Człowiek ma prawo do wszystkich emocji. Ma też prawo do uznania swoich krzywd i stanięcia w PRAWDZIE.
Trudy dzieciństwa, anoreksja, bulimia, uzależnienie od sportu, nieudane małżeństwo, samotne macierzyństwo, wieloletnia terapia jako osoby współuzależnionej i wiele innych, nie odniosły zwycięstwa nad pełnym radości uśmiechem.
Autorka znana z niebywałego autentyzmu, dzieląc się skrawkami ze swojej codzienności, łamie stereotypy dotyczące osób pochodzących z trudnych środowisk.
Swoim zwyczajem nie unika niewygodnych tematów, a jej odważne szczerość, wylewność i humor inspirują do poddania się refleksji nad własnym życiem.
Napisane z gawędziarskim talentem opowieści o drodze zwykłej dziewczyny, która mimo licznych upadków stara się żyć życiem ze swoich marzeń, niewątpliwie rozbudzają nadzieję.
Optymizm bijący z szokujących faktów, został przekuty w CICHE CUDA. A te zdumiewają,otwierają szeroko oczy i nie pozwalają oderwać się od lektury.
Niemczynow wciska w fotel i... czyni to z niebywałym wdziękiem.
Wydawnictwo: Luna
Data wydania: 2023-10-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 272
Wpierw zaznaczę, że autorka wierzy w Boga i często śle do Niego swoje prośby, błagania czy nadzieję, więc jeśli ten temat cię drażni, to po książkę nie sięgaj. Niekiedy czytamy słowa modlitwy, które pomagały jej w trudnych czasach. Autorka jest z nami całkowicie szczera i wyjawia sekrety odnośnie wcześniejszych powieści. Często odnosi się do pytań, jakie czytelnicy do niej piszą i na nie odpowiada.
W książce znajduje się dwadzieścia opowieści i słowa od autorki. Na kartach jej zwierzeń można przyjrzeć się jej zdjęciom z bliskimi, które mają podkreślić temat jaki aktualnie poruszyła. W sumie to wydaje mi się, że cała opowieść jest wytłumaczeniem jej szczerego uśmiechu. Czytelnicy byli ciekawi co sprawia, że wciąż jest szczęśliwa. Odpowiada na to pytanie ale od początku. Każda z dwudziestu krótkich historii przedstawia czas od dzieciństwa do teraz. I jeśli ktoś jest pechowcem, to właśnie tak można było nazwać autorkę, ale do pewnego przełomowego momentu. Do telefonu przez który bardzo długo płakała i urósł w niej ten bunt, że tak nie powinno być. Każdy ma prawo powiedzieć: Stop, Nie, ja na to nie pozwalam!
W dalszych częściach uczy nas jak zastosować te słowa, bo często bywa tak, że chcemy przestać być traktowani jak popychadło, tylko nie wiemy jak się za to zabrać. Cała opowieść bardzo mi się spodobała, bo doskonale znałam ten temat. Jeśli ktoś potrafi być asertywny i nigdy nie miał problemów z wyznaczaniem swoich granic osobistych, to tej książki nie zrozumie. Ja znam temat od podszewki, bo sama go przerabiałam. Nawet miałam bardzo podobnie i też nie wstydzę się do tego przyznać. Jest tylko jedna rzecz, która w moim przypadku była zupełnie inna. Autorka napisała, że brak przekazywania miłości bierze się z braku jej odczuwania w dzieciństwie. U mojego męża to się zgadza, dopiero ja mu pokazałam co to znaczy miłość rodzinna, a czy potrafi ją stosować, to dłuższy temat. Ja natomiast od dziecka byłam obserwatorką. Wszędzie przypatrywałam się ludziom dookoła i wybierałam te zachowania, które innym sprawiały radość. Później zaczęłam je stosować na swoich bliskich, by zawsze mogli odczuwać dobre emocje. Wracając do treści, książkę polecam każdemu, kto jest smutny, załamany i przytłoczony życiem. Jest dla każdego, kto potrzebuje jakiejkolwiek pomocy, lub sam przeszedł piekło. Wydaje mi się, że tylko oni docenią ją najbardziej.
Odmieniająca znaczenie słowa miłość przez wszystkie życiowe przypadki.
Nazanaczona ogromną determinacją, zarażająca optymizmem i szczerym uśmiechem.
