Christiane F.: Życie mimo wszystko

Ocena: 4.71 (14 głosów)
opis

 Film "Cristiane F. My, dzieci z dworca ZOO" obejrzałam po raz pierwszy dobrych kilkadziesiąt lat temu, zaciekawiona otoczką skandalu ale także i uznania, jakie to towarzyszyły temu dziełu. Wkrótce potem sięgnęłam po pierwowzór książkowy, który wywarł na Mnie zdecydowanie większe i mocniejsze wrażenie. Historia 13-letniej Christiane , młodej berlińskiej  narkomanki i prostytutki, która to w realiach schyłku lat 70-tych ubiegłego stulecia przegrywała swoją młodość, kompletnie Mnie poraziła, zaszokowała ale także i zafascynowała. Szczerość, brutalność, prawda i tragizm płynące z ów historii, uczynił tę książkę jak i również film, jednymi z najbardziej prawdziwych i mocnych  opowieści o uzależnieniu od narkotyków i koszmaru, jaki się z tym wiążę. Historia tej 13-letniej dziewczyny - narkomanki, jej pierwszych kontaktów z używkami, prostytuowania się w celu zdobycia działki, śmierci przyjaciół na wskutek przedawkowania i wyniszczenia organizmu, utracie kontaktu z najbliższymi oraz  próbie wydostania się z tego piekła, wydawała Mi się zawsze historią nie dokończoną, nie odpowiadającą na pytanie o to, czy głównej bohaterce udało się wygrać tę trudną walkę. Wielokrotnie zastanawiałam się nad tym, co stało się z tą młodą dziewczyną, jak dalej wyglądało jej życie, czy odnalazła choć odrobinę szczęścia? I oto dziś, blisko po 30 latach od daty pierwszego polskiego wydania tej książki, otrzymujemy kontynuację losów Christiane Felscherinow., która to opowiada o jej dalszym, już dorosłym życiu. Książka ta jest rezultatem wielogodzinnych rozmów z tytułową bohaterką, które to przeprowadziła z Nią niemiecka dziennikarka, współautorka niniejszej biografii - Sonja Vukovic. Tytuł książki to "Christiane F. Życie mimo wszystko" i chyba w idealny sposób oddaje to, co kryje się na stronach tejże publikacji..

 

 Biografia ta ma formę dziennika - pamiętnika, przedstawiającego kolejne ważne i kluczowe wydarzenia  z życia Christiane, które to wydarzyły się po czasie opisanym w "Dzieciach z dworca ZOO". I tak oto poznajemy jej wspomnienia i odczucia odnośnie jej pobytu na wsi, który to miał zakończyć jej kontakty z dawnym środowiskiem a tym samym pomóc w pokonaniu nałogu. Dowiadujemy się o jej burzliwym pobycie Stanach Zjednoczonych, który to ukształtował niejako jej "nowe" życie. Jesteśmy świadkami nowych miłości, związków, przyjaźni,  obracania się w środowisku artystycznym całej Europy, życia w świetle sławy i fleszów aparatów fotograficznych. Doświadczymy wraz z Nią najgorszych i najbardziej dramatycznych wydarzeń, swoistego upadku na dno, którego efektem jest m.in. trafienie do wiezienia, ale także i nielicznych dobrych rzeczy, jak chociażby urodzenie syna - Phillipa, które stało się dla Niej niejako szansą na opamiętanie..Śledzimy kolejne etapy życia tej kobiety, w których to wciąż ważną i destrukcyjną  rolę odgrywają narkotyki i walka z nimi, zazwyczaj nie zawsze zwycięska..I tak oto docieramy do dnia dzisiejszego, w którym to 52 -letnia Christiane F. postanawia podzielić się ze światem swoją opowieścią o przeszłości, bez szans na przyszłość..

