Pozycja, która premierowo jeszcze jest gorąca i mam nadzieję, że długo nie zgaśnie. Książka dla lubiących fantastykę, ale też dochodzenia w wyjaśnieniu zagadek. „Cień utraconego świata” to 1 tom „Trylogii Licaniusa”, debiut pisarza Jamesa Islingtona.
U mnie jedyny problem jest taki, że mam słabą pamięć do imion, nazw miejscowości albo opisów różnych czarów itp. Tutaj fakt zajęło mi kilka stron, ale na tle wszystkich innych poprzednich jest rewelacja! Książka, która poważnie wciągnie ciebie od pierwszej strony a jest ich, 873 więc pracy będziecie mieli, co nie miara hehe ok, ok nie martwcie się czyta się prosto i szybko.
Przed wami świat, który może zaraz zniknąć, osłona słabnie, a co stanie się jak przestanie istnieć? Grozi im północ. Kto jest fanem „Gry o tron” ten chyba zacznie podejrzewać, co mamy i tutaj czyli Intrygi, kłamstwa, zdrady, spiski, miłość, magia oparta na esencji normalnie Armagedon ale i niezapomniane długi które kiedyś mogą uratować albo zniszczyć- tutaj musiałam napisać w ten sposób żebyście nie mieli za łatwo :D Tyle wrażeń dostarczą wam Obdarzeni, Rada, Nadzorcy Cienie, kan, nawiedzone miasto, Armia Ślepców.
Poznacie głównych bohaterów, z którymi przeżyjecie wiele emocji i nie wiem jak u was jest/będzie, ale ja do końca nie wiedziałam, kto z nich jest doby a kto zły. Podpowiem wam ze ktoś tu z kimś coś :p hehe a wiec przedstawiam wam Daviana, Wirra, Asha, Caedana.
Mało jest książek, które mogą tak wstrząsnąć w sensie akcji oraz emocji, jakie przy Tm towarzyszą. Kolejnym elementem, który zasługuje na uwagę do ilustracje, jakie znajdziecie w środku autorstwa Dominika Brońka.
Za możliwość, dziękuję Wydawnictwu Fabryka Słów, bo miałam ogromna radość przy czytaniu. Zazdroszczę każdemu, kto dopiero zaczyna przygodę z tą książką, bo teraz muszę czekać na 2 tom.
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2021-05-05
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 873
Tytuł oryginału: The Shadow of What Was Lost
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Grzegorz Komerski
Dodał/a opinię:
book_matula Ann Wójcik
Czas ostatecznej próby nieuchronnie nadciąga. Wprawdzie Bariera znów jest cała, ale to nie znaczy, że niebezpieczeństwo zostało zażegnane. Wprost przeciwnie...
Bitwy o Ilin Illan i Tol Shen uświadomiły ludziom, że Bariera nieuchronnie słabnie. Jeśli padnie, nastanie świat "bez" - bez radości, bez życia, bez światła...