Ukazująca siłę w walce z przeciwnościami losu.
"Ciche cuda" to książka, która czaruje piękną, subtelną i delikatną okładką. Ale to, co mieści się pod nią, nieraz wywołuje ciarki na plecach, nieraz sprawia, że w oczach błyszczą łzy.
Życie nikogo z nas nie rozpieszcza. Wszyscy, każdego dnia, dźwigamy swój krzyż. Czasami upadamy pod jego ciężarem. Jednak za każdym razem staramy się podnieść. Nie jest to proste. Wymaga od nas wielu wyrzeczeń, wiele poświęcenia. A mimo to robimy wszystko, co w naszej mocy, by iść dalej. Wierzymy, że kiedyś także dla nas zaświeci słońce. Że na końcu tej wyboistej drogi, czeka na nas coś dobrego.
***
Anna H. Niemczynow znana jest ze swojego pięknego uśmiechu, którym zaraża innych. Naprawdę, kiedy słyszę imię autorki, autentycznie przed moimi oczami staje obraz jej uśmiechniętej twarzy.
Lecz nigdy nie pomyślałabym, że osoba, która aż tryska optymizmem, taką beztroską, dźwiga na swoich barkach bagaż ciężkich, życiowych doświadczeń.
"Ciche cuda" to trudna i bolesna historia samej autorki. Ania uchyla nam rąbek swojego życia. Życia, które nigdy jej nie rozpieszczało, a mimo to, z którego potrafi czerpać pełnymi garściami.
Tego pragnie nauczyć także nas.
Ania stara się doceniać ciche cuda, jakie niesie za sobą każdy dzień. Cieszy się każdą chwilą, bo wie, że nic nie jest dane na zawsze. Dlatego tym bardziej dostrzega najdrobniejsze rzeczy, najmniejsze detale. Nieważne, czy świeci słońce, czy pada deszcz. Wie, że zawsze coś dzieje się po coś.
Ania z delikatnością i subtelnością dzieli się z nami swoim doświadczeniem. Negliżuje swoje słabości, dzięki którym urosła w siłę i jest w tym miejscu, w którym chce być. Bez presji otoczenia.
Ania udowadnia, że w każdym człowieku tkwi dobro, że kwintesencją każdego dnia, jest wybaczenie i dziękczynienie.
Nikt z nas nie jest bez wad, ale kiedy nauczymy się wybaczać i dziękować, nie tylko my staniemy się lepszymi ludźmi, ale każdy dzień będzie jawił się w jaśniejszych barwach.
"Ciche cuda" to niezwykła książka o dostrzeganiu dobra i piękna, które jest nie tylko dookoła nas, ale także w nas.
Zdecydowanie różni się od innych powieści autorki. Jest aktem niezwykłej odwagi, ale też dowodem na to, że nic nie dzieje się bez powodu.
Książka została okraszona nutką wiary. Wiary, która dodaje skrzydeł. Wiary, która czyni cuda.
Książka jest inna niż te, które przeważnie czytam, dlatego recenzja będzie też trochę inna. Nie znajdziemy w niej fikcyjnej historii. W takim razie co znajdziemy? Historię życia autorki, a jednocześnie wiele jej przemyśleń. Pani Anna H. Niemczynow przeszła w życiu wiele i dzieli się z nami, jak to wszystko wyglądało, jak „otwierała” oczy na pewne sprawy, jak podnosiła się po kolejnym upadku. Jednocześnie jest wiele wspierających, motywujących słów, które niejednokrotnie wywołały uśmiech na mojej twarzy.
Czyta się ją naprawdę szybko, a podczas czytania towarzyszy wiele emocji. Szczerze powiedziawszy, nawet po jej skończeniu jeszcze na długo je czułam. Autorka nie unika trudnych tematów, nie koloryzuje, a jednocześnie wplata we wszystko nutkę humoru. Mnie zdecydowanie się to spodobało.