 

 Przystępując do lektury tej pozycji zastanawiałam się, czy czytając owe wspomnienia będę nadal wierzyć głównej bohaterce tak samo mocno, jak wierzyłam 13-letniej dziewczynce z Berlina Zachodniego. Ówczesna Christiane była bowiem  osobą niezwykle szczerą, w swej naiwności i dziecięcym sposobie postrzegania świata, nie dbającą o to, co wypada powiedzieć, a co lepiej zataić by jak najwięcej na tym skorzystać. Inaczej ma się sytuacja w przypadku dojrzałej kobiety, która poznała życie na własnej skórze i wie, iż szczerość nie zawsze jest najlepszym rozwiązaniem.  Na szczęście już po pierwszych kilkunastu stronach wiedziałam, iż jest to wciąż ta sama osoba, tak samo otwarta, bezpardonowa, szczera i odważna w swej opowieści. Na szczęście dla Nas - czytelników, gdyż nie mogę oprzeć się wrażeniu, iż nie jest to wcale tak bardzo dobre i korzystne dla samej Christiane, która mimo upływu tak wielu lat i przejścia tak wielu gorzkich doświadczeń, gdzieś w głębi serca jest nadal tym samym zagubionym dzieckiem, nie do końca chyba świadomym tego, jak destrukcyjne było i wciąż jest, jej życie. I choć dla biografii otwartość autora jest chyba najważniejszym warunkiem sukcesu książki, to w tym konkretnym przypadku stanowi to swego rodzaju przykre potwierdzenie tego, jak wiele ze swego dzieciństwa utraciła główna bohaterka tych kilkadziesiąt lat temu, i jak wielki ślad odbiły tamte wydarzenia na jej całym życiu. 

 

 Śledząc kolejne rozdziały nie trudno nie zauważyć także swego rodzaju sentymentu Christiane do opisywanych wydarzeń, co jeszcze mogę zrozumieć, jako że każdy z Nas zapewne uwypuklał by podobne odczucia do własnych wspomnień. Trudniej jednak zrozumieć jednak brak jakiekolwiek krytycyzmu, żalu, słów potępienie tamtego świata, w którym pogrążyła się Ona, jeszcze jako nastolatka. Co więcej wydaje się, iż bohaterka nie do końca zauważa te wszystkie złe strony uzależnienia narkotykowego, często łagodząc ich mroczny i dramatyczny przekaz, dopatrując się niejako na siłę jakiegoś choćby jednego, drobnego pozytywnego śladu. I choć nie jestem psychologiem ani lekarzem, to wydaje mi się bardzo prawdopodobne, iż możemy mówić tutaj o typowym zachowaniu osoby uzależnionej, która zawsze odnajdzie ślady dobra, nawet w najgorszym złu. Na szczęście obok samej Cristiane F., współautorką książki jest także Sonja Vukovic, która w o wiele bardziej dosadny i prawdziwy sposób wskazuje na okropieństwo i dramatyzm nałogu narkotykowego. To właśnie ona nazywa rzeczy  po imieniu, wskazuje na te wydarzenia z życia Christaine, które doprowadziły jej organizm do skrajnego wyczerpania, zarówno pod względem fizycznym jak i psychicznym. I to właśnie duet tych dwóch kobiet, jednej bardziej wrażliwej i swobodnej w podejściu do życia, drugiej zaś o wiele bardziej opanowanej i racjonalnej, stworzył tę niezwykłą historię Christiane. I tak jak wskazuje sama niemiecka dziennikarka, podczas pracy nad ową książką pojawiła się między Nimi swego rodzaju przyjaźń, którą to można uznać za dowód na to, iż te dwie kobiety po prostu musiały się spotkać w swoim życiu..

 

 Wbrew moim początkowym obawom, lektura tej książki jest nie tylko ciekawa, ale wręcz i fascynująca. Czytając ów wspomnienia, pozbawione niemalże w całości jakichkolwiek dialogów, wydają się dorównywać najlepszej powieści, której to nie powstydziliby się mistrzowie pióra. Tylko, że w tym przypadku wszytko to wydarzyło się naprawdę, a opisane tutaj życie głównej bohaterki,  nie zostało wzbogacone o jakiekolwiek dodatki mające na celu wywołanie większego szoku u czytelników. Tę historie się czyta ale także i przeżywa raz jeszcze z Christiane, będąc niemalże naocznym uczestnikiem jej życia. Nie jest to z pewnością lektura łatwo, bo taką być nie mogła. Tak jak i książka z 1978, tak i ta pozycja  wymaga silnych nerwów, dużej wytrzymałości psychicznej  i nie mniejszej wrażliwości, potrafiącej wznieść się ponad ocenianie innych, a pozwalającej skupić się na empatii. Choć z drugiej strony trzeba przyznać, iż książka ta nie szokuje już jak tamta dawna biografia, co być może być związane jest  nie tylko z faktem tych minionych kilkudziesięciu lat w odniesieniu do samej Christiane, lecz chyba bardziej w odniesieniu do Nas samych i  ogólnie ludzi. Od premiery "My dzieci.." powstało już tak wiele filmów i książek traktujących o uzależnieniu od narkotyków i związanych z tym dramatach, iż dziś trudno byłoby Nas jeszcze czymś zaskoczyć, zbulwersować, zaszokować.  I chyba dobrze się stało, iż obie autorki tej biografii nie poszły  w tym kierunku, zaś skupiły się na prawdzie, a nie na chęci zdobycia popularności za wszelką cenę..

