyć życie. Powraca do Warszawy z dwójka młodszych dzieci. Najstarsza córka z chłopakiem zostają w Austrii na studiach. W życiu Dagmary pełno atrakcji. Powraca do pracy pielęgniarki a do dwójki adoratorów dołącza trzeci. A jakby tego było mało Roman nie daje o sobie zapomnieć. Czy główna bohaterka wytrwa w swoim postanowieniu czy może powróci do męża? A jeśli nie mąż to kto? Wiktor, Miłosz czy Sebastian? Czy w życiu Dagmary w końcu zapanuje spokój?
Drugi tom jest bezpośrednią kontynuacją "Domu z kryształu". I jak to z kontynuacjami bywa, warto znać pierwszy tom zanim przystąpimy do czytania tego. W życiu Dagmary nadchodzą zmiany i są one bardzo zgrabnie opisane. Odpowiednio zostały dopasowane emocje do okoliczności. Trzymałam kciuki za nią, by w końcu nastąpiła ta upragniona stabilizacja. Trudy znalezienia swojego miejsca na świecie, poszukiwanie stabilizacji także uczuciowej były pociągnięte płynnie. Nie zabrakło elementów zaskoczenia oraz nawet wydarzeń szokujących. W głównej bohaterce następowała powolna zmiana. Z przyjemnością obserwowałam ten proces. To jak dokonywała wyborów. Dagmara otrzymała w tym tomie więcej tej wewnętrznej siły. Fakt, że nadal okazywała niezdecydowana pomiędzy adoratorami co nadal mnie troszkę irytowało. Powinna stanowczo powiedzieć każdemu z nich co myśli, nawet jeśli sprawiłaby im ból. Ważniejsza jest szczerość niż zwodzenie. To zwodzenie nie zawsze jest właściwe. Po części ją rozumiem, bo przez to co przeszła u boku męża, ma problem z zaufaniem. Jest ostrożniejsza. Akcja powieści nadal utrzymana w tym samym tempie co w tomie pierwszym. Może nie ma szarżowania i gnania na łeb na szyję, tak mimo to trzyma w napięciu i tym oczekiwaniu, co się jeszcze wydarzy, na co zdecyduje się bohaterka i co się stanie z osobami z jej otoczenia. Nie powiem, w pewnym momencie nawet zakręciła mi się w oku łza. Fakt niezaprzeczalny, że życie jest niesprawiedliwe. Szkoda, że to już koniec. Choć z drugiej strony autorka zostawiła otwartą furtkę, którą z chęcią poszłabym i trzeci raz.
Pełna nadziei i zawirowań losu historia dojrzałej kobiety, mocno doświadczonej przez męża, która stara się stanąć stabilnie na nogach i zacząć wszystko od nowa. Zacząć z czystą kartą i spisywać nową historię. Autorka stworzyła realną, wręcz naturalną historię, ze zwykłymi bohaterami, którzy swoją prostotą przyciągają. Nie przekoloryzowani, nie przeciągnięci w żadna ze stron, ot tacy jak my. Ale mają w sobie coś takiego, co mnie do nich przyciągało. Może to ich ciepło? Może ta wrażliwość? A może to, że każdy trzyma się nadziei i pragnie szczęścia? Bo szczęście i miłość jest najważniejsze. W tym tomie także zwróciłam uwagę na naturalność wypowiedzi bohaterów i na plastyczność opisów. Drobiazgowe a jednak ciekawe. Nie było nudy, choć ten tom podobał mi się mniej od swego poprzednika. Jeśli to, co opisałam ze swoich wrażeń jest zbliżone do tego, co lubicie w lekturze, bądź się nawet pokrywa to śmiało możecie czytać "Biznesową miłość". Tylko od razu radzę zacząć od części pierwszej, aby poznać piekło, jakie przeszła główna bohaterka u boku mężczyzny, któremu ślubowała miłość, wierność i uczciwość małżeńską, oraz to jak daleka była droga do tego momentu, w którym aktualnie się ona znajduje.
Polecam.
Wydawnictwo: Białe Pióro
Data wydania: 2020-05-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 172
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
agnieszka_rowka
Kobieta w średnim wieku, po przejściach, w zasadzie niewiele już chce od życia. Najczęściej po prostu świętego spokoju. Nie dla niej miłosne wzloty, romantyczne...
Wychowana w znanej rodzinie cyrkowej Daria vel Dorothy staje na rozstajach dróg. Po stracie opiekunów wiedziona głosem serca wraca do Polski, skąd wyjechała...