To nie jest pierwsza książka napisana przez panią Anne H. Niemczynow i na pewno nie ostatnia, jaką przeczytałam. Według mnie zdecydowanie warto po nią sięgnąć, aby poznać jej historię, a jednocześnie „naładować” się pozytywną energią. Z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
,,Ciche cuda. Z zachwytu nad życiem’’ okładka książki przyciąga swoją prostotą, choć niewymyślna to niewątpliwie kryje wiele ważnego przekazu. Autorka porusza tematy, wydawałoby się prozaiczne, ot codzienność naszego życia. Jednak czyni to w sposób ciekawy i umiejętny, tak, że trafiają do czytelnika i jasno ukazują, co tak naprawdę jest w życiu ważne. Tym samym lektura nas nie nudzi, nie przytłacza, daje nam wolną przestrzeń do rozważań i refleksji.
Anna H. Niemczynow, krok po kroku pokazuje czytelnikowi, jak skomplikowane było jej życie, jakich dokonywała wyborów, jakie lekcje z tego wyciągnęła. Obnaża nam swoją lepszą i tę gorszą stronę. Zatracone marzenia, trudne decyzje, zagubienie w tym całym chaosie życia codziennego. Jednak jest twarda i za każdym razem podnosi się i na nowo podejmuje walka o szczęście i powodzenie, z przeciwnościami losu.
Autorka opowiada nam nie tylko o sobie, ale też o rodzinie, przyjaciołach, przypadkowo spotkanych osobach. Swoje życie podzieliła na role, niczym w sztuce teatralnej, każdą z nich opisała, w jaki sposób wpłynęła na jej wybory, jak się czuła w każdej z nich -córka, przyjaciółka, żona, mama,……
Żeby być szczęśliwą, musiała odnaleźć siebie, zastanowić się nad sensem życia, bo chciałaby je przeżyć godnie i szczęśliwie nie trwoniąc już więcej danego jej czasu. Opowiada o zmaganiach z trudnościami, jakie zgotował jej los, ale przede wszystkim o walce o godność osobistą i akceptację, której tak nam wszystkim potrzeba. Pisze szczerze, o swoich decyzjach życiowych, nie koniecznie trafnych. Dzieli się otwarcie swoimi wzlotami, ale też upadkami.
,,Ciche cuda. Z zachwytu nad życiem’’ nie jest to poradnik ani biografia, choć autorka serwuje nam swoje wspomnienia, wpuszcza nas do swojego osobistego bardzo intymnego życia, które kopniaków jej nie szczędziło. Jest to, jak pewien rodzaj trapi, oczyszczenia, rozliczenie się z przeszłością, zamknięcia pewnych rozdziałów życia. Książka jest napisana w sposób nieszablonowy, ale bardzo lekki i przyjemny. Polecam.
Nie przepadam za książkami motywacyjnymi, czy też biografiami, czytam je dość rzadko i szczerze mówiąc, często łapie się na tym, że nie pamiętam, co przed chwilą przeczytałam. Ciche cuda to nie jest książka obyczajowa, są to różne opowieści z życia autorki przeplatane przemyśleniami i modlitwami, więc raczej gatunek, po który nie sięgam dość często. Ta pozycja ma jednak dodatkowy atut, który przesądził o tym, czy ją przeczytam, a mianowicie opisuje losy nie jakiejś zwykłej kobiety, a autorki książek, które uwielbiam i mam prawie wszystkie w swojej biblioteczce.
Książka składa się z dwudziestu opowieści, śledząc twórczość autorki oraz jej social media o wielu z tych rzeczy wiedziałam, ale jednak większość danych sytuacji mnie zaskoczyła. To, co wyróżnia panią Anie to uśmiech, który kojarzy pewnie większość ludzi, można go dostrzec na każdym zdjęciu, wiele osób pewnie myśli, że tylko osoba, która ma dobre życie może taki mieć, jednak ta kobieta przeszła w swoim życiu prawie wszystko. Opowieści mają za zadanie pokazać czytelnikom, że nawet poturbowany przez życie człowiek może wstać i iść dalej, realizować się, spełniać marzenia, wybaczyć swoim oprawcą i żyć szczęśliwie z uśmiechem na twarzy. Każde z opowiadań strona po stronie uświadamia nam, że jesteśmy wyjątkowi, że zasługujemy na szczęście i powinniśmy pokochać siebie takimi, jakimi jesteśmy, autorka jest dla nas wsparciem w chwilach, kiedy myślimy, że danego dnia nie damy już rady wstać z łóżka.
Ciche cuda zachwycają nie tylko treścią, ale też okładką, która sprawia, że od razu robi nam się cieplej na sercu, kiedy na nią patrzymy, to uśmiech sam pojawia się na naszej twarzy, polecam ją wszystkim, bo jest naprawdę piękna.
