„Chata” to piękna, wartościowa i głęboka w swojej wymowie opowieść, którą z powodzeniem można zaliczyć do lektur z rodzaju INNE NIŻ WSZYSTKIE. Mnie takie książki zazwyczaj bardzo przypadają do gustu, ponieważ potrafią mnie zaskoczyć i przekonać, że czytam coś zupełnie nowego. Początkowo historia opowiadana przez W.P. Younga zapowiada się dość zwyczajnie. Mackenzie Allen Phillips to ojciec rodziny, który musi zmagać się z trudną przeszłością. Niekochany i bity przez ojca w dzieciństwie szybko się usamodzielnił. Stworzył szczęśliwą rodzinę z Nanette i wspólnie doczekali się pięciorga dzieci. Niestety pewnego feralnego weekendu przed laty jego najmłodsza córeczka Missy została porwana przez seryjnego zabójcę dzieci i dziewczynki nigdy nie odnaleziono. Mack, podobnie jak cała jego rodzina zmaga się z traumą po tym wydarzeniu. Przez lata jego serce ogarnia Wielki Smutek, a swoją złość, ból i frustracje mężczyzna wyładowuje na Bogu, którego obwinia za to, co go spotkało. Pewnego zimowego wieczoru bohater otrzymuje dość osobliwy list z propozycją spotkania, które miałoby się odbyć w starej chacie, gdzie przez laty odnalazł z policją ślady krwi i sukieneczkę Missy. Mężczyzna nie wie co sądzić o tej wiadomości, nie zna nadawcy, a lakoniczny podpis „Tata” niewiele mu mówi zważywszy, że jego ojciec zmarł kilka lat wcześniej. Pomimo tej dość niedorzecznej sytuacji Mackenzie decyduje się odbyć podróż do oddalonego o setki mil miejsca. Dotarcie na miejsce zajmuje mu sporo czasu, a chata ukryta pośród leśnej głuszy wydaje się być jeszcze bardziej zrujnowana i opuszczona. Wewnątrz jest pusto i głucho, nikt na Macka nie czeka. Sfrustrowany mężczyzna uświadamia sobie, że ktoś zakpił sobie z niego i postanawia niezwłocznie wrócić do domu…
I w tym miejscu kończy się zwyczajna opowieść, a rozpoczyna niesamowita przygoda z Tatą, Jezusem, i Soraju w roli głównej. Okazuje się, że to właśnie Oni czekają na Mackenziego, aby pomóc mężczyźnie zmierzyć się z Wielkim Smutkiem i jego zwątpieniem.
„Nie lekceważ cudu łez. One mogą być uzdrawiającymi wodami i strumieniem radości. Czasami są najlepszymi słowami, jakie potrafi wypowiedzieć serce.”
„Chata” to ciekawa i emocjonująca opowieść o relacjach człowieka z Bogiem, napisana w niezwykle prosty i przystępny sposób trafia głęboko do serca i sumienia. Autor wykazał się dużą odwagą pisząc o cienkiej granicy pomiędzy światem ziemskim i boską wiecznością. Próbuje dać odpowiedź na pytania, które od wieków nurtują człowieka, a na które nierzadko nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Opowieść tchnie obiektywizmem i skierowana jest do każdego z nas bez względu na kolor skóry, wyznanie i przekonania. Ta historia jest jasna, czytelna, zrozumiała i niepowtarzalna. Budzi emocje, skłania do zastanowienia, a czasami nawet odmienia życie. Ale czy tak się stanie zależy już tylko od nas samych. Naprawdę warto po nią sięgnąć.
Polecam.
Wydawnictwo: Nowa Proza
Data wydania: 2011-04-23
Kategoria: Duchowość, religia
ISBN:
Liczba stron: 288
Dodał/a opinię:
Poczytajka