"Brakujący obrazek" to kolejna powieść Anny Ziobro, która poraża swoją prawdziwością, emocjami i nadzieją. Mimo, że życie bohaterów niejednokrotnie kładzie im kłody pod nogi, to starają się iść dalej i walczyć o lepsze jutro.
"Funkcjonariusze policji od zawsze budzili w niej strach, który wykraczał poza zwykły respekt. Każdy policjant przypominał jej ojca, który zwykł powtarzać, że pełniąc służbę, stoi nie tylko na straży prawa, lecz także realizuje misję wypleniania ze społeczeństwa wszelkich szumowin, od których aż się roiło."
Ola i Natalia doświadczały przemocy nie tylko psychicznej, ale także fizycznej, która mocno odbija się na ich dalszym życiu. Ojciec policjant, który powinien stać na straży prawa, porządku i bezpieczeństwa, sam zgotował własnej rodzinie piekło. Już nie raz spotkałam się w powieściach czy filmach z tematem, że jeśli ma się członka rodziny pracującego w policji i krzywdzi on swoją rodzinę, czy kogokolwiek innego, to jest uważane, że jego prawo nie sięga. Jeśli zgłosisz się na policję, to nic ci to nie da. Nikt nie uwierzy, ponieważ jesteś dobrym pracownikiem, przyjacielem, kolegą, sąsiadem. Temat mocno gryzie i aż samemu chciałoby się dążyć do sprawiedliwości. Niestety zastraszanie, bicie, zabija pewność siebie i nadzieję, że można wydostać się z piekła.
"Mogła przestać tłumić emocje, bo nikt nie wymierzał za nie kary. Nie była już mięczakiem, którego należało nauczyć, że świat potrafi być brutalny, i zamiast wylewać kolejne łzy trzeba być twardym."
Autorka także przedstawiła, jakie konsekwencje ponoszą ofiary przez całe swoje życie. Jest to przerażające, smutne, niesprawiedliwie. Na szczęście tli się nadzieja, że jeszcze może być dobrze. Może za późno jest na sprawiedliwość bądź brakuje odwagi, ale najważniejszy jest spokój. O to walczą właśnie bohaterki "Brakującego obrazka". Poruszony jest również temat przypodobania się nastolatków swoim rówieśnikom "za wszelką cenę". Szukanie atencji u takich osób nie jest warte zachodu, a może przysporzyć tylko problemów. Ma się do czynienia także z próbą samobójczą, która jest już nie tyle krzykiem o pomoc, co zakończeniem przeżywanego piekła, z którego nie ma innej drogi ucieczki.
Drugi raz przekonuję się, że pióro pani Anny jest lekkie, proste, a jednocześnie wywołuje dużo emocji. Mamy możliwość poznania przeszłości bohaterek, dzięki czemu wiemy, co ukształtowało kobiety i co lub kto, doprowadziło je do miejsca, w którym znajdują się aktualnie. Nie liczyłam na to, że przejrzę, jak to się zakończy. Było to jasne jak słońce, jednak samo dojście do ponownego spotkania sióstr wymagało wielu poświęceń, wylanych łez, walki. Tytułowy "brakujący obrazek" ma tutaj ważne znaczenie i jego historię warto poznać.
Wydawnictwo: DRAGON
Data wydania: 2021-10-13
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
gdziejatamksiazk
Julia i Daniel są młodzi, piękni i szaleńczo zakochani. Do szczęścia potrzebują tylko siebie nawzajem. Julia podejmuje jednak błędną decyzję, która...
Lena właśnie rozstała się z chłopakiem. Chcąc zapomnieć o złamanym sercu, wyjeżdża do pracy na drugi koniec Polski, nad morze. Przypadek sprawia, że staje...