Podobno, jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. W tym przypadku jednak, to nie pieniądze znajdują się w centrum zainteresowania. Tu chodzi o „cały ten jazz”. Proste? Nie do końca. Zwłaszcza, że historia opisana w książce Jarosława Klonowskiego o wdzięcznym tytule: Cały ten jazz do prostych nie należy…
Historia rozgrywa się w Nowym Orleanie. Trwa słynne Mardi Gras, miasto skąpane jest w kolorowych dekoracjach, w uszach dźwięczy muzyka, a w sercu płonie radość. Słowem – karnawał w pełni. W tej radosnej scenerii pojawia się jednak rysa. Kolorowe, roztańczone i rozśpiewane miasto ma także swoją drugą, mroczną stronę. Gdzieś w nocnych klubach kwitnie przestępczość, gdzieś w mrocznych zaułkach giną policjanci, w końcu gdzieś, ktoś uprawia czarną magię. W sam środek wydarzeń z własnej, trochę przymuszonej woli, zostaje wepchnięta Sophie Monroe – młoda dziennikarka, która prowadzi śledztwo w sprawie tajemniczych zabójstw policjantów. Szybko odkrywa, że sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana, niż początkowo mogła nawet przypuszczać, a związek z nimi może mieć niegdysiejszy król jazzu, Buddy Bolden. Wraz z przypadkowo poznanymi osobami, które również żywo zainteresowane są śledztwem wpada w poważne tarapaty. Co z tego wyniknie, musicie przeczytać sami.
Książka Jarosława Klonowskiego urzeka swoim mrocznym klimatem, choć może w tym przypadku urzeka nie jest do końca odpowiednim słowem. Autor wprost wrzuca czytelnika do zakopconych spelunek, w których roi się od podejrzanych typków, a do kielicha przygrywają muzycy jazzowi. Jest magicznie, zwłaszcza, że voo doo to jeden z nierozłącznych towarzyszy całej tej historii. Tak, towarzyszy, bo niczym równoprawny bohater wpływa na wydarzenia, zmieniając bieg historii i ludzkie losy. I nie jest to z pewnością miły towarzysz, o czym mogą przekonać się czytelnicy książki. Plastyczność opisów sprawi, że każdy, kto będzie czytał Cały ten Jazz poczuje się niczym wciągnięty w samo centrum wydarzeń. I może poczuć się nieco zagubiony jak bohaterka książki, wśród wydarzeń z przeszłości splątujących się ze skomplikowaną teraźniejszością. Do tego wszystkiego słychać muzykę, wrzawę miasta, czuć oddech duchów voo doo na plecach. Jeśli nie macie mocnych nerwów, a dodatkowo wrażliwi jesteście na tego typu wierzenia i sugestywne opisy, miejcie się na baczności! Jednym słowem, przeczytajcie koniecznie! Pomimo momentami zbyt zagmatwanej fabuły, poczujecie przyjemność płynącą z czytania lektury. Bo w końcu właśnie o to chodzi. O cały ten jazz!
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2017-12-01
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 272
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Edyta Staniec
Jarosław Klonowski, absolwent wydziału historii bydgoskiego UKW. Zadebiutował w 2010 roku opowiadaniem "Mała Chińska Osobowość", opublikowanym w "Nowej...
Urzekające mrocznym nastrojem, bazującym na lękach przed nieznanym, Motyle Zła to zbiór sięgający w stronę klasyki grozy i mitów Cthulhu. Wraz z masą historycznych...