"Do końca moich dni" Anny Rybakiewicz to czwarta powieść w dorobku autorki, która moim zdaniem jest wyjątkowo dojrzała i niezwykle poruszająca.
Główna bohaterka, Apolonia Dobkowska, znajduje się już u schyłku swojego życia, które było pełne trudnych wyborów. Nadal zmaga się z niespełnieniem i z ogromnym poczuciem winy. Postanawia spisać swoje wspomnienia, być może jako próbę pogodzenia się z przeszłością, której nie da się zmienić.
Kiedyś była młodą, uroczą dziewczyną o czystym kochającym sercu, żyjącą w bezpiecznym, pewnym i stabilnym świecie - o ile taki świat kiedykolwiek istniał.
Wszystko zmienia się wraz z wybuchem wojny, a losy jej rodziny odmienia zima 1940 roku.
Opowiadając historię Apolonii autorka porusza temat zsyłek Polaków na Syberię jako formę represji stosowaną przez władze ZSRR.
W latach 1940-41 sowieci na okupowanych ziemiach polskich przeprowadzali kolejne deportacje.
Ludzie bylu pakowani do bydlęcych wagonów, podróżowali przez wiele tygodni w nieludzkich warunkach.
Apolonia i jej rodzina, zostają wywiezieni do północnego Kazachstanu jedynie dlatego, że jako właściciele ziemscy zostali uznani za "wrogów ustroju" przez reżim ZSRR.
Pierwsze tygodnie i miesiące w skrajnie trudnych warunkach, dla ludzi nieprzyzwyczajonych do ciężkiej pracy były szokiem.
Matka bohaterki ruszyła w tę podróż, będąc w ciąży.
Pasiołków, gospodarstw rolnych, nadzorowanych przez strażników nie można było opuszczać. Za katorżniczą pracę otrzymywano niewiele, a celem stało się przetrwanie.
Zimą temperatury spadały nawet do -60 stopni C.
Jednak, z opowieści tych, którzy przetrwali, wynika, że mimo surowości, okrucieństwa i bezwzględności, zdarzali się sowieci, którzy okazywali ludzkie odruchy, jak Andriej, który staje na drodze Apolonii.
Sami zesłańcy również starali się wzajemnie sobie pomagać, aby uczynić swoją rzeczywistość bardziej znośną.
Świadectwa zesłańców przekraczają moje wyobrażenie, przeszywają zimnem i napawają przerażeniem, że coś takiego mogłoby się powtórzyć.
Jednak Anna Rybakiewicz skupia się przede wszystkim na opisie przeżyć i emocji bohaterki, tworząc powieść obyczajową.
Historia Apolonii wpisana w tło historyczne, opowiada o miłości, poświęceniu i nadziei.
Mimo smutku, jaki nosi w sercu, bohaterka emanuje pewną pogodą ducha.
Powieść ta jest napisana z niezwykłą czułością, wrażliwością i empatią, co może wynikać z faktu, że autorka jest potomkinią sybiraków. Przez fikcyjne losy bohaterów autorka przemyca wspomnienia i przeżycia swojej prababci Marii oraz jej dwójki dzieci, którzy spędzili sześć długich lat na nieludzkiej syberyjskiej ziemi.
Według mnie to najlepsza powieść autorki, serdecznie polecam.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2024-01-24
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 352
Dodał/a opinię:
Katarzyna Nowicka
W 1942 roku dwudziestoletnia Basia postanawia dołączyć do ukrywających się w lesiepartyzantów. Wśród nich jest Romek - zakochany w dziewczynie sąsiad oraz...
Lipiec 1941 roku. Bliźniaczki Adolfina i Franciszka przyjeżdżają do okupowanej Łomży z Sensburga, każda w innym celu. Jedna, ślepo zapatrzona w ideologię...