Miał być mroczny kryminał, skończyło się na romansie z wątkiem kryminalnym. Autorka bardziej skupiła się na relacji rozwijającej się między Anną i Wiktorem, niż na samej zbrodni. A szkoda... Bo zaczęło się naprawdę ciekawie.
Anna - 36-letnia bibliotekarka w małej miejscowości Solec, podczas spaceru z wyżłem o dumnym imieniu Dante, znajduje palec. Kiedy zawiadamia policję, palec znika w tajemniczych okolicznościach, a później mamy plejadę zwłok. Każdy, z kim chce rozmawiać Anna ginie, a ona sama wciąż bezmyślnie pakuje się w tarapaty. Można by rzec, że przyciąga nieszczęścia jak magnes. Dodatkowo ma skłonności do wybuchania płaczem z byle powodu, co bardzo mnie raziło i wpłynęło na końcową ocenę. W ciągu całej akcji 4 razy trafia do szpitala: choroba, próba zabójstwa, kolejna choroba i kolejna próba zabójstwa, ale czy to ją czegoś uczy? Otóż nie! Bohaterka stale popełnia te same błędy, momentami zachowuje się jak dziecko we mgle i stosuje tanie gierki.
Motywem zbrodni jest zemsta sprzed wielu lat, a sprawca to prawdziwa niespodzianka. Szkoda, że autorka nie skupiła się bardziej na wątku kryminalnym, a całość rozwiązuje się praktycznie sama w ostatnim rozdziale. Mimo to, jak na "kryminał" polskiej autorki to dość przyzwoita pozycja, bo w pewnym momencie podejrzewałam już chyba wszystkich bohaterów.
Informacje dodatkowe o Dante na tropie:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2015-02-05
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
9788308054796
Liczba stron: 292
Dodał/a opinię:
dayna15
Sprawdzam ceny dla ciebie ...