Ta książka @annahniemczynow_official zdecydowanie różni się od tych, które miałam przyjemność czytać.
Na zdjęciach publikowanych w internecie autorka jawi się jako pełna energii i charyzmy, radosna i zawsze pięknie uśmiechnięta kobieta, z ciepłymi ognikami w oczach. W życiu nie przyszłoby mi do głowy jak wiele przeszła w życiu.
Ta książka to zbiór opowieści z życia autorki. Intymne wyznania, które moim zdaniem świadczą o niebywałej odwadze. Bo trzeba takową mieć, aby mówić z taką szczerością o bolesnych doświadczeniach.
Molestowanie, trudne dzieciństwo i brak wsparcia najbliższych, anoreksja, rozwód, samotne macierzyństwo, a to i tak nie koniec.
Chylę czoła, bo niejedna osoba załamałaby się pod ciężarem tych bolesnych doświadczeń. Jestem pełna podziwu siły, determinacji i wiary, która pomogła Pani Ani podnieść się z kolan, wybaczyć i iść dalej, by spełniać swoje marzenia.
Bardzo poruszająca, a zarazem pobudzająca do refleksji i pokrzepiająca lektura.
Pani Ania dzieli się z czytelnikiem swoją historią. Historią trudną, wyciskająca łzy, smutną ale również szczęśliwą i radosną. Tak jak w prawdziwym życiu że swoimi blaskami i cieniami. Słynąca ze swojego autentyzmu, pisarka, tym razem zamiast fikcji literackiej zawarła w książce kawałek siebie. Oprócz faktów że swojego życia, autorka dzieli się z nami swoimi przemyśleniami, refleksjami, wskazówkami.... w tym kontekście książkę możemy traktować jako swoisty poradnik na temat afirmacji życia i dostrzegania tytułowych "cichych cudów", których możemy doświadczyć z zachwytu nad życiem.
Myślę, że z wieloma zdaniami, czytelnik może się, w mniejszym lub większym stopniu, utożsamić. Pisarka dodaje nam siły, otuchy i nadziei na lepszą przyszłość. Nie da się tego czytać bez udziału emocji. Razem z autorką płaczemy, wzruszamy się, złościmy, śmiejemy . Książka bardzo wartościowa . Pokazująca, że w obecnych czasach, w których perfekcja i idealizm przesłaniają naturalność i wyjątkowość, często najmniejsze niepowodzenia czy trudności nie są do przezwyciężenia. Autorka uczy, jak te niepowodzenia przekuć w naukę i "ciche cuda", przy udziale małej dawki optymizmu, szczypty marzeń i wiary w lepszą przyszłość. Polecam wam kochani gorąco! Książka jest bardzo cennym źródłem inspiracji i nadziei.
Poryczałam się w czasie czytania tej książk.Jest to najszczerszy,prawdziwy i dodający otuchy pamiętnik z życia autorki.Przedstawia życiorys,jej zmagania,problemy,zmaganiam z anoreksją,bulimią,przemocą fizycznej,słowną i seksualną,alkoholizmem i dużo dużo więcej.
Zawiera szczere słowa,które pokazują,że życie wcale nie jest proste.Trzeba z nim walczyć,gdy kłody rzucane są pod nogi.
Jest to autobiografia pokazująca,że nawet po trudnym czasie,ciągłej pracy warto czekać na cud i czekać na lepsze jutro.Bo los zależy wyłącznie od nas samych.Nie pozwólmy,aby inne osoby odebrały nam radość życia!!!
Emocje przelewają się z każdym rozdziałem.Dostarczone rady,modlitwy i sugestie dają siłę do działania,by nie poddawać się w trudnych chwilach.Pojawiają się łzy,które są oczyszczające i budujące.
Nie spodziewałam się tak prawdziwej historii płynącej prosto serca.Miałam wrażenie,że Ania mówi wprost do mnie.Radzi,doradza i ostrzega…Jestem pod ogromnym wrażeniem poznania jej historii.Brawo za odwagę i pokazanie czytelnikom,że każdy z nas ma swój „krzyż” w swoim życiu.Trzeba go zaakceptować i nie poddawać się!
