Dopiero w zeszłym miesiącu poznałam twórczość Darii Orlicz i jej cykl „Stracone dusze”. Dwie pierwsze części bardzo przypadły mi do gustu i nie wyobrażałam sobie, aby nie sięgnąć po kolejną. Tak w moje ręce wpadła część trzecia, czyli „Drapieżcy”. Byłam ciekawa czym tym razem zaskoczy mnie autorka. Pełna nadziei na dobrą lekturę zabrałam się za czytanie.
Akcja książki „Drapieżcy” dzieje się niedługo po zakończonych wydarzeniach z książki „Martwe dusze”. Jeden wątek toczy się dalej, ale mamy także nowe. Spotkałam nowych bohaterów i nowe trupy. Z wielką chęcią przypatrywałam się śledztwu jakie prowadzili policjanci. Jednak to nie jest jedyna dobra rzecz w tej książki. Polubiłam to, że autorka nie omija drastycznych i obrzydliwych scen. Podczas czytania wydarzeń przesiąkniętych przemocą aż dreszcz obrzydzenia przeszedł przez moje ciało. Autorka zdecydowanie potrafi władać językiem i opisuje doskonale sceny z życia policjantów, ale i też przestępców.
„Drapieżcy” to było moje kolejne bardzo udane spotkanie z twórczością pani Orlicz, która zdecydowanie zyskała kolejną fankę. Lubię kryminały, które nie boją się pokazać tych bardziej drastycznych scen. Mimo nieprzyjemnych wydarzeń tę książkę czyta się bardzo lekko i szybko, a to wszystko dzięki stylowi jakim posługuje się autorka. Jestem zachwycona i zaciekawiona z czym spotkam się w kolejnej części.
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2019-03-20
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 304
Tytuł oryginału: Drapieżcy
Język oryginału: polski
Ilustracje:brak
Dodał/a opinię:
aaniaa1912
Kto zdoła powstrzymać mordercę, zanim umrze kolejna kobieta? Okolice Płocka. Trzy martwe, otyłe kobiety ze świńskimi maskami na twarzach zostają znalezione...
Mroczne afrykańskie rytuały zadomowiły się na Mazurach. W malowniczej Ostródzie przepada bez wieści młoda dziewczyna, której instagramowe konto śledzi...