"Czarne Żagle. Kłamstwo" to historia Marcosa i Franciski. Marcos bycie piratem ma we krwi. W wieku trzynastu lat widział jak wieszano jego ojca. Chłopak poprzysiągł się zemstę, na którą czekał cztery lata. Franciska jest córką markiza, który zdecydował o śmierci ojca Marcosa. To właśnie jej Marcos postawił odebrać rodzinę. Czy nienawiść może przemienić się w miłość? Czy można pokochać swojego największego wroga?
Marcos, choć jest najmłodszy z trójki rodzeństwa, jest najbardziej porywczy i bezwzględny. To awanturnik z buntowniczą naturą. Surowy, ale sprawiedliwy. Nie boi się pracy na statku i dzięki temu zyskał szacunek swojej załogi. To, co podobało mi się najbardziej w trójce braci, to to, że wydają się mieć kręgosłup moralny. Mają zasady, które wpoił im ojciec i których się trzymają.
Kiedy Franciska trafiła na statek Marcusa była dziewczynką, której niczego nie brakowało. Od zawsze wszystko było robione za nią. Mimo wszystko nie bała się ciężkiej pracy. Była zdeterminowana by przeżyć. Dostosowała się do warunków życia na statku i w końcu pokochała bycie piratem. Jednak, ze względu na rodziców, miała wyrzuty sumienia. Wydawało jej się, że nie powinna chcieć żyć jako pirat. Powinna uciec przy pierwszej okazji, zdradzić tych, którzy przyczynili się do śmierci jej rodziny. Bracia Noir i załoga statku stali się jej nową rodziną, która tak naprawdę dawała jej więcej niż jej rodzice.
Bohaterowie książki od początku darzyli się nienawiścią. Marcos był zawładnięty żądzą zemsty. Franciska uniknęła śmierci tylko ze względu na jego ciekawość. Chciał sprawdzić, jak dziewczyna poradzi sobie z pirackim życiem. Z czasem ich podejście do siebie uległo zmianie. Marcosowi coraz trudniej było ją skrzywdzić. Oczywiście na ich zachowanie miało wpływ kilka sytuacji, ale wolę nie spojlerować.
Nie tylko główni bohaterowie byli ciekawi, ci drugoplanowi również zasługują na naszą uwagę. Cruz, czyli środkowy z braci, to typowy podrywacz. Mam wrażenie, że pod maską kobieciarza kryje się mężczyzna, który był skrzywdzony i cierpi. Jego rozrywkowa natura jest jedynie przykrywką dla jego wewnętrznych demonów. Z kolei najstarszy z braci, Severo ciekawi mnie najbardziej. Jest milczącym i spokojnym mężczyzną, świetnym strategiem. Czuje, że jego historia może nas najbardziej zaskoczyć. Właściwie to on jest moim ulubieńcem tej serii🖤
Przeczytałam większość książek autorki i powiedziałabym, że akcja tej książki, a właściwie jej rozwój było totalnie w jej stylu. Początek w miarę spokojny, środek zaskakujący, a końcówka....Paulina doskonale wie, w jakim momencie zakończyć książkę, tak by wzbudzić w nas chęć poznania dalszych losów bohaterów. To nawet nie jest chęć, to raczej konieczność.
Wiecie za co jeszcze bardzo lubię książki autorki? Co doceniam w nich najbardziej? To, że są mega dopracowane. Ogrom pracy, jaki autorka włożyła w tę książkę jest bardzo widoczny. Paulina wykorzystuje prawdziwe historie, tradycje czy legendy. Do tego słownictwo, jakiego używają bohaterowie jest dostosowane do fabuły. Kolejną rzeczą, która uważam za duży plus to ilość przypisów. Przyznam się, że czasami w książkach nie rozumiem niektórych pojęć czy nazw własnych i muszę to googlowac. W CŻ autorka postała się, żeby każda nazwa była wyjaśniona. To wszystko nadaje jej książkom jeszcze więcej klimatu. Lepiej i łatwiej jest wczuć się w fabułę.
Sięgając po tę książkę, trochę się obawiałam tego, czy jej fabuła mnie wciągnie. Choć przeczytałam dopiero pierwszy tom to historia trójki braci bardzo mnie wciągnęła. Czekam na ich dalsze losy. Wiem, że nie będę się nudzić, a autorka zaserwuje mi każdą możliwą emocję. Moja ulubioną serią dalej pozostaje seria gruzińska i myślę, że ciężko będzie to przebić, ale czuję, że ta również jest świetna. Polecam💜
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2023-06-28
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 352
Dodał/a opinię:
miedzy_akapitami
Tajemnice, które skrywała Aisza, wyszły na jaw. Przeszłość, przed którą uciekała, w końcu ją dopadła. Postawiona pod ścianą i zdana tylko na siebie worowka...
Los nie jest dla Marty łaskawy. Wszystko wskazuje na to, że na zawsze będzie musiała pożegnać się ze swoją polską tożsamością, a imię i nazwisko Marta...