Cześć ☺️
Dziś recenzja powieści, która mnie naprawdę urzekła. "Była sobie miłość " Katarzyny Michalak.
"Prawdziwa miłość, zwycięży, zawsze "
Bo najpiękniejsze historie opowiadają o uczuciach, a to łączące Ulę i Michała czyli głównych bohaterów książki jest doprawdy niezwykła.
Niestety życiowa droga tych dwojga jest naprawdę wyboista. Choć marzą o dziecku, jedną szansę na jego posiadanie daję kosztowna terapia na którą mężczyzna postanawia zarobić wyjeżdżając do dalekiej Australii.
Nim małżonkowie się rozstaną kobieta dostaje od ukochanego prezent. Małego pieska rasy welsh-corgi.
Psiak szybko zdobywa serce kobiety, niestety pewnego dnia Urszula odbiera telefon z Antypodów a to czego się dowiaduje nie pozostawia złudzeń. Musi polecieć do męża, natychmiast.
Bingo -bo tak ma na imię szczeniak na czas nieobecności właścicieli zostaje pod opieką sąsiadki.. jak się okazuje nie na długo..
W wyniku pewnego incydentu piesek znika bez wieści.
Przypadek sprawia ,że zwierzątko trafia na drugi koniec Polski..
Tak zaczyna się niezwykła opowieść pełna emocji..
Zaczynając tę lekturę sądziłam, że przeczytam słodką, lekką opowiastkę o przygodach małego psiaka. Tymczasem owszem, puchata kuleczka spotyka na swojej drodze wielu ludzi. Dobrych, złych, zagubionych..
Każda z tych osób niesie ze sobą bagaż doświadczeń . Często bardzo bolesnych..
Również Ula staje przed trudnymi wyborami..
Jak potoczą się losy Binga i jego rodziny?
Szczerze mówiąc pochłonęłam tę historię jednego dnia.
Autorka w kolejnych rozdziałach odmalowuje postaci z krwi i kości fundując czytelnikowi emocjonalny huragan. Od uśmiechu i radości po strumienie łez.
Mówiąc wprost , jestem oczarowana. Zachwycona.
Ta powieść jest idealna na zimowy wieczór spędzony pod kocem z kubkiem ciepłej herbaty. Polecam ❤️
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2022-11-23
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Dodał/a opinię:
KamaZ03
Baśń o Kopciuszku – niepełnosprawnej dziewczynie, Gabrysi Szczęśliwej, która nie marzy by być pięknością – ona marzy o tym, by mogła...
JEŚLI KTOŚ SIĘ SPODZIEWAŁ, ŻE W OSTATNIM TOMIE TRYLOGII ZAPADNIE BŁOGA CISZA, BYŁ W BŁĘDZIE. Słowo po słowie, zdanie po zdaniu wychodzą na jaw wszystkie...
Nie zadawał sobie pytań, czy kiedyś dobiegnie, czy w ogóle zdąża w dobrym kierunku! Po prostu stawiał łapkę za łapką tam, dokąd prowadziły go psi nos i miłość.
Więcej