Zagorzała singielka Amy Clarke jest dumna z trzech rzeczy w swoim życiu: różowych włosów, kolekcji conversów oraz zdolności do wypicia dużej ilości margarity bez wymiotowania. Nie szuka miłości. Jest całkowicie szczęśliwa, romansując jednocześnie z Netflixem oraz Benem i Jerrym. Problem w tym, że czasami miłość sama cię odnajduje, nawet gdy tego nie chcesz.
Pięć miesięcy temu on wsiadł do jej pociągu i od tej pory nic nie jest już takie samo. Amy jeszcze nie zna jego imienia, ale wie, że ten facet ją kręci. Wysoki, przystojny geek, który jeździ jej pociągiem co drugi poniedziałek, nie ma pojęcia, że na widok jego uśmiechu Amy traci głowę, a jej serce bije jak oszalałe.
Kiedy przypadkowe spotkanie poza pracą pozwala im na pierwszą normalną rozmowę, sprawy szybko przechodzą od platonicznego uczucia do bliskich – i bardzo bliskich – relacji. Czy mimo ciągu miłosnych katastrof w przeszłości, Amy znalazła w końcu swojego Pana Idealnego? A może los ma dla niej inne plany?
To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, przeczytałam większość większość książek Kirsty i każda bardzo mi się podobała, dlatego nie wahałam się nawet chwili żeby sięgnąć po "Chłopaka, dla którego...". Styl i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, przyjemny co sprawia, że książkę czyta się z dużym zainteresowaniem i bardzo szybko. Fabuła tej powieści została w ciekawy sposób nakreślona i dobrze poprowadzona, a bohaterowie fajnie wykreowani. W zasadzie wszyscy od pierwszych stron zaskarbili sobie moją sympatię, wiele dialogów sprawiało, że na mojej twarzy gościł uśmiech, a pod koniec ciężko mi było się rozstać z tymi bohaterami. Początkowo myślałam, że historia Amy będzie bardzo przewidywalna i faktycznie tak było mniej więcej do połowy książki, jednak im bardziej zagłębiłam się w losy głównej bohaterki, tym bardziej utwierdzałam się w przekonaniu, że nie ma tutaj miejsce na banalność. Autorka naprawdę świetnie wszystko rozegrała, dostarczając czytelnikowi natłok skrajnych emocji, takiego zwrotu akcji kompletnie się nie spodziewałam. Uczucie głównej bohaterki zostanie tutaj wystawione na nie lada próbę, Amy będzie musiała podjąć kluczowe decyzję, które zaważą nie tylko na jej życiu, ale również życiu innych postaci, muszę przyznać, że z dużym napięciem czytałam te ostatnie strony i chociaż domyślałam się jakiego wyboru dokona Amy, to i tak siedziałam "jak na szpilkach". Autorka udowadnia, że najważniejsze to kierować się sercem, bo tylko wtedy możemy być naprawdę szczęśliwi. Świetnie spędziłam czas z tą książką i chętnie sięgnę po kolejne powieści autorki. Polecam. Moja ocena 8/10.
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2020-09-23
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 368
Tytuł oryginału: Man Crush Monday
Dodał/a opinię:
zakochanawksiazk
Dwoje ludzi. Dwa światy. Carson Matthews, najprzystojniejszy motocyklista MotoGP, najbardziej prestiżowych wyścigów motocyklowych na świecie, żyje beztroskim...
Poznaj losy najlepszego przyjaciela bohaterów powieści „Nic do stracenia”.Nate Peters, niepoprawny podrywacz i łamacz serc, lubi swoje...