Postanowiłam "zarazić" mego syna pasją do książek "z dreszczykiem". Na powieści Kinga jeszcze stanowczo za wcześnie, trzeba zacząć od czegoś dużo lżejszego, niemniej jednak wprowadzającego w klimat thrillera czy horroru. „Brown Residence” to debiutancka powieść Krzysztofa Sperkowskiego, który bohaterami uczynił rodzeństwo przybywające do mrocznego, wiktoriańskiego dworku podczas choroby ojca. Właścicielem tego przerażającego domu jest ich wuj, jednostka tajemnicza, skryta i zdystansowana wobec wszystkich. Akcja książki rozgrywa się w Anglii w połowie ubiegłego stulecia. W posępnej posiadłości zaczynają dziać się rzeczy dziwne, niepojące i budzące przerażenie. Młodzi bohaterowie - Everard i jego starsza siostra Geraldine postanawiają poznać tajemnice z przeszłości, które skrywa domostwo wuja. Los postanowi zmierzyć ich z okrutną prawdą i stawić czoła zagrożeniu... Brzmi całkiem nieźle, prawda? Mi jednak czegoś w tej powieści zabrakło... Myślę, że książkę można śmiało polecić dzieciom w wieku 10+, jak mój syn. Będzie to dla nich świetna przygoda, pierwsze zetknięcie z takim gatunkiem powieści. Starszych czytelników może nieco znużyć przydługa fabuła, niezbyt sprawnie zbudowana atmosfera napięcia i grozy, powoli rozwijająca się akcja... Zabrakło mi tu dynamizmu i elementów "straszności", aby z wypiekami na twarzy czytać "Brown Residence", a apetyt na książkę miałam naprawdę duży, bo kusiła mnie zarówno świetną, "klimatyczną" okładką jak i ciekawym opisem. Mam jednak nadzieję, że synowi przypadnie do gustu.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2018 (data przybliżona)
Kategoria: Przygodowe
ISBN:
Liczba stron: 290
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
inkarri