POPKulturowy Kociołek:
Poprzedni numer serii skupiał dużą uwagę na Aaronie i jego tragicznym życiu. Dom Slaughterów tom 2 przynosi w tej kwestii pewną rewolucję, ukazując zupełnie innego bohatera, a całą historię z troszkę innej niż zazwyczaj perspektywy. Główną postacią jest tutaj bowiem Edwin Slaughter, członek Szkarłatnych Masek odpowiedzialnych za utrzymanie i administrację Domu Rzezi oraz wsparcie samych łowców. Jako kronikarz od dawna czytał on o wyczynach innych i zawsze marzył o akcji. Niespodziewanie otrzymuje on zadanie wyjaśnienia sprawy tajemniczych wypadków na pewnym obozie. Zadanie wydaje się proste i raczej mało ekscytujące. Szybko okazuje się jednak, że Edwin stanie przed naprawdę wielkim wyzwaniem, które znacząco odmieni jego życie.
Dom Slaughterów tom 2 rozpoczyna się dość spokojnie. Twórca stawia na ekspozycję nowego bohatera i jego historii. Stopniowo z każdą kolejną przeczytaną stroną pobudza on wyobraźnię czytelnika, zanurzając go w coraz to głębszych odmętach niepokoju, przypominając mu, że w świecie Slaughterów nigdy nic nie jest takie, jakim się wydaje, a potwory mogą czyhać dosłownie wszędzie.
Scenariusz z samego początku nie jest nazbyt dynamiczny, ale seria nigdy na pierwszym miejscu nie stawiała akcji. Od samego początku liczył się tu niesamowicie gęsty i sugestywny klimat. Tak też jest w przypadku drugiej części, gdzie twórca stawia na ponury, spokojny i melancholijny ton, który kiedy sytuacja tego wymaga, jest przerywany bardziej krwawymi scenami (te są jednak dość marginalne). Mamy więc tutaj do czynienia z horrorem psychologicznym, który bardziej przeraża pewnymi niedopowiedzeniami niż bezpośrednią formą strachu....
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2023-10-11
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 144
Tytuł oryginału: House of Slaughter, vol. 2
Dodał/a opinię:
PopKulturowyKoci