 

 Trudno jest powiedzieć jednoznacznie, czy główna bohaterka jest osobą którą lubimy, której współczujemy i z którą łączy Nas nic sympatii. Trudno, gdyż w niektórych momentach na pewno tak, zaś w innych z całą pewnością jej nie rozumiemy. Na pewno jest to bardzo ciekawa osoba, wrażliwa, na swój sposób romantyczna, kochająca książki i zwierzęta, chyba bardziej niż ludzi. Osoba, którą pewnie byśmy nawet i darzyli sporą sympatią, być może nawet i przyjaźnią. Oczywiście, najogólniej mogę stwierdzić, iż bardzo mi szkoda i tamtej młodej dziewczyny i tej, już dorosłej kobiety. Szkoda Mi jej życia, tak wielu utraconych szans, tych wszystkich prób walki, które w większości zakończyły się porażką. Z drugiej strony zadaję sobie pytanie, czy aby na pewno szkoda jest tego życia jej samej, i czy gdyby mogła dziś zacząć wszystko jeszcze raz, to na pewno wybrała by inną drogę? Nie jestem tego pewna..

 

 Nie traktowałabym tej książki jak swoistego ostrzeżenia przez narkotykami, co z pewnością było by bardzo poprawne i trendy. Wydaje mi się bowiem, że biografia ta jest po prostu dokończeniem tamtej dawnej historii, która nie kończyła życia głównej bohaterki. Dziś dowiadujemy się co było dalej.., i to wszystko. Innymi słowy jest to "kawa na ławę" tego, co się wydarzyło w życiu Christiane, a to jakie wnioski z tej lektury wyciągnie każdy z Nas, to już zupełnie inna kwestia. Wnioski te mogą być z pewnością bardzo różne, począwszy od współczucia,  poprzez żal, a skończywszy nawet na złości i braku zrozumienia dla tej kobiety, za to iż nie potrafiła wykorzystać szansy, jakim były narodziny jej syna. Ja nie odważę się oceniać Christiane i nawet nie chciałabym tego robić, gdyż kim My jesteśmy byśmy mogli oceniać innych ludzi. Jestem wdzięczna tej kobiecie za to, że zdobyła się na odwagę, siłę i chęć dokończenia tamtej dawnej historii, świadoma jednocześnie faktu, iż trzeciej odsłony na pewno już nie będzie.

 

"Christiane F. Życie mimo wszystko" to książka mądra, obiektywna i bardzo emocjonalna. Poleciłabym jej lekturę wszystkim tym, którzy poznali tę 13-letnią dziewczynkę,  żyjącą w świecie narkotyków i bezdomnych nastolatków w Berlinie lat 70-tych. Poleciłabym bym po to, by dowidzieli się o jej dalszych losach, o kilku wykorzystanych i mnóstwie niewykorzystanych szansach. By poznali Christiane F. w wieku 52 lat i by nie oceniali jej życia na "tak" lub "nie".., gdyż z całą pewnością postać ta,  jak i jej losy,  zasługują na znacznie więcej..

Informacje dodatkowe o Christiane F.: Życie mimo wszystko:

Wydawnictwo: Iskry
Data wydania: 2014-04-26
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 978-83-244-0361-5
Liczba stron: 284
Tytuł oryginału: Christiane F. Mein zweites Leben
Język oryginału: niemiecki
Tłumaczenie: Jacek Giszczak
Dodał/a opinię: Uleczkaa38

więcej

POLECANA RECENZJA

Zobacz opinie o książce Christiane F.: Życie mimo wszystko

Kup książkę Christiane F.: Życie mimo wszystko

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy