Wpierw zaznaczę, że autorka wierzy w Boga i często śle do Niego swoje prośby, błagania czy nadzieję, więc jeśli ten temat cię drażni, to po książkę nie sięgaj. Niekiedy czytamy słowa modlitwy, które pomagały jej w trudnych czasach. Autorka jest z nami całkowicie szczera i wyjawia sekrety odnośnie wcześniejszych powieści. Często odnosi się do pytań, jakie czytelnicy do niej piszą i na nie odpowiada.
W książce znajduje się dwadzieścia opowieści i słowa od autorki. Na kartach jej zwierzeń można przyjrzeć się jej zdjęciom z bliskimi, które mają podkreślić temat jaki aktualnie poruszyła. W sumie to wydaje mi się, że cała opowieść jest wytłumaczeniem jej szczerego uśmiechu. Czytelnicy byli ciekawi co sprawia, że wciąż jest szczęśliwa. Odpowiada na to pytanie ale od początku. Każda z dwudziestu krótkich historii przedstawia czas od dzieciństwa do teraz. I jeśli ktoś jest pechowcem, to właśnie tak można było nazwać autorkę, ale do pewnego przełomowego momentu. Do telefonu przez który bardzo długo płakała i urósł w niej ten bunt, że tak nie powinno być. Każdy ma prawo powiedzieć: Stop, Nie, ja na to nie pozwalam!
W dalszych częściach uczy nas jak zastosować te słowa, bo często bywa tak, że chcemy przestać być traktowani jak popychadło, tylko nie wiemy jak się za to zabrać. Cała opowieść bardzo mi się spodobała, bo doskonale znałam ten temat. Jeśli ktoś potrafi być asertywny i nigdy nie miał problemów z wyznaczaniem swoich granic osobistych, to tej książki nie zrozumie. Ja znam temat od podszewki, bo sama go przerabiałam. Nawet miałam bardzo podobnie i też nie wstydzę się do tego przyznać. Jest tylko jedna rzecz, która w moim przypadku była zupełnie inna. Autorka napisała, że brak przekazywania miłości bierze się z braku jej odczuwania w dzieciństwie. U mojego męża to się zgadza, dopiero ja mu pokazałam co to znaczy miłość rodzinna, a czy potrafi ją stosować, to dłuższy temat. Ja natomiast od dziecka byłam obserwatorką. Wszędzie przypatrywałam się ludziom dookoła i wybierałam te zachowania, które innym sprawiały radość. Później zaczęłam je stosować na swoich bliskich, by zawsze mogli odczuwać dobre emocje. Wracając do treści, książkę polecam każdemu, kto jest smutny, załamany i przytłoczony życiem. Jest dla każdego, kto potrzebuje jakiejkolwiek pomocy, lub sam przeszedł piekło. Wydaje mi się, że tylko oni docenią ją najbardziej.
Wydawnictwo: Luna
Data wydania: 2023-10-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 272
Dodał/a opinię:
Ewelina Przespolewska
Julita przez wiele lat nosi maskę szczęśliwej żony i matki. Wierzy, że jej poświęcenie wystarczy do zbudowania trwałego małżeństwa oraz pełnej miłości...
W maratonie życia Czy przebaczenie da się mierzyć jakąkolwiek miarą? Matylda wiedzie szczęśliwe życie: ma wspaniałą rodzinę - męża i dzieci - jednak...
Nic samo się nie wydarza. Wszystko jest konsekwencją czegoś.
Więcej