Jęli chcecie poznać prawdziwą Anie H.Niemczynow i jej walkę to musicie przeczytać tą książkę.
Jest to książka bardzo wartościowa i budująca.
Koniecznie musicie ja przeczytać.Polecam
CUCHE CUDA to niezwykle szczera i intymna książka, mogłabym rzec, autobiografia Anny H. Niemczynow.
Książka dzieli się na kilka opowieść, gdzie autorka opowiada o swoich życiowych doświadczaniach, przeżyciach i wniosków, które wyciągnęła na przyszłość, bo nic nie dzieje się bez przyczyny. Porusza w niej wiele trudnych tematów jak anoreksja, bulimia, czy nieudane małżeństwo. To swoista podróż do wnętrza samego siebie, skłaniająca nas do refleksji, przewartościowania naszego życia i zwracanie uwagi na małe cuda.
Dzięki tej książce Anna H. Niemczynow stała się dla mnie prawdziwa kobieta, z krwi i kości, z problemami, które zdołała przezwyciężyć, a nie tylko nazwiskiem na okładce. Będę również inaczej patrzeć na jej twórczość, ponieważ już wiem, że pod przykrywką fikcji, w większości opowiada je przez pryzmat swoich doświadczeniach.
Nie wiem skąd pisarka czerpie swój dar (pewnie od samego Boga), ale za każdym razem, gdy czytam jej nową książkę, czuję się jakbym była bohaterkę tej powieści... to jest niewiarygodne.
"Ciche cuda" Anny H. Niemczynow to książka, w której autorka opowiada nam o sobie. Możemy dowiedzieć się o ciężkim dzieciństwie autorki jak i o trudnych doświadczeniach życiowych. Mamy tutaj zbiór 20 opowiadań o życiu autorki z afirmacjami i modlitwami. Autorka podzieliła się z nami też zdjęciami ze swojego rodzinnego albumu. Autorka szczerze opowiada nam o sobie i pokazuje nam, że aby być szczęśliwą osobą trzeba pokonać demony przeszłości. To od nas zależy, czy świat będzie piękny. Autorka daje nam nadzieję na lepsze jutro i pokazuje, że dopóki żyjemy możemy wszystko. Każdy błąd w naszym życiu to lekcja życia, z której wyciągamy wnioski, a po każdym upadku możemy podnieść się i pójść dalej. Możemy realizować się i spełniać marzenia.
Gwarantuję Wam, że po przeczytaniu tej książki spojrzycie inaczej na swoje życie.
Piękna, wzruszająca, dająca nadzieję i skłaniająca do refleksji nad życiem.
Jeśli szukacie książki o treści mądrej, wartościowej, inspirującej i motywującej to ta będzie idealną lekturą dla Was.
Ja jako fanka autorki jestem totalnie zachwycona jej pięknym uśmiechem i każdą książkę autorki biorę w ciemno.
Polecam z całego serca!
BRUNETTE BOOKS
"Ciche cuda. Z zachwytu nad życiem" autorstwa Anny H. Niemczynow to wyjątkowa opowieść o życiu, która niesie nadzieję i inspirację. Książka ta powstała w odpowiedzi na liczne listy od Czytelniczek, które zwracały się do autorki z ciekawością o to, skąd na jej twarzy pochodzi taki uśmiech. W odpowiedzi na te pytania, autorka postanowiła podzielić się nieujawnionymi dotąd faktami ze swojego życia. Opowiada z niebywałą szczerością, wylewnością i humorem o różnych aspektach swojego życia, włączając w to trudne momenty z dzieciństwa, walkę z anoreksją i bulimią, uzależnienie od sportu, nieudane małżeństwo, samotne macierzyństwo oraz wieloletnią własną terapię jako osoby współuzależnionej.
Jednak cały czas podkreśla, że człowiek jest istotą zdolną do wielokrotnych odrodzeń, co stanowi główny przekaz książki.
Książka ta utwierdziła mnie w przekonaniu, że dopóki serce bije, niemal wszystko jest możliwe. Niemczynow nie podaje gotowych recept na życie bez smutku, ale zamiast tego akcentuje, że człowiek ma prawo do wszystkich emocji i do uznania swoich krzywd. To jest pierwszym krokiem do życia z akceptacją i uśmiechem.
