Akcja książki rozgrywa się w fikcyjnym, podwarszawskim miasteczku Boguty. Po trzęsieniu ziemi, które tam miało miejsce okazuje się, że nie można z niego wyjechać. Na dodatek nie działa radio, telewizja i internet. Mieszkańcy miasta mogą posłuchać tylko lokalnej rozgłośni. Mieszkańcy zaczynają tajemniczo znikać, a budynki zmieniają swoje miejsca. Jakby tego było mało, w miasteczku grasuje seryjny morderca - Wyprawiacz Skór, który okrutnie morduje swoje ofiary, a ich skór używa do swoich artystycznych fantazji. Ciało pozbawione skóry na plecach i głowie, wijące się robaki w gnijącym mięsie - to pozostałości po jego pracy. Co tak na prawdę dzieje się w Bogutach i czy mieszkańcy znajdą odpowiedź na to pytanie?
Gryglik umiejętnie pokazuje tutaj poczucie dezorientacji i niepewności, które towarzyszą mieszkańcom Bogut. Niewielkie miasteczko bez kontaktu ze światem zewnętrznym zmienia ludzi nie do poznania - potęgują się akty agresji. Coraz częściej dochodzi do zamieszek, a policja ma przez to pełne ręce roboty. Na dodatek musi schwytać Wyprawiacza Skór, który porywa kolejne ofiary. Miejscowi "żule" szykują odwet na tych, którzy są odpowiedzialni za ich sytuację. Zbierają się w dużą grupę i chcą zabijać, gwałcić i niszczyć. W obliczu tego kataklizmu burmistrz zmuszony jest to rezygnacji z władzy. Większość ludzi oczekuje tego, co najgorsze. Uważają, że nie ma już dla nich ratunku.
Konrad Górki, który jest trzydziestoletnim dziennikarzem o dobrej reputacji, postanawia do końca zachować zdrowy rozsądek. Nie może wyjechać z Bogut, więc postanawia zbadać sprawę. Wchodzi do redakcji lokalnej gazety i rozpoczyna śledztwo.
Mocną stroną tego horroru jest długotrwałe budowanie napięcia. Przez większą część książki nie wiadomo, o co tak naprawdę chodzi. Autor miał ciekawy pomysł i nie brakuje tu kilku niebanalnych rozwiązań, jednak ta książka nie powala na kolana tych, którzy naprawdę oczekują czegoś więcej niż średniej klasy horroru. Czytelnik nie może identyfikować się z żadnym bohaterem, a czarny charakter pozbawiony jest psychologicznego rysu.
"Chwile ostateczne" nie będą rozczarowaniem dla fanów gatunku. Należy wziąć pod uwagę, że jest to debiut autora i trzeba przyznać, że wyobraźni mu nie brak. Jestem pewien, że jego kolejna powieść będzie lepsza i zaserwuje wiele emocji, oby jak najwięcej tych skrajnych.
Wydawnictwo: Videograf
Data wydania: 2016-02-03
Kategoria: Horror
ISBN:
Liczba stron: 272
Dodał/a opinię:
Znakomity kryminał retro Warszawa, rok 1964. Czasy Gomułki, wszechobecnych szpicli, totalitaryzmu wgryzającego się w każdą dziedzinę życia. Ale też...