Nie wiem, czy to zasługa wakacyjnej atmosfery, ale ostatnio coraz częściej sięgam po literaturę obyczajową – tę kojącą, pełną ciepła, która pozwala na nowo docenić uroki codzienności. Trafiam na same wartościowe tytuły autorstwa polskich pisarzy. „Cała słodycz życia” Agnieszki Jeż to bardzo mądra, refleksyjna opowieść o tym, że choć czasami życie potrafi zawalić się bez uprzedzenia, to nigdy nie jest za późno na to, by poskładać je na nowo — inaczej, być może bardziej prawdziwie.
„Dobra Myśl” – rodzinny dom, w którym spotykają się trzy pokolenia kobiet połączonych więzami krwi. W wyniku życiowych zawirowań los zmusza je, by spędziły ze sobą więcej czasu niż dotąd.
Magda to kobieta stawiająca w życiu na rozsądek. Od lat mieszka w Warszawie, ma satysfakcjonującą pracę, studiującą córkę i męża, z którym przez 25 lat tworzyła – jak sądziła – szczęśliwy związek. Wszystko potoczyło się zgodnie z planem, który ułożyła jeszcze jako dziewczyna mieszkająca z matką w „zabitej dechami dziurze”. Marzyła wtedy tylko o tym, by wyrwać się stamtąd jak najdalej. Nie przewidziała jednego – że pewnego dnia ukochany mąż zdecyduje się odejść do innej. Mimo bólu i rozczarowania Magda postanawia zacząć od nowa. Los sprawia, że tymczasowo wraca w miejsce, z którego niegdyś uciekła.
W tym samym czasie jej córka Rosa, studentka antropologii, także przeżywa trudny okres. Świadomie wybiera rodzinny dom babci jako bezpieczną przystań. Choć ich kontakt był dotąd sporadyczny, Rosa czuje z Gają silną więź. Coś ją tam przyciąga, w końcu jest tak bardzo do niej podobna. Inaczej niż matka.
Gaja, najstarsza z trójki, z cichym spokojem przygląda się temu, co się dzieje. Przeczuwa, że życie córki i wnuczki właśnie wchodzi w nowy etap. Nie pyta, nie naciska – otwiera serce i pozwala im być. W końcu Gaja ma w sobie coś więcej niż tylko mądrość wieku – ma dar.
„Cała słodycz życia” to opowieść o kobietach – ich niezłomnej sile, determinacji w walce o siebie i swoich bliskich, o odwadze, by przeciwstawić się utartym schematom i nauczyć akceptować to, co inne, nie zawsze zgodne z oczekiwaniami. To historia o trudnych, często bolesnych zmianach, które niosą szansę na nowy początek. Ale przede wszystkim – to opowieść o potędze więzi krwi. Choć bywa niedoceniana i wystawiana na próbę, potrafi zdziałać małe cuda – jeśli tylko da się jej przestrzeń i otoczy troską.
Tą powieścią autorka daje nam szansę na mentalny reset – oddech od codziennego świata przesiąkniętego technologią, pośpiechem i komercją. Zabiera nas w podróż do Dobromyśla – maleńkiej miejscowości na południowym zachodzie Polski, gdzie życie toczy się w rytmie slow life.
W centrum tej opowieści znajduje się dom – pełen historii, który przetrwał wojenną zawieruchę. Otoczony bujną naturą i dużym ogrodem, obfitującym w owoce, warzywa i zioła, które mają niezwykła moc, a Gaja, patronka tego miejsca, potrafi z niej korzystać i szczodrze obdarowuje nią innych. Jestem oczarowana tym światem i tym, jak plastycznie oddała go autorka. W trakcie czytania lektury częstokroć pojawiało się pragnienie, by móc tam być, odpocząć, doświadczyć zmysłami. Zwłaszcza że jest to też opowieść o pięknych, sąsiedzkich relacjach – opartych na życzliwości, wzajemnej pomocy i zaufaniu. Wizja miejsca idealnego, w którym wciąż liczą się bliskość, szacunek i bezinteresowność – wartości, które dziś niestety coraz częściej zanikają.
Ta książka to także pochwała „dorosłej dojrzałości”. Gaja, seniorka rodu, wraz z przyjaciółką Elą, udowadniają, że życie osiemdziesięciolatek może być pełne barw, odwagi i radości. Ważne, by być pogodną i pogodzoną – to ich przepis na dobre życie. Trudno nie pokochać tych dwóch niezwykłych kobiet – tak różnych, a jednocześnie doskonale się uzupełniających, niczym ogień i woda. Symbolizują harmonię, mądrość i szacunek do natury – zwłaszcza Gaja, która – jak przystało na imienniczkę Matki Ziemi – żyje z nią w głębokiej symbiozie.
Choć to kobiety odgrywają główną rolę w tej powieści, autorka z wyczuciem i szacunkiem sportretowała również męskich bohaterów. Pozostają nieco w cieniu, ale zawsze są obecni – gotowi, by nieść wsparcie. Każdy z nich w pewnym momencie postanawia zawalczyć o własne marzenia. Nawet mąż Magdy, mimo że dopuścił się zdrady, budzi moją sympatię. Jak to bywa w życiu – w ich relacji nie ma jednostronnej winy.
Mam cichą nadzieję, że Agnieszka Jeż zdecyduje się pewnego dnia ponownie zabrać nas do Dobromyśla, by ukazać dalsze losy jego niezwykłych bohaterek. Szczególnie kusząca byłaby książka poświęcona Gai – skupiona na jej zielarskich umiejętnościach, relacji z przyrodą, duchowym dziedzictwie. Czuję, że dla wielu nas byłaby to terapeutyczna lektura.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2025-07-02
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 368
Dodał/a opinię:
Justyna Kubacka
Ostatni tom Sagi Rodziny Polakowskich rozgrywa się na tle przemian zachodzących w powojennej, komunistycznej Polsce aż po początek dwudziestego pierwszego...
Upalne lato 1939 roku. Na horyzoncie wojna - nieprzewidywalna, mroczna. Ale teraz jeszcze słońce i jego spojrzenie: błękitne, gorące, jedyne. Sara Flinkierówna...