Emocje, emocje i jeszcze raz emocje. Tyle nam ich tu zaserwowała autorka, że książka zostawia ogromny ślad po sobie. Nie tylko w pamięci, ale też w sercu. Powieść nie jest typowym romansem. Cała fabuła podszyta jest głębokimi przeżyciami, refleksjami na temat życia, stawiając pytania o własne miejsce na ziemi, o marzenia, walkę o własne szczęście. Sam tytuł już mnie urzekł... I kojarzy mi się z piosenką Perfectu, która jest bardzo klimatyczna i nastrojowa. Ale wracając do fabuły. Spotkamy się tu z trzema bohaterami. Każdy z nich ma swoje życie, problemy, plany, marzenia... Jednak często jest tak, że przeszłość wlecze się za człowiekiem, nie pozwalając mu cieszyć się tym, co teraz. I tak było w tym przypadku. Powieść możemy traktować uniwersalnie. Bo przecież każdy z nas dąży do realizacji marzeń. Każdy z nas dąży do szczęścia, każdy z nas szuka własnego miejsca na ziemi. A czasem za realizacją marzeń kryje się rozczarowanie, i to też jest potrzebne. Dlaczego? Żeby docenić, przejrzeć na oczy, sprawdzić i zadać sobie pytanie - co mnie tak naprawdę uszczęśliwia? Kim jestem? Książka pięknie napisana, z pokazaniem tego co najważniejsze - uczuć. Autorka oprócz wątku romansowego skupiła się na problemach i na przekazie, czym mnie bardzo ujęła. Nie zabraknie też złośliwych, czasem podszytych pikanterią dialogów między bohaterami. Rodzące się uczucia oraz sceny zbliżeń zostały opisane tak, aby pobudzić wyobraźnię czytelnika, ale w dosyć subtelny sposób. Kreacja bohaterów - również na plus. Generalnie wszystko tu ze sobą idealnie współgrało. Książka zawładnęła mną i na pewno zostanie ze mną na dłużej. Z chęcią poznałabym kontynuację, a zwłaszcza losów Waltera....otwarte zakończenie pozostawia na to nadzieję
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2024-02-06
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 424
Dodał/a opinię:
Aneta Dąbrowska
Haley Foley porzuciła rodzinną tradycję i zamiast wykształcić się na adwokata, postanowiła zostać dziennikarką. Podjęła jeszcze jedną odważną decyzję -...
Młoda kobieta porzuciła miasto, które znała od urodzenia i zmieniła swoje imię, żeby nikt nie mógł jej odnaleźć. Chciała tylko komuś pomóc, ale wtrącając...