Anna H. Niemczynow zyskała popularność dzięki swoim krótkim filmikom udostępnianym na platformach społecznościowych, w których dzieli się pozytywnymi opowieściami. Jej szczerość i wylewność inspirują do refleksji nad własnym życiem i do wprowadzenia więcej uśmiechu, pomagając mi zrozumieć, że mimo trudności, życie ma wiele do zaoferowania.
Książka ta jest kontynuacją tych filmików, oferując jeszcze głębszy wgląd w życie autorki. Anna H. Niemczynow rozbija stereotypy dotyczące osób pochodzących z trudnych środowisk i nie boi się trudnych tematów. Jej radykalny optymizm zdumiewa i inspiruje, rozpalając nadzieje w naszych sercach.
W książce znalazłam szczerość, prawdziwość, emocje takie jak smutek, żal, miłość i nadzieję, a także wiarę w siebie i ludzi.
Książka napisana z wielkim uczuciem, a autorka dzieli się swoimi trudnymi wspomnieniami w sposób, który zmusza do refleksji nad właszym życiem.
Niemczynow prezentuje swoją historię w sposób, który pozwala błyskawicznie wciągnąć się w treść. To, co wyróżnia tę książkę, to to, że patrząc na autorkę, trudno byłoby przypisać jej doświadczenia, o których pisze. Jednak jak sama mówi, to tylko chwile z jej życia, które ją ukształtowały.
W "Cichych cudach. Z zachwytu nad życiem" znalazłam także elementy treści religijnych i modlitw, które są nieodłącznym elementem życia autorki. Ta książka pozwoliła mi spojrzeć na wcześniejsze dzieła Anny H. Niemczynow w zupełnie nowy sposób, odkrywając, że wiele wydarzeń z jej książek to odzwierciedlenie jej osobistych przeżyć.
Podsumowując, "Ciche cuda" to inspirująca opowieść o życiu, która przypomina, że mimo trudności i przeciwności losu, nadzieja zawsze jest obecna. Anna H. Niemczynow dzieli się swoją historią z ogromnym wdziękiem, szczerością i optymizmem, co sprawia, że ta książka jest wartościową lekturą dla każdego, kto szuka inspiracji i siły do radzenia sobie z życiowymi wyzwaniami.
" [...] Bierność -- jest oddaniem decyzji w ręce innych.
Agresywność -- jest podejmowaniem decyzji za innych.
Asertywność -- jest podejmowaniem własnych decyzji. I braniem za nie odpowiedzialności. [...]".
Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Anny H. Niemczynow. Co jakiś czas obserwuję tę autorkę na Fb i Instagramie i widzę ją uśmiechniętą. Mówię sobie co pogodna autorka. Ta to w życiu musi mieć dużo szczęścia. Czytając książkę "Ciche cuda. Z zachwytu nad życiem" odkryłam, co kryje się za tym pięknym uśmiechem. Powiem wam, że byłam w głębokim szoku. Autorka tyle w życiu przeszła, a mimo tego ciągle jest pogodną osobą. Wierzę, że zawdzięcza to Bogu i swojemu Aniołowi Stróżowi.
W tej książce autorka dzieli się opowieściami ze swojego życia. Dosłownie odsłania, obnaża się przed nami. Jej historie tak wzruszyły mnie, że nie mogłam przestać płakać. Autorka trafiła głęboko do mojego serca.
Do swojego czytelnika mówi tak, jak do najlepszej przyjaciółki. Bardzo miło mi się zrobiło, bo czytając, czułam się, jakby Anna H. Niemczynow siedziała obok mnie i opowiadała mi swoje osobiste historie.
Tę książkę polecam każdemu czytelnikowi.
Autorka daje dobre rady. Warto z nich skorzystać, żeby iść przez życie z uśmiechem.
Podobają mi się modlitwy, które znalazłam w tej książce. Są godne uwagi.
Znalazłam tutaj również fotografie autorki.
Jak mówi sama autorka, tylko przebaczenie z głębi serca może dać nam prawdziwe szczęście. Coś w tym jest. A czy wy umiecie tak naprawdę przebaczać i nie wypominać? Czy mówicie "wybaczam" ale wypominam?
Bardzo trafne jest stwierdzenie, które znalazłam w tej książce "Wszyscy jesteśmy ofiarami ofiar". Czy zgadzacie się z tym?
