"To opowieść o domu utraconym i odnalezionym i mam olbrzymie szczęście, że moja książka trafiła pod dach tak wspaniałych ludzi."
Muszę przyznać, że dawno już nie czytałam takiej książki przeznaczonej dla dzieci. Nie jest to długa historia, ale tak dużo w niej treści, emocji i wydarzeń. Myślę, że ta książka nie jest przeznaczona tylko dla dzieci, bo jej głęboka treść jest bardzo dobra, intrygująca a nawet momentami przytłaczjąca i powinni ją przeczytać nawet dorośli. Od samego początku najpierw wabi czytelnika okładką i tytułem i kto się da wciągnąć, to już nie ma odwrotu, trzeba brnąć do samego końca historii na klifie, wśród skał i porywającemu wiatrowi.
"Nie sądziłam, że można aż tak nienawidzić wiatru. Syczy i wyje niczym horda najeźdźców. Grzechocze rurami, gra na dachówkach jak na cymbałkach, a jego przyjaciel sztorm skubie klif poniżej z taką łatwością, jakby zdzierał korę z drzewa."
W domu na klifie mieszka trzynastoletnia Faith, dom ten był własnością jej przodków, którzy w pokoju na poddaszu zapalali światło aby statki nie rozbijały się o przybrzeżne skały. Faith bardzo lubiła "Strażnicę", bo tak ten daleko wysunięty na klifie dom nazywano. Jeszcze kilka miesięcy temu żyła jak przeciętna nastolatka, lecz wszystko się zmieniło, gdy nagle zniknął jej ojciec. Matka się załamała, a młodszy brat również nie może się z tym pogodzić. Noah niemal cały czas spędza w piwnicy, tłumacząc, że rozmawia z morskimi duchami i musi im pomagać.
Faith nie wierzy w te opowieści i stara się jakoś ogarnąć dom i brata, gdyż po stracie ojca ich mama niemal cały czas spędza w łóżku lub stoi przy oknie, nie zajmując się swoimi dziećmi. To Faith robi wszystkim śniadanie i nakłania mamę do zjedzenia i chociaż co rano wietrzy jej pokój, aby chociaż trochę jej pomóc, mimo tego, że przecież sama powinna oczekiwać pomocy od rodziców.
To nie wszystkie kłopoty, które niepokoją Faith, blisko ich domu w klifie pojawiła się szczelina, która na domiar złego powiększa się z każdym dniem. Dziewczynka zastanawia się nad tym, co może się wydarzyć. Co się z nimi stanie, gdy dom runie do morza razem z klifem...
Dla dorosłej osoby to byłby wielki problem a co dopiero dla trzynastoletniej dziewczynki.
"Ostrożnie omijam szczelinę. Pogardliwa mewa siedzi teraz na dachu i wlepia we mnie spojrzenie paciorkowatych oczu. Patrzę na nią spode łba – mewy nienawidzą kontaktu wzrokowego – i zauważam cień postaci w oknie sypialni mamy. Myśl o duchach sprawia, że serce bije mi gwałtownie, ale gdy podchodzę bliżej, zdaję sobie sprawę, że to mama we własnej osobie, chociaż przecież nigdy nie wstaje z łóżka, chyba że do łazienki. "
Historia ta, przeznaczona dla młodych czytelników, opowiada nam jak ważny jest własny kąt, własny dom i rodzina, na którą zawsze można liczyć, mimo tego, ze może się wydawać dość pesymistyczna, to jednak daje nam wiarę, że zawsze warto mieć nadzieję na lepsze jutro mimo przeciwności losu. Również o tym, jak ważna jest szczerość i umiejętność słuchania innych, bo często głęboko skrywane rodzinne tajemnice mogą bardzo dużo zmienić.
W tej książce znajdziemy wiele tajemnic, lecz czy wszystkie uda się odkryć Faith, czy uda się uratować dom na klifie, gdzie jest ojciec nastolatki, na te i wiele innych jeszcze nie zadanych przeze mnie pytań odpowiedzi znajdziecie w książce.
Dziękuję serdecznie Grupie Wydawniczej Foksal za egzemplarz do recenzji
Wydawnictwo: Wilga
Data wydania: 2022-03-09
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 256
Dodał/a opinię:
Myszka77
Rozgląda się po salonie tymi swoimi małymi czarnymi paciorkami osadzonymi w pulchnej, opalonej twarzy i kalkuluje.
Porywająca opowieść o tajemniczej legendzie i potędze... samoakceptacji. Vivien wie doskonale, że nie ma szans na wygraną w konkursie piękności i zdobycie...
To opowieść o domu utraconym i odnalezionym i mam olbrzymie szczęście, że moja książka trafiła pod dach tak wspaniałych ludzi.
Więcej