Choć Ren nie widział swojej siostry od dobrych kilku lat, wciąż czuje dawną bliskość, a żal za tym, co przeminęło, popycha go do niewielkiego miasteczka, w którym Keiko żyła. Zderzenie z tym, co pozostało z życia jego siostry, szybko i brutalnie uświadamia mu, jak niewiele rzeczywiście o niej wiedział. Dlaczego zginęła?
“Deszczowe ptaki” to jedna z tych powieści, które mogą budzić sprzeczne emocje. Mam wrażenie, że w dużej mierze wynika to z faktu, że książkę zapowiadano jako mroczny kryminał, a akurat w tym przypadku w ogóle nie mogę zgodzić się z takim przyporządkowaniem. Bo tej powieści do kryminału jest szalenie daleko. Oprócz dość mrocznego klimatu, budowanego jednak na skojarzeniach i wyobrażeniach, a nie na samych wydarzeniach, w moim mniemaniu, nie ma ona nic wspólnego z tym właśnie gatunkiem. Powiem szczerze, że z tego powodu poczułam pewien żal i gryzło mnie nieco rozczarowanie. Bo właśnie na klimatyczny kryminał miałam chęć, a czekało mnie niemałe zaskoczenie.
Trochę gorzki początek tekstu mógłby wskazywać na to, że tych żali i narzekań będzie więcej. Chętnie jednak przyznam, że nie mam więcej zastrzeżeń. Powieść przypadła mi do gustu właśnie w takiej formie, w jakiej miałam okazję ją przeczytać. Bardzo podobała mi się podróż bohatera śladami starszej siostry. Przebywanie w ważnych dla niej miejscach, poznawanie znanych jej ludzi, przejęcie po niej pracy. Wspomnienia, refleksje, tęsknota, melancholia. W strugach deszczu. To przede wszystkim te uczucia towarzyszyły mu podczas przeprowadzki do niewielkiego miasteczka, w którym Keiko spędziła ostanie lata. I te emocje są niezwykle odczuwalne podczas lektury. Udzielają się czytelnikowi, dają mu do myślenia, skłaniają do zastanowienia się, co my zrobilibyśmy na miejscu głównego bohatera.
Podążając za Renem odkrywamy obraz Keiko na nowo. Wspomnienia mężczyzny zderzają się z tym, czego o siostrze nie wiedział, a sekrety, wychodzące na światło dzienne, sprawiają, że zapamiętane wydarzenia zaczynają nabierać nieznośnego wydźwięku, wskazując, że może jednak wcale tak naprawdę tej siostry nie znał. Goenawan zaskakująco dobrze, szczerze i realistycznie oddaje tę atmosferę życiowych zawirowań, rozczarowania tym, czego się nie wiedziało i nie poznało, poczucie osamotnienia i niezamknięcia pewnych rozdziałów. Co więcej, w pewien szczególny sposób, emocje te tworzą dość niepokojący klimat, wzmocniony poprzez stopniowo ujawniane tajemnice i dyskretne zmiany biegu akcji powieści.
„Deszczowe ptaki” to historia dość spokojna i refleksyjna, wzbogacona poprzez tajemnicze sny i wizyty nietypowych postaci. To jedna z tych opowieści, które nie zaskoczą nas nagromadzeniem wątków czy gwałtownymi zwrotami fabularnymi, a mimo to może sprawić dużo przyjemności podczas lektury. Warto sięgać po książki refleksyjne, zwracające naszą uwagę na pewne sprawy, przypominające o tym, co jest ważne. Spokojne, ale przy tym traktujące o istotnych sprawach. Dokładnie te elementy można znaleźć tutaj. To właśnie dzięki nim można tę książkę docenić i zapamiętać.
Autorka pisze lekko, z wielką gracją i zastanawiającą, w przypadku debiutu, płynnością przechodząc od jednego rozdziału do drugiego, od jednej opowieści do następnej. Z zastanawiających fragmentów składa rodzinną, dość skomplikowaną i nieco smutną historię, która ze strony na stronę staje się czytelnikowi bliższa i bardziej zrozumiała. Mam wrażenie, że każdy z nas mógłby znaleźć w niej coś dla siebie, bo opisywanym wydarzeniom nie brakuje realizmu i naturalności.
Goenawan stworzyła mądrą powieść, o lekko egzotycznym charakterze, wzbogacając ją delikatnymi odwołaniami do japońskiej tradycji i kultury. Pośród deszczowych kropli opowiada o tym, że niczego nie możemy być pewni, a życie przygotowało dla nas wiele niespodzianek.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2018-10-11
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 374
Dodał/a opinię:
Ewelina Olszewska
Wszyscy mamy swoje sekrety Atrakcyjna i pewna siebie studentka Miwako Sumida pewnego dnia popełnia samobójstwo. Kilka miesięcy przed śmiercią dziewczyna...