Nie wiem, czy sama sięgnęłabym po tę książkę. Mało się o niej mówi, nie jest reklamowana u poczytnych i opiniotwórczych blogerów, nie kusi wymyślną okładką. Zwróciłam na nią uwagę, bo polecało ją kilka bliskich mi osób… Mała, niepozorna książeczka. Debiut.
Dostałam „Czereśnie…” w prezencie. Otworzyłam tylko na chwilę i zostałam oczarowana od pierwszych słów. To poezja pisana prozą (swoją drogą, autorka jest poetką!), przepiękną polszczyzną, pełną nieoczywistych i niebanalnych porównań. Bohaterami są zwykli ludzie, żyjący w trudnych czasach, którzy będą musieli zmierzyć się z historią, z wojną, cierpieniem, przesiedleniami, nienawiścią. Wszystko to dzieje się w przepięknych okolicznościach przyrody, którymi, miałam wrażenie, nie wypada się zachwycać. Nie wypada, bo to opowieści o wojnie. Przyroda zdaje się być tylko tłem…
Na okładce napisano, że to zbiór opowiadań. Ja odebrałam tę książkę jako całość, powieść. O człowieku w obliczu zła, z przyrodą będącą zawsze tuż obok, bez względu na to, co się dzieje.
„Czereśnie będą dziczeć” to niezwykle wzruszające historie, to opowieści o ludzkich dramatach, o niewyobrażalnym bólu i cierpieniu. To także przepiękne opisy przyrody. To połączenie doskonałe, idealne.
Bardzo polecam!
Wydawnictwo: W podwórku
Data wydania: 2017-09-01
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 152
Język oryginału: Polska
Ilustracje:Jennifer Basile, 1000 Acres-Broken Tree, 2016
Dodał/a opinię:
Monika Kruszyńska