Lara Jean chodzi do liceum i właśnie spada na nią mnóstwo obowiązków, ponieważ jej starsza siostra Margot wyjeżdża na studia do Szkocji. W związku z tym dziewczyna musi zająć się domem, młodszą siostrą Kitty oraz tatą. Nastolatka ma ciekawy sposób radzenia sobie z nieszczęśliwą miłością – pisze listy do swoich ukochanych, po czym chowa je w pudełku na kapelusze. Obecnie posiada pięć takich listów i miały one nigdy nie ujrzeć światła dziennego, jednak trafiają do adresatów, a jednym z nich jest były chłopak jej siostry.
Nie miałam do tej pory styczności z twórczością Jenny Han, więc nie do końca wiedziałam, czego się spodziewać. Od pewnego czasu „Do wszystkich chłopców, których kochałam” pojawiała się bardzo często w mediach, zarówno za sprawą nowego wydania przez Wydawnictwo Kobiece jak i za sprawą serialu na Netflixie. Lubię lekkie książki młodzieżowe, a po opisie uznałam, że zapowiada się całkiem dobrze, więc postanowiłam sprawdzić wokół, czego tyle szumu.
Styl autorki jest lekki, pomysł na fabułę ciekawy, a rozdziały są krótkie więc książkę czytało mi się bardzo szybko. Występuje tutaj narracja pierwszoosobowa z perspektywy Lary Jean, dzięki czemu czytelnik jest w stanie lepiej zrozumieć jej problemy, postępowanie oraz emocje. Warto też wspomnieć, że w całej tej historii jest sporo humoru, zarówno sytuacyjnego jak i w dialogach. Cała historia może się wydać dość banalna i często przewidywalna, ale ma w sobie coś, co sprawia, że się ją pochłania.
Główna bohaterka jak to zwykle bywa w tego typu historiach nie jest prymuską, nie jest najładniejszą dziewczyną w szkole, ani nie należy do grona popularnych osób w szkole. Właściwie nie wyróżnia się z tłumu, jednak bardzo szybko ją polubiłam. Myślę, że to taka zwyczajna dziewczyna, z którą wiele osób może się utożsamić. Zresztą wszystkie siostry, bo zarówno Margot jak i Kitty pokazały swoje mocne charaktery i równie szybko je polubiłam. Odrobinę zaskakującą postacią był dla mnie Peter, ale nie chcę się rozwodzić o tym dlaczego tak uważam, ponieważ mogłabym wtedy zdradzić zbyt wiele z fabuły.
„Do wszystkich chłopców, których kochałam” to lekka i przyjemna książka młodzieżowa. Z całą pewnością nie jest to lektura ambitna i należy do niej zasiąść z nastawieniem, że sprawdzi się jako chwila relaksu w letni wieczór. Raczej polecam ją młodzieży, bo starszy czytelnik może zauważać w zachowaniach bohaterów „dziecinne” postępowania i irytować się ich naiwnością. Biorąc to pod uwagę, ja z tą książką miło spędziłam czas i chętnie sięgnę, zarówno po kolejną część jak i obejrzę serial
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2014-04-02
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 368
Dodał/a opinię:
Monika Pieniak
"Dla nas zawsze będzie lato" Ostatni tom trylogii Lato Jenny Han - idealnej, żeby spędzić z nią wakacje! Belly od zawsze wiedziała, że kocha dwóch...
Finał bestsellerowej serii, która okazała się hitem Netflixa i podbiła serca nastolatek! Ostatni rok nauki w liceum Lara Jean zaplanowała co do...