POPKULTUROWY KOCIOŁEK: W centrum opowieści znajduje się Mariko Yashida – nastoletnia Japonka, która zaczyna doświadczać niepokojących snów, przepełnionych szeptami pradawnych duchów i wspomnieniami, które nie należą do niej. Gdy jej babcia decyduje się wyjawić prawdę o rodzinnych tajemnicach i mrocznych korzeniach, dziewczyna wyrusza na wyprawę ku górze Kirisaki – miejscu, gdzie rzeczywistość splata się z legendą. Na swojej drodze spotyka istoty wyjęte wprost z japońskiego folkloru. Każde spotkanie to starcie nie tylko fizyczne, ale również emocjonalne – z przeszłością, tożsamością i przeznaczeniem.
Peach Momoko nie tylko tworzy tu nowy świat – ona przepisuje na nowo całą galerię bohaterów Marvela, przekształcając ich w elementy japońskiej mitologii. Thor staje się gromowładnym bóstwem, Elektra pojawia się jako śmiercionośna wojowniczka, Psylocke – niczym wyjęta z feudalnej Japonii. Z kolei Venom i Hulk przybierają formy dzikich yokai, budząc lęk i fascynację. To pomysłowe podejście dodaje historii charakteru eksperymentalnego, stanowiąc zarazem ukłon w stronę fanów japońskiej kultury i tych, którzy szukają świeżego spojrzenia na superbohaterskie schematy.
Dni demonów to komiks, który bardziej przypomina wizualną poezję niż klasyczne opowieści superbohaterskie. Peach Momoko sięga po akwarelową estetykę, czerpiąc pełnymi garściami z klasycznych japońskich grafik ukiyo-e. Paleta barw jest miękka, lekko rozmyta, ale sugestywna, a każdy kadr przypomina ręcznie malowaną ilustrację z ekskluzywnego artbooka. Wydanie w powiększonym formacie pozwala w pełni docenić kunszt artystki – od subtelnych pociągnięć pędzla po bogato stylizowane projekty postaci inspirowane japońskimi legendami.
Choć album Dni demonów zachwyca pod względem wizualnym, to pod kątem narracyjnym trudno nie odnieść wrażenia, że mamy do czynienia z dziełem o bardzo zachowawczej strukturze. Fabuła – oparta na archetypicznej podróży bohatera – rozwija się w sposób przewidywalny, a poszczególne rozdziały są do siebie zaskakująco podobne. Mariko wędruje od lokacji do lokacji, napotyka nowe zagrożenie, konfrontuje się z nim, po czym idzie dalej – bez większych emocjonalnych lub narracyjnych konsekwencji. Brakuje tu dramatycznych zwrotów akcji, głębszych rozterek moralnych czy znaczącego rozwoju postaci, co może powodować znużenie u bardziej wymagających czytelników.
Narracyjny rytm komiksu jest również bardzo jednostajny. Brakuje wyraźnych punktów kulminacyjnych czy napięcia budowanego scenariuszowo – dramatyzm wynika głównie z wizualnych kontrastów, a nie z samej historii. Dialogi są zwięzłe i często nie niosą wystarczającej głębi, by w pełni uzasadnić decyzje bohaterki. W efekcie opowieść wydaje się momentami bardziej pretekstem do prezentacji kolejnych olśniewających ilustracji niż samodzielną, angażującą narracją. Gdyby nie oprawa graficzna Peach Momoko, która skutecznie maskuje braki scenariuszowe, Dni demonów mogłyby zostać odebrane jako produkt wizualnie imponujący, ale narracyjnie nijaki....
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2025-05-07
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 216
Tytuł oryginału: Demon Days Treasury Edition
Dodał/a opinię:
PopKulturowyKoci
,,Wesołe rymowanki" to seria dla najmłodszych dzieci ze znanymi i lubianymi rymowankami. Każda książka to wybór kilku popularnych wierszyków i rymowanek...
W dalekiej przyszłości ludzkość skolonizowała Układ Słoneczny, zapanowała nad genami i steruje własnym przeznaczeniem. Dekadenckie społeczności zaludniły...