Czy w czasach, kiedy zdecydowana większość z nas ma na koncie kilkanaście seansów (lub przeczytanych tomów) Władcy Pierścieni, czy choćby sagi o Wiedźminie jest jeszcze pole do doświadczenia czegoś nowego w temacie „klasycznej” fantastyki? Odpowiedź nie powinna Was zdziwić – jak najbardziej TAK!
Marcin Masłowski pisząc „Czteropalczastych” - pierwszy tom z cyklu „Dzieci Czystej Krwi” – zaprezentował nam pewien powiew świeżości połączony z wieloma elementami, które weterani fantastyki na pewno docenią. Historia rozpoczyna się z niemałym hukiem – od tajemniczego incydentu pomiędzy chłopcem z wioski a postacią o prawie boskich mocach, do klasycznego zabójstwa w wyższych kręgach władzy królestwa. A to dopiero początek!
Na szczególną uwagę zasługuje między innymi sam język, jakim napisana jest książka - archaizmy i mowa typowo średniowieczna przeplata się momentami z zapożyczeniami, co w teorii może budzić pewne zastrzeżenie, jednak przy lekturze całość płynnie przechodzi nam przez głowy i stanowi naprawdę przyjemny i namacalny obraz rzeczywistości (tej fantastycznej oczywiście).
Wracając jeszcze na chwilę do kwestii fabularnych, muszę Wam powiedzieć, że wątek tytułowych Czteropalczasych, których zadaniem jest obrona miasta, jest naprawdę nowatorski i jestem szczerze ciekawa jak rozwinie się w kolejnych tomach. Ale o tym już wkrótce ;)
Pomimo fantastyczności świata, jaki zaprezentował nam Marcin, bez trudu jesteśmy odnaleźć w nim solidne łańcuchy, którymi zakotwiczony jest w naszej rzeczywistości. Mam tu na myśli zarówno złożoność bohaterów, ich rozterki, jak i podstawowe prawa rządzące światem od zarania dziejów – korzyść i wyzysk – tu również ich nie zabrakło i doskonale pełnią swoją rolę, jako trybiki wielkiej maszyny kręcącej się bez końca. Fanki i fani nadwornych spisków i intryg również nie będą zawiedzeni.
W wielu fragmentach autor pokusił się również do podsuwania nam okazji do własnych przemyśleń, między innymi nad samą naturą człowieczeństwa, nad tym co tak naprawdę oznacza JA i jaki kierunek w związku z tym należy obrać. Książki od zawsze stanową podstawowy symbol mądrości, więc każda okazja do wykorzystania ich przy poszerzeniu i pogłębianiu naszej własnej samoświadomości jest jak najbardziej właściwa i szczególnie mile widziana.
„Czteropalczastych” mogę z czystym sumieniem polecić tym, którzy z sentymentem patrzą na dawną, klasyczną fantastykę na swoich półkach i pragną zarówno doświadczyć czegoś nowego w tym temacie, jak i poczuć tę nutkę sentymentu i melancholii. Świat, jaki wykreował Marcin jest naprawdę OGROMNY i już teraz mogę Was zapewnić, że jeszcze wiele w nim będziemy mieć do odkrycia.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2020-03-04
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 318
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak
Dodał/a opinię:
Wiktoria Guzik
Nawet w bezpiecznej samotni nie schronisz się przed swoim przeznaczeniem Zamknęły się wrota Wyroczni Środka. Alkmena spłynęła krwią i ciałami poległych...