Jeżeli szukacie dobrego poradnika oraz lubicie czytać wspomnienia znanych osób, to z czystym sercem polecam najnowsze dzieło Anny H. Niemczynow pod tytułem "Ciche cuda. Z zachwytu nad życiem".
Jestem szczęśliwa i zachwycona, że mogłam przeczytać tak bardzo osobiste zapiski. Dziękuję autorce, że się z nami podzieliła swoim życiem.
Ta książka zasługuje na miejsce na mojej liście top 5 miesiąca.
Zobaczcie, jak autorka Anna H. Niemczynow odnalazła swoją drogę do Boga. Piękne świadectwo wiary.
Ps.
Nie warto szufladkować autora do jednego gatunku literackiego. Ta książka to udowadnia.
Chyba zgodzicie się ze mną, iż Anna H. Niemczynow wszystkich zaraża swoim przepięknym uśmiechem. Ale ten uśmiech nie wziął się znikąd. Autorka zdradza, że pracuje na niego każdego dnia. W "Cichych cudach. Z zachwytu nad życiem" w niewymuszony, ale jakże prawdziwy sposób zwierza się nam ze swoich życiowych doświadczeń. Opowiada nam o chwilach radosnych, słodkich, ale i tych gorzkich, bolących. Nie jest więc tak, że ta radość na jej twarzy jest od zawsze. Pozory mogą zmylić. Jednak znalazła w sobie siłę potrzebną do walki o lepsze jutro. Nie myślcie jednak, że książka miała na celu wywołać u czytelnika głęboki smutek i żal. Autorka zachowała we wszystkim umiar, subtelność i dyskretność, a mimo to dała nam kopa do działania, siłę, by wziąć życie w swoje ręce.
"Bólu i smutku nie da się całkowicie wyzbyć z naszego jestestwa i im szybciej zdamy sobie z tego sprawę, tym szybciej zwyczajnie nam ulży."
Problemy, jakie tu spotkamy, mogą równie dobrze dotyczyć i nas samych. Anoreksja, bulimia, uzależnienie od sportu, "zły dotyk", brak odpowiedniego zainteresowania ze strony rodziców, nieudane małżeństwo, samotne macierzyństwo czy błędne decyzje. Wszystkie te doświadczenia potraktowała z należytą powagą. Nauczyła się pokory, wybaczania, wdzięczności oraz szacunku do samej siebie i drugiego człowieka. Głęboka wiara w Boga autorki pomaga jej otworzyć się na nowy rozdział w życiu, na nową przyszłość.
"Nie jesteś ani lepszy, ani gorszy od innych. Wszyscy jesteśmy CUDEM i wszyscy jesteśmy sobie potrzebni. Kiedy zapomnisz, że drugi człowiek jest Ci równy, i potraktujesz go z góry - przepraszaj czym prędzej."
To, że Ania wpuściła nas do znacznej części swojego życia i osoby, myślę, że mnie będzie znacznie łatwiej radzić sobie z moimi własnymi problemami. Takiej lektury potrzebowałam. Książki, która da mi nadzieję i wiarę, że wszystko jeszcze przede mną. Że nawet po upadku, trzeba się podnieść i dalej przeć do przodu. Nikt z nas nie jest idealny, ale jest wartościowy mimo popełnianych błędów, jest na tym świecie po coś.
W książce znalazło się sporo zdjęć z prywatnego archiwum autorki, które są doskonałym uzupełnieniem tego, o czym przeczytamy.
Szukacie książki, która będzie do bólu życiowa, realna, szczera i napisana z sercem? Zapewniam, że "Ciche cuda. Z zachwytu nad życiem" spełnią wszystkie Wasze oczekiwania. Trzeba nie lada odwagi, by uchylić nam rąbka swojej codzienności i życia. A Ania robi to z otwartością i wylewnością... Mnie zszokowała swoją historią. Kolejny raz ktoś mnie zaskoczył. To lektura wyjątkowa, nietypowa, trochę jakby autobiografia. Polecam!
Izabelle Walter, świeżo upieczona wdowa, nigdy nie pracowała zawodowo. Wszystko więc wskazuje na to, że po śmierci męża opiekę nad nią roztoczy czworo...
To nie przypadek, że się spotkaliśmy. Być może świat oddał nam kilka zaległych godzin, tych, które w przeszłości nam zabrano. (...) Spóźniliśmy...