Zaciekawiona opisem książki na stronie wydawcy, postanowiłam, że koniecznie muszę przeczytać pierwszy tom Czarnego Wygonu.
Bohaterem powieści Stefana Dardy jest Witold Uchmann, warszawski dziennikarz, zajmujący się sprawami paranormalnymi. Pewnego dnia otrzymuje on tajemniczy e-mail od Krzysztofa Piaseckiego, mężczyzna prosi w nim o spotkanie na malowniczym Roztoczu, ponieważ twierdzi, że ma sprawę, którą jedynie dziennikarz może rozwikłać. Po przyjeździe na wschodnie tereny Polski bohater zjawia się w umówionej z autorem maila gospodzie, tam otrzymuje brulion opisujący wydarzenia, które miały miejsce w tak zwanej Słonecznej Dolinie. Międzyczasie, wokół Witolda zaczynają mieć miejsce dziwne wydarzenia, które skłaniają go do ucieczki z przytulnej gospody w Guciowie. Trafia on pod dach Piaseckiego, gdzie zagłębia się w otrzymane opowiadanie. W pewnym momencie dziennikarz uświadamia sobie, że Dolina, o której czyta, jest bardziej przerażająca, niż by kiedykolwiek sobie to wyobrażał, a jego klient nie jest tym, za kogo się podawał.
“Nie narzekaj, że wszystko przemija, bo gdyby czas się zatrzymał, to dopiero miałbyś prawdziwy problem.”
O akcji książki można powiedzieć, że rozwija się miarowym tempem, wciągając czytelnika w świat stworzony przez Dardę. Autor powoli buduje napięcie, używając obszernych retrospekcji, będących treścią otrzymanego przez głównego bohatera brulionu opowiadania od Piaseckiego. Na każdym kroku fabuły podtrzymywany jest dreszczyk grozy, który wywołuje coraz większą ciekawość "co się stanie dalej". Szczegółowe opisy, zarówno te w retrospekcjach, jak i i te z udziałem głównego bohatera sprawiają, że klimat książki odczuwa się na własnej skórze.
Najciekawszymi postaciami wydały mi się te z retrospekcji, ponieważ to one nadają najbardziej klimatu książce, nawet bardziej niż ich historia. Można powiedzieć, przyćmiewają swoją obecnością, głównego bohatera, który mógłby być nawet postacią drugoplanową w tej historii.
"Słoneczna Dolina" jest pierwszą książką, jaką czytałam autorstwa Dardy, opis wzbudził we mnie bardzo duże nadzieje. Powieść czytało mi się bardzo lekko, przyjemnie, czytając każdą, stronę odczuwałam coraz większe zaciekawienie. Jednak dwie rzeczy trochę mnie zawiodły. Moim zdaniem autor przesadził trochę z obszernością retrospekcji, w pewnym momencie odniosłam wrażenie, że to one są głównym wątkiem w tej książce, drugą rzeczą jest zakończenie. Tu miałam odczucie jakby autor po trzech czwartych książki, postanowił bardzo szybko ją zakończyć. Mimo tego, że, po świetnie rozwijającej się cały czas akcji, liczyłam na mocny koniec, autor jednak zastosował najprostsze zakończenie.
Czy sięgnę po drugi tom? Pewnie, polubiłam twórczość Stefana Dardy. "Słoneczna Dolina" jest dla mnie tym ulubionym rodzajem książek, które pochłaniam jednym tchem, bo potrafi wciągnąć i zatopić się w lekturze przez cały wieczór.
“To znamienne, że jeśli człowiek zdecyduje się zrobić coś dobrego, cały świat wydaje się ładniejszy.”
Czy polecam tę książkę?
Jak najbardziej tak. Książka jest idealna dla osób lubiących książki w klimatach grozy. Nie przeraża, ale pozwala poczuć przyjemny dreszczyk emocji na skórze i pozostawia po sobie pozytywne wrażenie.
Wydawnictwo: Videograf
Data wydania: 2010-02-09
Kategoria: Horror
ISBN:
Liczba stron: 272
Dodał/a opinię:
Molikksiazkowyy
Drugi po Zabij mnie, tato thriller ze Zdzisławem Mokryną w roli głównej! Po dramatycznych wydarzeniach, które miały miejsce w Rykowie, emerytowany funkcjonariusz...
Pierwszy zbiór krótszych tekstów jednego z najpopularniejszych polskich pisarzy grozy. W publikacji można znaleźć opowiadania, które czytelnicy mogli poznać...